.:: SATOR ::.

Akimio

Moje ulubione anime to Elfien lied (13 dcinków tylko ale supcio) troche krwawo trochę psycho,trochę romansidło

Green Green dla tych którzy lubią zboczone anime (to nie hentai)

Clannad to totalne ale według mnie fajne romansidło z dawką tajemniczości (czasami komedia)

Merkavoth

Ech... skoro zdecydowałem się tu napisać, to chyba się nudzę w pracy...
...
...nom, nudze się w pracy, wszystko się zgadza Very Happy

Anime dla mnie kultowe:
Cowboy Bebop
Ghost in the Shell
Ninja Scroll
Hellsing
Vampire Hunter D
Princess Mononoke
Spirited Away
3x3 Eyes

Anime, które oglądam dla relaksu:
Naruto Razz

Bleach (doszedłem do jakiegoś 100+ odcinka i chyba mnie zmogło)

Nycia

Nie lubię takich anime albo filmów które są "kultowe" albo takie że "każdy je musi zobaczyć/widział". Bo to jest jak z czytaniem u mnie lektur: ktoś mnie zmusza do czytania a więc mi się automatycznie nie podoba(wyjątek: "Ferdydurke"). Powzięłam kiedyś ambitny zamiar obejrzenia DN ale odpadłam po 5 odcinkach po ok pół roku wróciłam i obecnie jestem coś koło 10 i nie mogę się przemóc żeby to oglądać dalej... Ale Spirited away jest cudne.

Dobra wyżyłam się teraz sprawa 2: nie ma ktoś informacji o przetłumaczonym "Making of Kuroshitsuji"? Bo ja tego nigdzie nie mogę znaleźć Crying or Very sad

Merkavoth

Nie możesz się na coś obrazić za to, że jest kultowe, Nyciu xD

Powiedz sobie tak: skoro jest uznawane za kultowe, to widocznie podobało się bardzo dużym rzeszom ludzi. Jeśli do tego dorzucisz fakt, że dane "kultowe" jest dość stare, to może stanowić klasykę gatunku.

Prącie panie Boże nie chcę tu namawiać do czegokolwiek. Po prostu - będziesz chciała obejrzeć - obejrzyj. Nie będziesz chciała obejrzeć - nie oglądaj, twoja strata Wink

Poza tym napisalem "dla mnie kultowe" Wink

Nycia

Przecież ja się nie obrażam, Merkavocie.

Po prostu taka moja przekorna natura Smile

Jeżeli mi się coś podoba to nie ma znaczenia czy podobało się rzeszom ludzi czy tylko garstce(tak, wyobraź sobie że mniej więcej się orientuje co znaczy, że coś jest kultowe ale dzięki za wykład Razz

). Chodziło mi raczej o to, że to jest takie trochę zmuszanie do oglądnięcia czegoś("Wszyscy to widzieli, znają, lubią i kochają a ty nie wiesz o czym to jest?!") A np. takie "Ghost in the shell" wydaje mi się dla mnie za ciężkie i jakoś mnie do tego nie ciągnie. Tak odnosząc się do twojego podziału to ja wszystkie anime oglądam dla relaksu Very Happy

Merkavoth

GitS jest ciężki, ale taki ma być. Ostatecznie zbija argument, że anime jako takie, to bajki dla dzieci. Filozofia ukryta za historią kwestionuje ludzkie pojęcie duszy i pyta o to, gdzie kończy się człowiek, a zaczyna maszyna. Całość to przestroga przed ludzkimi aspiracjami do zabawy w Stwórcę, naprawdę bardzo aktualna.

Ja zawsze zachęcam do obejrzenia czegoś takiego choćby dlatego, że jeśli ktoś jest na bieżąco z kulturą, to może się nieźle zaskoczyć, odnajdując w "kultowych" anime korzenie współczesnych tworów. I tak na przykład bracia Wachowscy otwarcie przyznają, że Matrix nie jest ich oryginalnym pomysłem, inspirację czerpali głównie z GitS Very Happy

Naruto czerpie, czasem dosłownie i wręcz grabieżczo, z takich staroci jak Ninja Scroll i Cowboy Bebop.

Just saying.

