
|
.:: SATOR ::. Forum fanklubu serii anielskiej Mai Lidii Kossakowskiej |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vati
anioł służebny
Dołączył: 21 Lis 2005
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Głębi(jej najczarniejsze miejsce)
|
Wysłany: Nie 21:06, 27 Lis 2005 Temat postu: Cytaty |
|
|
Cos nudno tu ;]. No to moze napiszecie jakies fajne waszym zdaniem cytaty z ,,Siewcy"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Abaddon
Świetlisty
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: Nie 14:28, 12 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Hmm moje ulubione:
"Jestem wiernym rycerzem Pana... a ty, Wielki Archoncie?"
"Daimon Frey(Abaddon) – pierwszy człon imienia pochodzi od greckiego słowa „daimon”, oznaczającego ducha opiekuńczego. To samo określenie stało się później źródłosłowem terminu „demon”. A skąd Frey? No cóż, tak się przedstawił, gdy spotkaliśmy się po raz pierwszy."
"In Domine Magnificent."
"Czy wiem? Rzeczy takie i widziałom, które przekraczają granice pojęcia. Oto topi się w tyglu żelazo, drży kamień węgielny, Nie pomoże miecz, nie pomoże Szarańcza, zginą ci, którzy im zaufają. Czy morza krwi, gruzy i zgliszcza krzyczeć potrafią? Słońca skąpane w posoce, walą się wieże błękitne. Ja widzę! Oto twój czas! Pora krwi i pożogi. Przyjdzie ci umrzeć po wielokroć, Aniele Zagłady. Powiadam, to twój czas, ale zapłatą krew, ból i zgliszcza. Cień się kładzie, o Abaddonie. Cień i cisza. Słyszymy je, Bestie. Widzimy cień i drżymy. Nawet my, którzy bez lęku witamy Kraniec."
"Jak ciężko doświadczasz, Panie, sługi Twoje."
"Czyżbyś odwrócił Swoje oczy od Nieba, Panie nasz?"
"Rozsądny ustępuje, gdy głupiec tryka łbem w mur"
No i to, co chyba każdy lubi:
Beznogi Tancerz
Powiadają, że w czasach przed Stworzeniem był pośród sylfów tancerz, którego kunszt nie miał sobie równych we wszystkich wszechświatach. Telto, Matka Demonów, dowiedziawszy się o tym, sprowadziła go do swego pałacu, aby zabawiać zmysły jego popisami, jednakże po niedługim czasie tancerz zatęsknił za Podniebną Krainą oraz bliskimi, z którymi zmuszony był się rozstać, i potajemnie opuścił dominium Telto. Matka Demonów, wpadłszy w wielki gniew, rozkazała pojmać uciekiniera i odrąbać mu nogi, aby przed nikim innym nie tańczył ten, kto ośmielił się wzgardzić jej łaskami. Sława tancerza nie zgasła jednak. Przeciwnie, nawet w odległych dominiach chwalono i podziwiano jego sztukę. Telto, sądząc, że jej rozkaz nie został wykonany, posłała siepaczy, aby zgładzili sylfa i ostatecznie zakończyli tę upokarzającą dla niej sytuację. Ku swemu zdziwieniu ujrzeli oni leżącego w łożu kalekę, ruchami dłoni ożywiającego papierową lalkę w stroju tancerza. Nim zginął pod ciosami mieczy, miał ponoć rzec: „Zabierzcie moje życie, skoro niczego więcej nie potrafiliście mi zabrać”.
„Opowieści zasłyszane — spisane ku rozrywce i nauce przez anielicę Zoe z dworu Jaśniejącej Mądrością Pani Pistis Sophii — Dawczyni Wiedzy i Talentu”
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sylikon
zbiegła dusza
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:00, 18 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
ja najbardziej lubie gdy Razjel w drugim rozdziale przeglada roczniki i przypomina sobie bynt Lampki i odejscie Pana, wrecz kocham scene w dyskotece gdy Daimon szuka Sama
a to muj ulubiony cytat :
"Chwała królestwa, której wieczność strzerze Mysmy jej sługi myśmy jej żołnierze Garścią popiołu życie nasze spłonie W chwale królestwa przed tym co na tronie."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kaczuszk@
prawie jak Jasność ;)
Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 13:39, 08 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
"Zastanówcie się, o co prosicie, bo przy odrobinie pecha możecie to otrzymać." (Kamael)
Świetne, moim zdaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Braenn
zbiegła dusza
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:39, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
To mój pierwszy post na tym forum... Witam wszystkich!
