.:: SATOR ::.

Strzyga

Ja tę nazwę zobaczyłam już dawno, ale nie wiedziałam, co z tym fantem zrobić, poza tym, że się roześmiać... Sądziłam, że wszyscy błąd widzą i taktownie milczą... Rolling Eyes

Oczywiście, że demony moga mieć dzieci, a Asmodeusz to co? Z probówki? Very Happy

Verso Black Rose

Demony mogą mieć dzieci, a skoro na samym początku wszyscy Głębianie byli upadłymi aniołami, więc to chyba rozwiązuje tą kwestię. Wink

Marcina

Strzyga

Istnieli. To byli pierwsi aniołowie, którym Pan kazał natychmiast po stworzeniu wybierać pomiędzy dawnym chaosem, a nowym porządkiem. Ci, którzy się opowiedzieli za ładem, to najpotężniejsi aniołowie, demiurgowie i eony czyli np. Jaldabaot, Sophia, Jao, Metatron. Reszta dostała Głębię, która była "skrawkiem dawnego chaosu". To jest wyjaśnione na pewno w "Smudze krwi" i chyba częściowo w "Beznogim tancerzu" oraz "Siewcy" jako takim.
A Mroczni to nie tylko ta stara arystokracja, bo co ważniejsze upadłe anioły, jak Lucyfer, Samael, Azazel, też zostały podciągnięte pod to miano. Mnie ciekawi dlaczego o Kamaelu nigdy nie mówiono, że był Mrocznym, przecież hrabia palatyn to wysoki tytuł... Tylko dlatego, że zwiał z Głębi?

Velveten

Ale żałuje tego, prawda? Do Lampki się przyłączył, to opisane w "Siewcy..." było...Chciałabym, żeby mu wybaczyli. Może Gabryś da mu amnestię i pozwoli na ponowne rządy Szarańczą?

Strzyga

To by było fajne Smile

A może taka całkiem nowatorska wizja - Głębianie zrehabilitowali się na tyle, że zniknął tak zdecydowany podział na Otchłań i Królestwo? I mamy jedne wielkie zaświaty? Przecież anioły i demony prawie się od siebie nie różnią... Ale to chyba jednak... zbyt nieszablonowe, nawet jak na tę książkę. Mogę co najwyżej napisać własne opowiadanie oparte na takim założeniu Smile

Asmodeus

według mnie Maja nie może odchodzić za bardzo od wierzeń, poza tym to nie Gabryś decyduje o tym tylko Pan a on chyba nie może mu sie sprzeciwiać

Strzyga

To tak bardziej odnośnie tego, co by się działo gdyby Jasność wróciła. Zdaję sobię sprawę, że aniołowie sami z siebie, choćby chcieli, to nie mogą podjąć takiej decyzji.

Verso Black Rose

Strzyga

...I właśnie dlatego, póki co Kamael musi pozostać nie dość, że Głębianinem, to jeszcze na wygnaniu. Biedaczek, tak sobie życie skopał... Sad

Asmodeus

by wybuchła wojna domowa, druga już z resztą a z "dopuszczalnych strat" wiadomo że ani władza głębi ani królestwa nie chce do tego dopuścić

Velveten

Strzyga

A mnie przyszedł do głowy pomysł na samo zakończenie tej drugiej części. Żadnych oficjalnych powrotów Jasności, żadnego rozliczania aniołów, bo rzeczywiście opisywanie ich rozmów z Panem, byłoby trochę zbyt ryzykowne. Ale na koniec taka scena: aniołowie znów rozmawiają, zastanawiają się nad sensem swojego istnienia, a tu nagle przeniesienie akcji w inne miejsce, coś w rodzaju zupełnie odmiennego stanu świadomości, może właśnie takiego niebytu i widok Pana z uśmiechem obserwującego aniołów. Mógłby coś powiedzieć, na przykład: "I wszystko jednak idzie po mojej myśli!". Taki wyraźny znak, że Jasność ich widzi, a to, że odeszła, to tylko kolejny punkt planu. Wszystko mieści się doskonale w konwencji, ale tym razem zamiast podejrzeń byłaby pewność - dla czytelników, oczywiście Wink

Verso Black Rose

W sumie Serafiel już kiedyś powiedział:

"- ON tu zawsze jest. Gabrielu. Patrzy na was."

Ale kto by mu tam wierzył. xP

Strzyga

Ja bym właśnie chciała jakieś wyraźniejsze rozwinięcie tej myśli, jakiś konkret, no! Bo na razie to są jednak tylko przypuszczenia i wizje wariatów Smile

Verso Black Rose

Czemu nie...
Jak myślisz, jaka byłaby reakcja naszych archaniołów na takie zdarzenie? Very Happy

Strzyga

Nie, ja myślałam bardziej o tym, żeby informacja była raczej dla czytelników Smile

Archaniołowie niech się zamartwiają dalej Wink

A przy okazji: sama właśnie zostałam archaniołem! Łiii, jestem z siebie dumna Smile

Verso Black Rose

Aha, to przepraszam na początku nie zrozumiałam.
Jak możesz chcieć żeby oni się dalej zamartwiali, kiedyś wysiądą psychicznie. xP

Gratuluję nowego tytułu. Wink

Kaczuszk@

A ja nie chcę konkretów. Nie chcę i już! Podoba mi się, że archaniołowie nie są pewni, dlaczego Pan ich opuścił. Że muszą wziąć "na wiarę" istnienie jakiegoś wyższego planu w daniu im wolnej woli. Wierzący człowiek również często czuje się opuszczony przez Boga i zastanawia się, dlaczego Bóg nie steruje jego działaniami, tylko daje mu wolną wolę. To jest moim zdaniem pytanie, na które nie można dać jednoznacznej odpowiedzi. Nie chcę widzieć, że Bóg cały czas obserwuje archaniołów i że wszystko idzie zgodnie z jego planem. To by zepsuło całą głębię zakończenia "Siewcy". Razz

[Jeśli napisałam coś dziwnego, wybaczcie - mam gorączkę. Razz

]

Strzyga

Pewnie trochę by zepsuło, ale w takim razie wypada się zastanowić: czy jakakolwiek kontynuacja Siewcy już sama w sobie nie zepsuje tego, co udało się Kossakowskiej zbudować? Skończyło się w takim punkcie, że równie dobrze można teraz wszystko rozwinąć i będzie pięknie, ale można też wszystko schrzanić równo i będzie kaszana.