.:: SATOR ::.

Strzyga · Wysłany: Śro 23:27, 03 Mar 2010 Temat postu:

No to mnie zagięłaś. Teraz będę się miotać pomiędzy przecież Mod jest zbyt zachwycający, żeby dało się znaleźć właściwego aktora! i ojeeeju, Jude... Jude jest tak cudny sam z siebie, że aż prawie pasuje...^^. I ty celowo takie zdjęcia wybrałaś... =='

*ucieka, przytłoczona własnym niezdecydowaniem*

Marcina · Wysłany: Czw 0:17, 04 Mar 2010 Temat postu:

Tu to się chyba z wszystkim, co piszesz, zgodzę, O-Ren Wink

Po prostu - pasują. Z tym, że jakoś Lilith i Penelope... wydaje mi się, że musiałaby to być aktorka piękniejsza jeszcze od Penelope Razz

(są takie

?).

Mnemosyne · Wysłany: Czw 17:38, 04 Mar 2010 Temat postu:

W roli Lilith zawsze wyobrażałam sobie Monicę Bellucci. Nie umniejszając innym aktorkom, ale moim zdaniem jest najbardziej zmysłowa, uwodzicielska i jednocześnie ma jakąś "mroczną" nutę.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Marcina · Wysłany: Czw 17:46, 04 Mar 2010 Temat postu:

Tak, Monica Bellucci pasuje mi dużo bardziej niż Penelope Cruz. Taka mi się podoba (o ile w stosunku do Lilith można powiedzieć, że się podoba Very Happy

).

Rany, jestem tu już dziś 10 raz. Czego to człowiek nie zrobi, żeby uciec od swoich obowiązków...

Strzyga · Wysłany: Czw 18:58, 04 Mar 2010 Temat postu:

Stanowczo Monica (ostatnie zdjęcie wymiata Very Happy

)

A swoją drogą, jak patrzę na listę potencjalnych aktorów (przy czym nie mamy chyba nawet jednej trzeciej), to aż się boję myśleć, jaki budżet musiałaby mieć ta ekranizacja... Władca Pierścieni i inne Avatary się chowają Very Happy

Efcia · Wysłany: Czw 19:13, 04 Mar 2010 Temat postu:

Rzeczywiście ostatnie zdjęcie stanowczo przekonuje mnie, że Monica=Lilith. I ze zdziwieniem stwierdzam, że Jude Law pasuje na Asmodeusza.
Zastanawiałam się, czy chciałabym widzieć na ekranie jakiegokolwiek polskiego aktora. I doszłam do smutnego wniosku, że nie.
He,he, a kto by się tam , droga Strzygo, budżetem przejmował. Zresztą trzeba dodać jeszcze efekty specjalne, no i porządnego zdjęciowca, kompozytora... Ho! Ho!
A może odrobinę mniej na temat (ale to chyba nie będzie offtop?). Chcemy "Siewcę wiatru" w 3D czy normalnie, w 2D? Very Happy

Strzyga · Wysłany: Czw 20:26, 04 Mar 2010 Temat postu:

Osobiście wolałabym w wersji normalnej. Na 3D ludzie chodzą po to, żeby sobie pokrzyczeć "o jaaa, coś mi koło ucha przeleciało!", a to mnie strasznie denerwuje Confused

No i - co tam, przyznam się - właśnie te przelatujące koło uszu dziwne rzeczy, np. urwane kończyny czy flaki, których w "Siewcy" trochę fruwało zakłócają mi odbiór filmu jako takiego. Bo, mówiąc po ludzku, trochę mnie to przeraża. A jeśli pójdę na ekranizację ukochanej książki, to nie po to, żeby zasłaniać oczy...
(Wyobraziłam sobie trójwymiarową scenę wzajemnego masakrowania przez Szeolitów i Kruki. A później to, jak Daimon wyrywa serce Nisrochowi. O co zakład, że w 3D to serce plasnęłoby widzowi na kolana? Brr...)

alicee · Wysłany: Pią 17:31, 05 Mar 2010 Temat postu:

Mnie jakoś nie rusza 3D za bardzo Wink

W ogóle, co raczej dość dziwne, potrafię się bardziej przestraszyć opisu w książce niż największej masakry na ekranie - to chyba świadczy o mojej naprawdę niezdrowej wyobraźni. Confused

Monica jak dla mnie byłaby świetną Lilith, chociaż zupełnie inaczej sobie tą panią wyobrażałam.
Jude Law na Asmodeusza jest ciekawą propozycją. Naprawdę ciekawą. Ale proponuję go najpierw przefarbować, zanim tą propozycję rozważymy. Very Happy

Nicole Kidman na Zofiję też mi się podoba. Smile

BiNa · Wysłany: Pon 17:07, 08 Mar 2010 Temat postu:

Ja obstawiam tak :
Terence Stamp - Duma
Brian Austin Green na demona
Michael Wincott jako Daimon
Eli Roth - Michael
Christopher Heyerdahl - Mod
Dvaine Stevenson - Raz
Erika Heynatz lub Alice Parkinson - Hija
Andy Whitfield - Drago
Jason Isaacs - Jaldabaot
Michael Piccirilli - Gabryś
Question

Velveten · Wysłany: Pon 17:49, 08 Mar 2010 Temat postu:

Ej, ja tych ludzi w ogóle i szczególe praktycznie nie kojarzę... <confused> ???