Chwała Królestwa, której Wieczność strzeże!
Myśmy Jej sługi, myśmy Jej żołnierze!
Graścią popiołu życie nasze spłonie!
W chwale Królestwa, przed Tym, co na tronie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lara Dorren
Eon
Dołączył: 16 Wrz 2006
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hajot Hakados :>
|
Wysłany: Pon 18:58, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ja tego mam mnóstwo
- Powiesiliście Erzazela, wyrąbaliście jego rodzinę, ale zdaje się, że nie dalej jak wczoraj znów was obrobili aż miło. Bardzo to smutne, Luciu, ale chyba niedługo będziesz musiał zaciągnąć dług hipioteczny pod zastaw Pałacu Pięści.
- Co on tu robi? - warknął Lucyfer, wskazując Daimona głową. (...)
- Na litość Pańską, Lampka, on jest Aniołem Zagłady! Kto inny ma wiedzieć?
- Nie mów do mnie Lampka!
- A jak mam mówić?! Jaśnie Oświecony Nosicielu Światła?
---
albo to ;P:
- Jesteście gliny czy zboki? - Cofnęła się o krok.
- Skąd, zwierzaczku. Anioły. Raczej byłe, przynamniej ja.
Parsknęła śmiechem,
- A, znaczy świry!
- Pewnie trochę tak. Jak się żyje dobrych kilka tysięcy lat...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Etencja
anioł służebny
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:30, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
"Uważaj, Daimon. Krew potwora pozostaje krwią potwora bez względu na koronę jaką nosi" ^^
I jeszcze: (przy tym spadłam z łóżka)
"- Musimy zostawić wszystkich naszych za sobą!
- Jak powiedział żebrak na widok darmowej garkuchni."
Piołun jest ogólnie udaną postacią
Cytat: | - Na litość Pańską, Lampka, on jest Aniołem Zagłady! Kto inny ma wiedzieć?
- Nie mów do mnie Lampka!
- A jak mam mówić?! Jaśnie Oświecony Nosicielu Światła? |
To też jeden z moich ulubionych cytatów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lara Dorren
Eon
Dołączył: 16 Wrz 2006
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hajot Hakados :>
|
Wysłany: Wto 10:22, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
I scena, która mnie totalnie rozwaliła: (mam nadzieje ze nie utnie
- Przejdziemy przez pentagram - tłumaczył przyjacielowi Kamael. - To bezpieczny sposób, nie do wykrycia i zapewnia materializację. Same plusy. Trzeba tylko znaleźć jakiegoś inwokatora w czasie przywołania. Czekaj, niech sprawdzę.
Wyciągnął z wewnętrznej kieszeni małe lusterko.
- Ten nie, ten też, ten recytuje z błedami, więc przejście byłoby nieprzyjemne. O, jest jeden dobry. Materializujemy się zanim skończy, Daimonie. Gotowy?
Frey przytaknął.
- Skok! - zakomenderował Kamael.
Anioł Zagłady poczuł szum powietrza i chłód. Bruk miękko zapadł mu sie pod stopami. Przez chwile migały blade gwiazdy, potem przykryła je mgła. Wylądował bez wstrząsu na podłodze pośrodku wyrysowanej kredą pięcioramiennej gwiazdy.
- O duchu potężny, moca świętych imion zaklinam cię, przybądź natychmiast w miłej dla oka postaci i uczyń, co nakazuję... glaa, uch...
Ostatnie dźwięki nie należały do formuł przywołania. Wydobyły się z rozdziawionych ust inwokatora samoistnie i raczej spontanicznie.
- Mylisz się. Nie uczynię - powiedział Daimon z paskudnym uśmiechem. Wycelował palec w osłupiałego maga. - Więcej, przyjacielu. To ty zrobisz wszystko, czego ja zażądam. Wyrażam się jasno?
Rozległ sie brzęk, gdy wypuszczony ze zmartwiałej dłoni upadł na podłóogę rytualny sztylet. Frey wystąpił z pentagramu, żeby go podnieść. Inwokator zasłonił ramionami głowę, wydając z siebie niegodne męskiego gardła skomlenie.
- Tandetny - mruknął Daimon, oceniając nóż. - Znaki źle wycięte, widzisz? Ta nóżka w dół, a ogonek powinien być zakręcony. Tamten bohomaz to co ma niby być? Pentakiel? Beznadziejny.
