.:: SATOR ::.

Lukseja

Tak samo jak Lilith. Dobrze zrobione były. Też zawsze miałam skojarzenie, które wyszło u ciebie pod sam koniec "Bliskich Spotkań" że panie tworzą drugą koalicję. W moich myślach Azbuga plus towarzystwo a la stara arystokracja głębiańska mogli tworzyć trzecią. A one między sobą wojny domowe.
No wiem, że bananowe najlepsze! Very Happy

Choć Matka Głębia mi świadkiem, przez kilka lat piłam w hołdzie składanemu Siewcy tylko truskawkowe... Smile

jiraz

Ano, bo dwie straszne baby to... dwie straszne baby O_O

I jakoś tak do siebie pasują, nie powiem, metody mają podobne... *Razjel, jak cię nie lubię, pętaku, to chodź, sytule ciem, bo czekają cię przejścia* ehem, a tak poza nimi, to przeciw komu jeszcze politykuje Gabi?

Lukseja

Gabi nie politykuje przeciwko. To za proste. On politykuje dla całego dobrego Królestwa, niestety musi przeciwko Otchłani. <patrzy z lękiem na duszonego Razjela i pyta wzrokiem czy chce teraz się do niej, Luksei, przytulić> Trzeba sobie podzielić tak: główne ugrupowanie Królestwa to archaniołowie. Potem jest arystokracja, wojsko, Azbuga wraz ze swymi urzędnikami, potem niżsi urzędnicy (za Gabrysiem na razie) a potem już kompletnie nie mające głosu z polityce ptactwo niebieskie. Nie wiadomo, jak stosunki ekonomiczne, a szkoda, bo są ważne w polityce. Wiemy, że Królestwo w część towarów zaopatruje się w Limbo, ale tam nie ma osobnego rządu, to naprawdę Ziemia Niczyja (z jednej strony żandarmeria, z drugiej demony na luzie).
W Głębi jest tego więcej. Była stara arystokracja, zapewne dzieląca się na stare pryki nie-tak-stare pryki, które coś rządziły. Przyjście nowo mianowanych Mrocznych zaburzyło tę równowagę. Mroczni między sobą dzielą się na ogromną ilość grup politycznych, są mocno zróżnicowani politycznie, bo nie muszą popierać albo Lucyfera, albo takiego Arioka, albo Lilith (czyli jakby Gabriela albo Azbugi albo Pistis). Poza tym zostaje warstwa zwykłych Głębian. Ponieważ w obydwu tych państwach demokracja leży i kwiczy, nie ma co kombinować z innymi grupami politycznymi, bo te nie mają jak zaistnieć. Tam panuje kilka systemów, zwykle mieszanych: oligarchia, arystokracja, tyrania, do tego jeszcze resztki feudalizmu. No.

jiraz

...czyli szafa graXD
Zawsze mnie zastanawiało w co oni sie w tym Limbo zaopatrują, bo kurcze, to Niebo jest, nie stworzył im Pan Stoliczku-nakryj-sie albo coś?O_o

Lukseja

<spada z krzesła, po chwili ociera łzy szczęścia>
"stoliczku nakryj się" - padłam... Very Happy

A pomyśl sobie, to Niebo jest, a zobacz jacy sk***yni tam są! A to niby Niebo!
Jakie towary to mogą być nie mam pomysłu, ale Kossakowska pisała...

jiraz

Skoro tak, to z Jasności kiepskie ekonom był=___=
Dranie draniami, ale jeść musząXD Skąd się choćby ta manna bierze, bi przecież to nie kaszka - chyba, że całe Królestwo od zarania dziejów wpiernicza leguminę, a jeżeli tak, to rozumiem ich kiepskie harakteryXD

Lukseja

... ty nie krytykuj Jasności, za mało wiesz, może Ona ma Plan?
Ja zawsze uważałam, że Jasność kopnęła Lucka z tego samego powodu, dla którego zostawiła archaniołów... By udowodnić, że kocha, w dziwny sposób.
Dlatego nie przeszkadzała Samaelowi.
A co ci do tego, co oni żrą! Niech żrą, co chcą! Very Happy

jiraz

Jak żrą leguminę to sie nie dziwię, że Zbieracz powstał, odwaliło chłopakom i tyleXD Zwapnienie mózgów...