Nycia

Przyznaje się bez bicia Naruto też nie oglądałam. Przeraża mnie liczba odcinków Smile

Merkavoth

Nycia

Wyrazy współczucia dla sukkuba. Ja bym czegos takiego w większej dawce nie wytrzymała Smile

Ogląda ktoś tvp kultura? Bo przez ostatni miesiąc puszczali tam anime studia Ghibli(których oczywiście ze względu na moją ukochaną szkołę i 2 miesiące do matury w większości nie oglądałam). Dzisiaj był "Ruchomy zamek Hauru". Trafiłam na to przez przypadek(a właściwie mój tata skakał po kanałach i na to trafił) oglądałam od połowy(własnie zabieram się za naprawienie tego) i zdaję sobie sprawę że historia jest dość prosta i przewidywalna. Ale nie zmienia to faktu że się zakochałam Very Happy

Ja po prostu uwielbiam takie animowane baśnie. Dziecko we mnie jest w pełni zadowolone a Hauru jest moim bohaterem za scenę, w której pogrąża się w Weltschmerzu bo Sophie mu poprzestawiała rzeczy w łazience i zafarbowało mu włosy na rudo. Zdanie "zlituj się, nie jestem już piękny życie straciło dla mnie sens" podbiło mnie do końca Very Happy

Melyn

Nyciu, rzadko komu zdarza się obejrzeć Death Note'a za jednym razem. Muszę się przyznać, że ja ze dwa razy oglądałam pierwszy odcinek i rezygnowałam. Potem obejrzałam 25 i tam się zacięłam, a dopiero po jakimś czasie wróciłam i obejrzałam do końca. Anime kiedyś oglądałam dużo, teraz tylko od czasu do czasu się zdarza - preferuję mangi. Nie ma szans, abym przypomniała sobie wszystkie tytuły, więc wymienię tylko moje ukochane komedie:
- Level E
- Durarara!!
- Baccano!
- Kuragehime
- FMA Brotherhood (to nie do końca komedia, ale jak tu nie kochać Envy'iego i Eda?)
A z mang:
- Pandora Hearts
- D.Gray-man
- Kuroshitsuji
- FMA
- Tokage
- wszystkie twory Hitohai
- większość mang Vanitachi
- Boys Naxt Doors
- Angel Sanctuary (to ono zachęciło mnie do przeczytania Siewcy)

Nycia

Obecnie utknęłam na tym 10(od stycznia...) i nie zanosi się na to, że prędko DN oglądnę. Ale to jest jedna z pozycji na mojej długiej(i ciągle wydłużającej się) liście rzeczy które chcę zrobić w wakacje więc jest nadzieja.
Łiii! Kolejna fanka Kuroshitsuji do kolekcji! Very Happy

Salladin

Bo to jest jak ze wszystkim. Czasem kiedy ktoś nam mówi, że jakiś animiec jest świetny, że nie mógł się oderwać to wyrabiamy w sobie zbyt duże oczekiwania i oglądając owe anime jesteśmy zawiedzeni, a czasem nie jesteśmy zbyt dojrzali, żeby to anime zrozumieć. Jak to u mnie było z Evangelionem, który kilkanaście dobrych lat temu nie wywołał we mnie żadnych emocji. Zobaczymy jak będzie teraz, bo Myar mnie stale namawia do obejrzenia.

Natomiast co do tytułów anime/mangi, które uwielbiam (nie stwierdzę, że coś jest kultowe, bo każdy ma inny gust) to:

- Trinity Blood (z tymże tutaj na pierwszym miejscu są nowelki, później na równi anime i manga)
- GITS
- Which Hunter Robin
- Vampire Hunter D
- Hellsing
- Last Exile
- URDA
- Angel Sanctuary

Z anime, które obejrzałem (bądź nadal oglądam) dla rozrywki i zapełnienia czasu to moją uwagę przyciągnęły na dłużej:
- Bleach
- Wolf's Rain (jestem w trakcie oglądania, nadal nie mam do końca opinii wyrobionej, ale raczej na plus)
- Kuroshitsuji (obie serie)
- D-Gray.Man
- 12 Kingdoms

Ale ogólnie rzecz biorąc widziałem o wiele więcej anime i czytałem o wiele więcej mang, ale to chyba nie ma sensu wymieniać co znam Wink

A lista powyżej to takie kwiatki, które polecam.