W tym momencie zlądowął Kamael.
- Człowieku - jęknął na widok inwokatora. - Zdejmij z siebie ten idiotyczny szlafrok w gwiazdki! Wyglądasz jak palant. Na ulicę też byś tak wyszedł? Dno, Abbaddonie. Z roku na rok stają się coraz gorsi.
Na dźwięk tytułu Freya nieszczęsny mag rozpłakał się. Łzy strachu płynęły po policzkach, rozmazując demoniczny makijaż.
- Żałosne - powiedział Kamael, rozglądając się po pokoju pełnym szklanych kul, czaszek, suszonych żab i tandetnych plakatów okultystycznych. - Skąd im przychodzi do głowy, że szanujący się demon będzie tolerował podobny chłam? Czy ja wyglądam na handlarza starszyzną?
Z obrzydzeniem podniósł w dwóch palcach zmumifikowaną rękę.
- Niby wisielca, tak? Wyrzuć to, facet. Jeszcze rozniesiesz jakąś zarazę. I przemaluj ściany. Czarne wnętrza są przytłaczające.
O nogi Daimona otarła się czarna kotka.
- Kicia - powiedział anioł, przytulając zwierzątko. Oczy mu zalśniły. Kotka przymrużyła ślepia, mrucząc intensywnie. Frey gniewnie zacisnął usta. Odwrócił się z kotem w ramionach, wbił czarne źrenice w chlipiącego maga.
- Mówi, że ją ukradłeś. Nie chcę wiedzieć, co miałeś zrobić z tym zwierzątkiem, skurwysynu, bo wyrwałbym ci z dupy nogi i wepchnął obie do gardła. Lubię koty, rozumiesz? Oddasz ją właścicielom, do których tęskni, a jesli nie, wykopię cię choćby z grobu i zrobię z twoich flaków ozdobną girlandę. Dotarło?
Okultysta runął na kolana.
- Błagam, błagam, potężny, cudowny, uroczy...
- Uroczy? - prychnął Kamael. - Zwariował ze strachu, Daimonie.
- Błagam, o wspaniały...
- Zamknij się - warknął Frey.
- Lepiej go posłuchaj. - Rozbawiony Kamael pokazał w uśmiechu garnitur zębów. - To Anioł Zagłady, Abbaddon. Nie ręczę za niego, kiedy się wkurzy.
Mag opluł się, wygłaszając jakieś nieartykułowane peany. Kamael podszedł bliżej. Okultysta skulił się z jękiem.
- Posłuchaj, facet. Zdejmij ten szlafrok, tak jak prosiłem, idź do sklepu i kup ciemne okulary. Bardzo ciemne. Aha, przynieś mi shake'a. Truskawkowego. Daimon, chcesz coś ziemskiego ze sklepu?
- Fajki - rzucił Tańczący Na Zgliszczach, głaszcząc uszczęśliwionego kota. - Masz whisky? - zwrócił się do inwokatora.
Mag przypominał zaszczute zwierzę. Rozbiegane spojrzenie przenosił z twarzy jednego anioła na drugiego. Nagle zajęczał, poderwał dłonie do ust.
- Bez histerii, chłopcze - skarcił go Kamael. - Nie masz, to kupisz. No już, ruszaj.
Okultysta rzucił się do drzwi, wypadł na zewnątrz.
- Nie wróci - stwierdził Daimon.
Kamael opadł wygodnie na sofę przykrytą narzutą w kościotrupy.
- Ależ wróci, zobaczysz - uspokoił przyjaciela. - Mam praktykę w tych sprawach. (...)
Frey rozsiadł się w fotelu obitym czarnym aksamitem. Na kolana natychmiast wskoczyła mu kotka.
- Po co ci shake? - spytał.
Były dowódca Rycerzy Miecza wyszczerzył w uśmiechu zęby.
