.:: SATOR ::.

Strzyga

Oni tam w ogóle niemal wszyscy mają wypielęgnowane palce, w ostateczności z natury piękne dłonie...

Generalnie, nie dziwi mnie jakoś, że po tak cholernie długiej egzystencji, można mieć skłonność do luksusu i zbytków, w szczególności, jak się jest arystokratą. Dbanie o siebie wpisuje się w ten schemat.

Dwuręczny miecz to rozwalająca wizja XD

Lukseja

Nieee! Już lepszy dwuręczny miecz niż kosmetyczka! Ja nie mam nic przeciwko metroseksualistom, po prostu dla mnie nie są atrakcyjni... Asmodeusz... nie... Kurde no już wolę żeby był paskudny niż żeby chodził do kosmetyczki! I nie wiadomo, gdzie jeszcze! A chrzani mnie ile on żyje! Niech się nie pedali no!

Verso Black Rose

Jaka kosmetyczka?
Taka ładna szafka w pokoju, z kilkoma drobiazgami które pozwalają być normalnym zadbanym facetem - bez żadnej przesady (przecież nie maluje sobie paznokci, nie?).
Lux, zadbany naprawdę nie oznacza, że od razu pedalski. XD

Lukseja

Kurde, Velve, mówimy o kolesiu, który niestety fryzuje włosy i wlepia w nie klejnoty... I nie obchodzi mnie jaki ma pociągający charakter, język i ile ma pieniędzy... niech on przestanie!

Marcina

Ale jest jakaś przyczyna, dla której nazywają go Zgniłym Chłopcem. Dla mnie, jako jednostka lubiąca luksus i rozpustę, Asmodeusz u kosmetyczki jest naturalną koleją zdarzeń Razz

A w ogóle od kiedy Asmodeusz jest archaniołem ;p ;p ; p?

Strzyga

W tym temacie rozmawiano już o głębiańskich antydepresantach. Cóż znaczy wplątanie Asmodeusza? On i tak pojawia się we wszystkich tematach.

Lukseja

A kto mówi, że jest archaniołem?
Zgniły... boshe i może do tego jeszcze umalowany?

Marcina

Bo temat jest "Czym zajmują się archaniołowie" i się czepiam radośnie Wink

Lukseja

Pojawia się we wszystkich tematach, bo Asmodeusz wielkim demonem był!
Taki, proszę wybaczyć wyrażenie, wielki kutas w małym opakowaniu XD

O-Ren

Velveten

Lukseja

Miało być Verso, wpisałam Velve, ale nie przeszkadza mi, że odpowiedziałaś na wołanie... Smile

Niestety, dokładnie. Może też wyglądać jak worek ziemniaków i śmierdzieć jak skarpetki Samaela, Asmodeuszowi nikt nie podskoczy.

Marcina

Myślę, że jakby wgylądał jak worek ziemniaków i śmierdział jak skarpetki swojego ojca, to jakkolwiek nikt by mu nie podskoczył, na pewno nie wywoływałby u was tak żywych emocji Very Happy

Kesseg

Lukseja

Nie zgadzam się, Marcino. Wtedy wywoływałby jeszcze żywsze... Very Happy

Marcina

Jestem realistką. Emocje może by i były, ale nie byłoby ochów i achów.
Osobowość to jedno, higiena osobista - to coś zupełnie innego Very Happy

Strzyga

Marcina

Przepraszam, Strzyguś. Nie chciałam wzbudzić aż tak żywych emocji... Wink

I zgadzam się w 100 %.

Strzyga

Dzięki

I nie, coś ty, nie ma sprawy - w sumie przywykłam. Zwyczajnie nie sądziłam do tej pory, że jestem w stanie zakrztusić się nie do końca rozpuszczonym cukrem z herbaty Razz

To by była dopiero "słodka śmierć"...