.:: SATOR ::.

Nevermore

Mała Brytania chyba jest najbardziej mrocznym serialem na świecie!

37percent

Ostatnio oglądam podejrzanie dużo seriali, to tak swoją drogą... Ale do rzeczy.

Nie wiem, czy obiło się komuś o uszy, że BBC stworzyło 'współczesną ekranizację' opowiadań o Sherlocku Holmesie, znaną po prostu jako BBC Sherlock, epizodów na razie trzy.

Do pierwszego odcinka podchodziłam jak pies do jeża a po obejrzeniu nie miałam najlepszych odczuć - no bo tak, mamy zagadkę, mamy genialnego detektywa... Ale brakuje tego cudownego klimatu retro a całość procesu dedukcyjnego zalatuje diagnozowaniem dr-a House'a. Ale im dalej od seansu, tym ocena się poprawiała a kiedy przyszedł czas na pozostałe odcinki, oglądałam z pełnym zaangażowaniem... Tylko po to, żeby pod koniec trzeciego dostać obuchem przez łeb. Dwa razy.

Tak czy inaczej, polecam (liberalnym) fanom Holmesa, jak najbardziej. Nie-fanom również. Radzę tylko uzbroić się zawczasu w dwie rzeczy: gogle ochronne dla homofobów (bo niby nic się w tym kierunku nie dzieje, ALE) i kilogram (lub więcej) cierpliwości instant dla wszystkich - kolejne trzy odcinki wyemitowane zostaną dopiero na jesieni... Przyszłego roku.

Ag

SH BBC jest świetne. Ja jak się zorientowałam, że jest to wersja 'współczesna' miałam mieszane uczucia ale jak zaczęłam oglądać... Uwielbiam ten serial Smile

Sherlock został genialnie zagrany przez cudownego Benedicta Cumberbatcha, scenariusz (do 1 odcina) napisał znany z Doctora Who Steven Moffat, jak dla mnie cudeńko. Tylko rzeczywiście nagromadzenie motywów homoseksualnych jest takie, że aż razi. Ale w końcu to brytyjski serial ==
Polecam Smile

A House jest zrobiony na podstawie SH więc podobieństwie musi być Wink

37percent

Wiem, wiem... Chodziło mi bardziej o stronę techniczną: montaż scen, fragmenty, kiedy Sherlock doznaje swoich małych oświeceń i podobne.

Do Cumberbatcha nie mogłam się na początku przyzwyczaić, bo ma dosyć niecodzienną fizjonomię (przede wszystkim oczy, trochę mniejsze i szerzej rozstawione niż normalnie) - ale im dalej w serial, tym lepiej. Very Happy

Ag

On ma piękne oczy... Takie skośne, zielono-niebieskie... kocie... Generalnie po Sherlocku Benedict jest moim ideałem mężczyzny XDXD

37percent

Ok, ogłaszam, że wpadłam kompletnie i nieodwracalnie: od kilku tygodni na tapecie Sherlock Holmes, tym razem w wersji '84 i dalej... A tam Jeremy Brett i brytyjski akcent, który o mało co nie roztapia głośników - przeboski jest *A*.

Poza tym całkiem ciekawe są "Murder Rooms", po polsku niefortunnie: "Sherlock Holmes: Mroczne Początki" (taaa...) - pseudobiograficzna seria o Conan Doylu i jego mentorze, na którym później bazował postać Sherlocka. Kręciłam z początku nosem, ale okazało się, że seria daje radę Very Happy

.

Nevermore

Murder Rooms? Jest to gdzieś w TV? Czy tylko dostępne w internecie?

37percent

Leciało na AXN Crime, ale tak patrzę, że w najbliższym czasie nie przewidują kolejnych odcinków :/

Mnemosyne

Zaczął się drugi sezon Vampire Diaries. Miodzio, tak samo pokręcone i suspence, jak końcówka pierwszej serii. Katherine stanie się chyba jedną z moich ulubionych postaci. Co zaskakujące, Bonnie zaczyna być irytująca, a Caroline ciekawa.

Aaale, VD to jedno, a tymczasem wkrótce premiera 6 sezonu Criminal Minds! Twisted Evil

Reid is my Vicodin.

