.:: SATOR ::.

Kesseg

Ale nie musi, pozwólmy niektórym twardym facetom być po prostu twardymi facetami z ich prostymi rozrywkami. Inaczej świat byłby nudny Wink

O-Ren

W sumie to masz rację, ale jakoś tak nie mogę sobie wyobrazić Michała bez książek... nie wiem czemu Very Happy

Kesseg

Może te książki to podręczniki taktyki? Albo jakieś powieści sensacyjne typu"Anioły i demony" xD

Velveten

Błagam was. Teraz nastąpi fala tekstow: jakie książki czytają archaniołowie...Michas nie czyta, bo to strata czasu (nie żebz broń Panie nie umiał...), on z taktyką jedzie na żywioł!

Kesseg

Na żywioł? Najlepszy taktyk niebios i w ogóle wszech czasów zdaje się tylko na intuicję? Coś trudno mi w to uwierzyć...

Marcina

No, właśnie dlatego jest najlepszym taktykiem niebios i w ogóle wszech czasów, Kess Very Happy

Pewnie sam połowę tych książek podyktował.

Kesseg

Podyktował? Z olśnienia? Przecież on nawet większego doświadczenia wojennego nie ma : P

Velveten

Jak nie ma, jak nie ma? A kto załatwial wszelkie sprawy związane z wojnami jak nie Michas? (Biblia się kłania...)

Kesseg

Ale w nich ani nie dowodził ani udziału bezpośredniego jako takiego nie brał Razz

Chyba że o czymś nie wiem.
Wojny niebiańsko-głębiańskiej też chyba nie było. Najwyżej jakieś incydenty graniczne i potyczki wywiadów.
A jeśli już podpierasz się Biblią to poproszę o cytaty Smile

Marcina

A kto nie umiał wykończyć Lucia w bitwie pomiędzy archaniołami a zbuntowanymi? Michaś we własnej osobie!

Kesseg

Możliwe, nie pamiętam. Czytam zbyt wiele książek by pamiętać co się dokładnie działo w Siewcy. Ale to i tak jedna bitwa na eony. Niezbyt chwalebny wynik. Jako drugą można zaliczyć tą z wojskami Antykreatora, ale tam to bardziej walczył ze swym odbiciem niż w jakikolwiek sposób zajmował się taktyką.

Asmodeus

Kesseg

Bez urazy, ale mam na liście do przeczytania ciekawsze tytuły od kolejnego replaya z Siewcą Wink

Ale tu już spamujemy więc wróćmy do tematu, bo Kaczuszka znowu nas zbeszta Wink

A propo besztania. Myślicie, że nasze aniołki zajmują się często besztaniem podwładnych? Gabryś na pewno nie raz pogonił służbę, ma odpowiedni do tego charakter. Michał wydaje się bardziej dobroduszny. Jeśli by beształ któregoś z żołnierzy to najwyżej tak po ojcowsku. Rafałek jest za dobry na to, za to Razjel... biada jego uczniom xD. Co do Daimona to myślę, że wystarczyłaby jedynie pogróżka wzrokowa : >

Asmodeus

mi się wydaje że Lucyfer jak kogoś beszta to robi to z taką oschłością, nie krzyczy ani nic tylko jest taki mega zimny

Kesseg

Albo patrzy takim melancholijnym wzrokiem, który sprawia, że nawet Głębianom robi się głupio. (to w przypadku mniejszego przewinienia).

A Asmodeusz byłby mistrzem podejścia psychologicznego : >

Verso Black Rose

Oh tak, nikt nie chciałby podpaść Modowi.
Był taki fragment w Gringo:

"Na koniec odbył okropną rozmowę z Asmodeuszem, podczas której Zgniły Chłopiec kilkakrotnie nazwał go kretynem, zakałą Głębi i demonem o inteligencji mniejszej niż ta, którą szczycą się dżdżownice, a potem wyrzucił na zbity łeb, pozbawiając całego majątku i prawa pokazywania
się we wszystkich kręgach Otchłani oraz na całym terytorium Limbo. W dodatku dosadnie wyjaśniając, co czeka wygnańca, który nie posłucha jego uprzejmej prośby."

Kesseg

Hmm, średnio to psychologiczne, ale cóż. Nawet Asmodeusza może czasem ponieść ;p

Verso Black Rose

No cóż, to była wyjątkowo poważna sprawa (spisek przeciwko Lucyferowi i Asmodeuszowi).
A jak ktoś chciał zabrać im pozycję to mogło go ponieść. xP

Asmodeus

jak każdego...chociaż zapewne z niejednego śmiałka te fiołkowe oczęta zrobiły dziecko pragnące uciec za spódnicę matki

O-Ren

Jak każdy demon, Asmodeusz ma ognisty temperament Twisted Evil

Jestem ciekawa, jak radzą sobie aniołowie najniższych kręgów. Cała wieczność harówki i usługiwania nie jest raczej niczym przyjemnym i wesołym. Szczerze współczuję takim biedakom jak Ariel z ''Sól na pastwiskach..."