Okej sprawdziłam Very Happy

wszystko cacy, aż dojeżdżamy do Moda - niet, Razjel - niet, Hija - niet, Drago - ło maj got!!! niet Gabryś...Gabryś jako Mod z "Gabriela"? Nie baaaaaardzo...ale dość bilsko. Poprzednie typowania dla mnie jak najbardziej trafione XD

Lukseja · Wysłany: Pon 18:52, 08 Mar 2010 Temat postu:

Brzydko pomieszani aktorzy ze ściągniętego pod względem kadry "Gabriela" BINa- niektulturalnie.
Ale Razjel - Dwaine Stevenson? Mowy nie ma.
Michaela Piccirilli w ogóle powinni zabić za to, co zrobił z postacią Asmodeusza.

Jedyny fragment "Gabriela" wart przytoczenia, to moment, w którym przychodzi sam tytułowy bohater do burdelu Asmodeusza. Wie, że ten koleś to Asmo, Asmo nie wie, że ten kolo to Gabriel. Asmodeusz podchodzi do Dżibrila. Patrzy uważnym wzrokiem, przekracza barierę wyciągniętego ramienia, jakby go chciał poderwać, po czym... klepie go w tyłek. Odwraca się do recepcjonistki i mówi: Daj mu zniżkę, mam przeczucie, że on tu wróci.
Klepie Gabrysia w tyłek drugi raz i wychodzi.

A teraz przełóżcie to na "Siewcę" - Mod klepiący Gabriela po tyłku.
O Asmodeuszu wiele dobrego można powiedzieć, ale w tym wypadku chyba tylko to, że to ciekawa forma samobójstwa i że na pewno ładnie by wyglądał w trumnie.

Tak, wiem, że to OT, ale co mi tam...
Żeby było na temat, mogę jeszcze powiedzieć, że Heynatz trochę zbyt końska na Hiję, a Andy Whitfield (tytułowy Gabryś!!! Miodzio, orzeszki i seks) może zagrać wszystko, absolutnie wszystko, łącznie z mopem i dalej będzie hot. Very Happy

37percent · Wysłany: Pon 18:52, 08 Mar 2010 Temat postu:

Hmm... Do reszty listy bym się trochę wahała, ale muszę stwierdzić, że taki Razjel byłby... Całkiem do rzeczy Very Happy

. Można by go było trochę tylko 'wybielić', ale poza tym włoski odpowiednie: są, chuda twarz: jest, ślepka: wystarczy popatrzeć na kadry z filmu. Jak dla mnie styka :3

Marcina · Wysłany: Pon 21:25, 08 Mar 2010 Temat postu:

Duma - tak, Daimon - no, powiedzmy, choć ja sobię go wyobrażam ciutkę inaczej, Michael, Mod i Razjel absolutnie nie.
Hija - Alice Parkinson - i Drago - podobją mi się obie koncepcje. Zdecydowanie tak Smile

Efcia · Wysłany: Pon 20:49, 15 Mar 2010 Temat postu:

Doszłam do wniosku, że chcę w ekranizacji Alana Rickmana. Tylko że kompletnie nie mam pojęcia w czyjej roli. Jakieś pomysły?

Lukseja · Wysłany: Pon 20:58, 15 Mar 2010 Temat postu:

Azbugi, Efciu, Azbugi.

Velveten · Wysłany: Pon 21:38, 15 Mar 2010 Temat postu:

Albo Dumy. Albo Alimona. Albo innego Ksogiela Very Happy

Lukseja · Wysłany: Pon 21:52, 15 Mar 2010 Temat postu:

Nieeeee no ogarnij się Velve! Duma i Alimon i Ksopgiel i Kola i Chema i w ogóle panowie to są młodzi bogowie, a nie stare pryki! Rickman na Azbugę i tyle! A Filar Sprawiedliwości się cieszyć powinien, ze taki fajny aktor takiego trepa gra.

Velveten · Wysłany: Pon 22:26, 15 Mar 2010 Temat postu:

Jaaasne Lux bo Alimon kipiał młodością...

Efcia · Wysłany: Pon 22:38, 15 Mar 2010 Temat postu:

Oni tam wszyscy byli szczeniaki niesamowite, a że te parę tysięcy lat na karku... Co tam!=D

Lukseja · Wysłany: Pon 23:05, 15 Mar 2010 Temat postu:

Oj cicho no! Dobra, Alimon to nie młodzieniaszek, ale Rickman ma urodę starego pryka, to na kogo się nadaje? Nie mówię, że brzydki, ale stary jednak tak!