Andate

No, wreszcie ktoś, kto lubi Last Exile! Smile

Ciekawa jestem, jak wypadnie kontynuacja. Nie ukrywam, że podchodzę do tego projektu raczej ostrożnie.

Nie mam na swoim koncie dużej ilości obejrzanych anime, ale mogę powiedzieć, że mam swoje ulubione.:wspomniane wyżej "Last Exile", "Kuroshitsuji", "Saiunkoku Monogatari". "Trinity Blood" też przypadło mi do gustu. Pierwszym anime, jakie obejrzałam ( nie licząc "Czarodziejki z Księżyca" w zerówce i "Pokemonów" gdzieś w 3 klasie podstawówki ), było "Perfect Girl Evolution" i ciągle mam do tego spory sentyment. Wink

Mang nie czytuję. Wyjątkiem jest "07 Ghost", ale tylko ze względu na Aya - tana i jego Przedszkole.
Very Happy

Velveten

Czyżby fani kultowych animacji zapomnieli o "Akirze"? Wink

data produkcji stara a sama animacja wymiata bardziej niż w jakichkolwiek współczesny tfur Very Happy

ale to a propo kultowców...<Slayers, Slayers!>

Czy ja coś ostatnio oglądałam...? Zostawiłam anime < sad face > na rzecz innych shołów ale to głównie dlatego, że nie ma teraz dobrego anime, które nie miałoby tej okropnej, splastikowej kreski i kolorystyki...bleh...
Studio Ghibli - klasyk :3

Nycia

W momencie jak zobaczyłam w wypowiedzi Salla "Last Exile" wiedziałam, że Andate to skomentuje. Ja się za to wezmę jak tylko będzie czas Smile

Trinity blood mam za sobą tylko anime i tylu przekleństw jak przy wschodzie słońca na końcu to chyba mój komputer jeszcze nie słyszał. Mi się ostatnio namnożyło mang, które ciągle wychodzą(zwykle romansidła. Trzeba sie odstresować Razz

) a i tak nie ma co czytać. I do tego "Skip beat!" będzie dopiero pod koniec czerwca Crying or Very sad

Jedyne co mnie może uratować to "The tale of Will shinigami" z napisami, którego muszę poszukać.

Salladin

Andate

Salladin

Andate, jeżeli wskrzeszą Alexa to ja się zbuntuje i tej serii nie obejrzę, ale jeśli to ma być opowieść w tych samych realiach z innymi bohaterami to może coś z tego wyjść.

Co to Trinity Blood, cały sęk w tym, że pierwsze były nowelki, ale opowieść toczyła się w dwóch seriach. Jedna - Reborn on the Mars - opowiadała całą historię z Ester, Ionem i Radu, a druga - Rage Against the Moons - opowiadała między innymi cyrk z Silent Noise i jeszcze inne opowiastki (min. zdradę jednego członka AX czy historię Hugue). I ta druga seria toczy się na kilka lat przed Reborn, więc właściwie nie ma z nią nic wspólnego. Manga trzyma się jedynie serii Reborn on Mars, natomiast w anime chcieli je obie połączyć. Natomiast co do braku końca w anime wynika to z tego faktu, że autor nowelek zmarł nie dokończywszy ich spisywać. Stąd to otwarte zakończenie. No, a poza tym, w anime przemilczano pewne fakty, które nie pozwalają na całkowite zamknięcie serii, ale nie będę spojlować, bo może ktoś będzie chciał przeczytać magę i nowelki. Wink

A Devil May Cry jest świetną serią... prócz ostatnich kilku odcinków. Osobiście mi się bardzo anime podobało.

Andate

Prócz kilku ostatnich odcinków?...No cóż, najwyżej będę kląć na czym świat stoi, bo serii nie odpuszczę i obejrzę do końca.

Sall, tak kusisz tymi nowelkami z Trinity Blood, że będę musiała się kiedyś za nie zabrać. Jeśli mi się nie uda, to wtedy będę jednak ładnie prosić o spoilery. Wink

Nycia

Jak skądś zdobędziesz te nowelki to ja też chcę!(samej mi się nie chce szukać Wink

)