Imho Jasność stworzyła, upewniła się, że dadzą radę pociągnąć cyrk i odstąpiła, by dać im na to szansę - jak rodzic, którego dzieko stanie się dorosłe. Nie musi to być żadna próba, tylko - cholera, o to walczył Lucek, o wolną wolę dla aniołów.

Lukseja

ale mieli wolną wolę, inaczej nic by nie mogli zrobić...
Lucyfer to był szczeniak durny, który nie wyczuł szwindla. Nadal uważam, że tak miało być.
Poza tym, po co komu Królestwo? Królestwo nie ma Asmodeusza!

jiraz

no, ja idę za Biblią, gdzie ponoć anioły nie miały wolnej woli, jak ludzie... W Królestwie to mogło inaczej wyglądać (Jasność mniej ich kochała itp) ale well, Bunt się stał...

Jasność powiedziała "to wasz pokój, wy go sprzątacie" i poszła stworzyć sobie nowy

Lukseja

...nie wiem, skąd wzięłaś to o Biblii, że to w niej... ja z tego samego źródła bronię, że mieć musieli... to średniowieczne apokryfy z nich zrobiły cepy bez wolnej woli. Wiem! Pisałam olimpiadę z polskiego about this!

jiraz

hm? No przecież Bunt był bo Lucek odmówił kłaniania się człowiekowi (czy to może o seks hodziło z ludzkimi kobietami) zresztą, dla mnie to wszystko jest Apokryf - jedno jeno starsze od drugiego, bo tak naprawdę nikt nie widział, nikt nie pamięta, a Jankowi to wszystko mógł Lampka dyktować w przypływie wenyXD

*A zresztą, Saturnin, słyszałeś? Masz służyć... auć! No kurna, nie widelcem!*

O-Ren

Według wielu podań, tak jak napisałaś jiraz, Lucyfer został sprzątnięty z Nieba za to, że nie chciał pokłonić się człowiekowi Wink

A tak napominając o Biblii: zawsze podobał mi się kawałek, już nie pamiętam z której księgi, jak sobie Michał ze swoją małą armią siedział za krzakami i dybał na hulającego diabła Very Happy

Strzyga

Lukseja

Życzę sobie, O-Ren, te podania, gdzie to masz, że Lucyfer to tamto. Powołujecie się na coś, mówcie na co. Jak z tej dyskusji nic nie wyjdzie, założę osobny temat, bo w gruncie rzeczy przeciętny ludź nie ma pojęcia, na czym polega Upadek i jak to tak naprawdę od strony Pisma wygląda. Albo od strony Kościoła. Albo apokryficznej. Albo wszystkich naraz.

Kesseg

Ostro zbaczacie z tematu - wstydźcie się! ;p

A wracając do meritum - od kiedy forum się uaktywniło, pojawili się nowi użytkownicy, nie ma nawet jak rezerwować sobie bohaterów, bo ich zwyczajnie nie starcza. Więc tego nie robię ;p

Lukseja

Blanki Krammer, mój drogi, jeszcze nikt nie wziął.

Strzyga

Lux, ty dajże spokój... Rolling Eyes

To jest jawna prowokacja Wink

Swoją drogą, ja rozumiem, że pani Kossakowska może nie mieć specjalnego talentu do opisywania bohaterek (choć to też IMO działa nieco wybiórczo, bo zdarzały się osóbki przyjemne), ale bez przesady, kabaretki do glanów... *pada ogłuszona*

jiraz

No, nie padaj *cuci Strzygę* widzita, cośta zrobiły? Zapomnijmy o tych kabaretkach... *Jezny Marian, Asmo MUSI mieć lepszy gust!!*

A co do Samaela, to znalazłam ciekawą rzecz tutaj: http://www.forumzn.fora.pl/legendy-i-mity,24/samael,1319.html proszę, to wszystko wyjaśnia^____^

Ness

odpierniczta się od kabaretek do glanów, już! (mówię to głosem sakramencko rąbniętej na punkcie stylu w stylu braku stylu gotki) : <

kradnę Hariela, z jego dredami, brzydotą i chudością. uwielbiam albinosów (i, har-har, rudzielców, Michałku, Ty nie jesteś złym, to tylko sen, nb. zły). a koty... hm, moja prawie-codzienność to dokarmianie kotów piwnicznych.

(mam gadanego, niekoniecznie sensownie i czytelnie, przepraszam. a, jestem abstynentką)