Asmodeusz

Nie wierzę, nikt nawet słowem nie wspomniał o Californication. Słabo.

Mnemosyne

Jak dla mnie Californication zbyt szybko stało się tendencyjne i przewidywalne. Pierwszy sezon był świetny, ale z czasem wszystko opadło, w przeciwieństwie do penisa głównego bohatera.

AlphaTauri

Ja ostatnio pochłaniam Dextera, jestem po pierwszym sezonie i chcę więcej. Mam nadzieję, że nie będzie nudno. Tylko najgorsze, że sesja się zbliża.

Isshi

Californication nie jest szczególnie ambitne i chociaż uwielbiam ten serial, traktuję go raczej jako odmóżdżacz po ciężkim dniu - nie musi być oryginalny, a przewidywalność nie boli, bo to nie LOST, żeby każdy odicnek miał nieść ze sobą nowe tajemnice/niedomówienia/zwroty akcji Wink

Mnemosyne

Zaczęłam oglądać nowiutki 6 sezon CM. I w swoim zachwycie zanotowałam kilka istotnych, jeszcze bardziej zachwycających faktów:
1. Nie wiem, jak oni tego dokonali, ale póki co, 6 sezon wydaje mi się być najgenialniejszym ze wszystkich. Zwykle kolejne sezony dobrego serialu stają się nudne, przewidywalne i zniechęcające. A tu, o, niespodzianka! Zwłaszcza po odcinku 2 mnie powaliło. Chyba wcześniej niewiele zdarzyło się tak świetnie w napięciu utrzymanych case'ów.
2. Reid podnieca mnie bardziej niż wcześniej! Rolling Eyes

jego umysł zawsze miał nade mną władzę, ale teraz z nową fryzurką zaczyna mnie ruszać całokształt.

Oczywiście, co by za idealnie nie było, największym błędem jest wywalenie JJ :/ to już musiał być pomysł jakiegoś idioty. Odejścia Prentiss nie będę kwestionować, bo jej postać średnio mi odpowiadała. Ale bez JJ jest ogromna luka! Nununu.

Melyn

Ponieważ nie posiadam telewizora, nigdy szczególnie nie ciągnęło mnie do seriali, ale jakiś czas temu natrafiłam na dwa, które mnie zainteresowały.

House M.D. - widziałam tylko parę odcinków i raczej nie zacznę oglądać regularnie, jednakowoż gdy ktoś ogląda, chętnie się przyłączam.

Supernatural - miłość ma pierwsza i jedyna; kiedyś przeczytałam na mirriel parodię (nie wiedząc jeszcze, że to parodia serialu), a po jakimś czasie natrafiłam na informacje o nowym anime "Supernatural the Animation", które miało niedługo wyjść. Opis mnie zainteresował, więc postanowiłam obejrzeć (na początku) w oryginale. I zostałam wciągnięta. Pięć sezonów pochłonęłam w niecały miesiąc - teraz regularnie oglądam szósty.

Efcia

Odkryłam "The Pacific" i chodziłam przez ten serial niewyspana przez ostatnie dni. Obecnie nadrabiam "Kompanię braci".
Howgh, krótko i na temat Very Happy

jiraz

A ja oldschoolowo na BBc się karmię 'Midsummer Murders", 'Murder: she wrote" i "Diagnosis: Murder", jak mam czas^_^

Jak ja lubię te starsze datą seriale DETEKTYWISTYCZNE - które w przeciwieństwie do dzisiejszych seriali LABORATORYJNYCH - mają mięsistych bohaterów i fabułę 'chodzoną' - czyli poszedł tam ,dowiedział się czegoś, poszedł indziej, dowiedział się czegoś innego^_^

DingDong

Koreańskie dramy. Najlepsiejsze w tym światku.

Marcina

Ostatnio jadam śniadania w porze "How I Met Your Mother". I stwierdzam, że to przyjemny dla oka serial jest (chociaż nie mam cierpliwości, zeby się przegryźć przez wszystkie sezony; i czasu też nie...).

Ale jak można dubbingować Barneya? *oburzenie* Barney nawijający po niemiecku traci 90% "awesomeness"

Mnemosyne

Barney is legen-wait for it-dary!