- Bo lubię - powiedział. - A truskawkowe najbardziej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Etencja
anioł służebny
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:00, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Kocham Kamaela XD
Tyle powiem! ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lara Dorren
Eon
Dołączył: 16 Wrz 2006
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hajot Hakados :>
|
Wysłany: Wto 14:30, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Nyu... W moim odczuciu to jest zdecydowanie najsympatyczniejsza postać z Siewcy Ze wszystkich meskich postaci on by chyba najlepiej nadawal sie na chlopaka
Ale nie martw sie, moze byc Twoj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Basia
Gość
|
Wysłany: Pon 14:40, 06 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
A ja sie prawie popłakalam ze śmiechu gdy czytalam:
Gówno za nami stoi. Jasność w dupe nakopana...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asmodeus
Zgniła Dziewczynka
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 2121
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: piekielna stolica Warszawa Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 16:55, 06 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
ja sie popłakałam ze śmiechu gdy czytałam cyt"ale jeśli nas oszukasz znajdę cię i wypcham dziurę w dupie kartkamiz całej cholernej bibliotek, razem z okładkami"...Hazar i Drago wogule byli słodcy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lara Dorren
Eon
Dołączył: 16 Wrz 2006
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hajot Hakados :>
|
Wysłany: Pon 19:55, 06 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Basia napisał: | A ja sie prawie popłakalam ze śmiechu gdy czytalam:
Gówno za nami stoi. Jasność w dupe nakopana... |
Gdzie coś takiego było, bo nie pamiętam?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Basia
Gość
|
Wysłany: Czw 0:42, 09 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
pod koniec gdy Daimon leżał polamany w szopie po spotkaniu z Mastemą, a już nie pamiętam kto dyskutował z Kamaelem, i w tedy jest taki fragment
w wypowiedzi chyba Samaela, ale nie jestem pewna
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lara Dorren
Eon
Dołączył: 16 Wrz 2006
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hajot Hakados :>
|
Wysłany: Sob 18:48, 11 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
"Jasność w dupę nakopana"...
Nie powiem, ciekawe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pistis Sophia
anioł stróż
Dołączył: 25 Gru 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mikołów ;)
|
Wysłany: Czw 0:03, 27 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Większość cytatów które mnie rozbroiły już napisaliście (m.in.: pentagram i shake xD) i jeszcze ten ===>
Cytat: | - Na litość Pańską, Lampka, on jest Aniołem Zagłady! Kto inny ma wiedzieć?
- Nie mów do mnie Lampka!
- A jak mam mówić?! Jaśnie Oświecony Nosicielu Światła? |
Ale najbardziej (płakałam ze śmiechu) spodobał mi się ten ====>
- Załatw bestie! - darł sie w oko dnia Michael. - Niech ktoś uderzy w bestie! Mnożą sie! Dżinny Sophii nie przybyły. Potrzebuje posiłków!
- Nie mam! - zachrzęścił klejnot głosem Gabriela.
- Puść trony!
- Utknęły.
- Chalkedry?
- Walczą ze smokami!
- Kur*a!
- Ku*ew też nie mam - wrzasnął wściekle Gabriel, a oko zachrzęściło i zamarło.
- Fajnie - mruknął Pan Zastępów.
Zaraz po tym cytacie jest jeszcze ten ===>
- Świry! Nic tylko świry! Jagnię, Serafiel! I wszyscy wieszczą! Daj spokój, Daimonie! To szaleńcy. Uwielbiają wieszczyć. Same klęski, oczywiście. Widzą krew, zgliszcza, dym, sine trupy, gołe dupy i puste pudełka! Mam dość. Jeszcze jeden wieszczący szaleniec i podam sie do dymisji. To mówił Gabryś do Freya
I jeszcze ten ===>
- Wierzę, pani. Wcielona Mądrość to za mało, żeby go zrozumieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kaczuszk@
prawie jak Jasność ;)
Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Czw 0:12, 27 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Pistis Sophia napisał: |
Ale najbardziej (płakałam ze śmiechu) spodobał mi się ten ====>
- Załatw bestie! - darł sie w oko dnia Michael. - Niech ktoś uderzy w bestie! Mnożą sie! Dżinny Sophii nie przybyły. Potrzebuje posiłków!
- Nie mam! - zachrzęścił klejnot głosem Gabriela.
- Puść trony!
- Utknęły.
- Chalkedry?
- Walczą ze smokami!
- Kur*a!
- Ku*ew też nie mam - wrzasnął wściekle Gabriel, a oko zachrzęściło i zamarło.
- Fajnie - mruknął Pan Zastępów.
|
Tak, tak, tak! Ten tekst jest rewelacyjny!
Moje koleżanki, którym ostatnio pożyczyłam "Siewcę..." właśnie ten fragment zapamiętały najbardziej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pistis Sophia
anioł stróż
Dołączył: 25 Gru 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mikołów ;)
|
Wysłany: Śro 15:49, 16 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ja przeczytałam ten fragmencik mamie xD Tak jej się to spodobało i pytała się czy jest więcej takich fragm. powiedziałam tak... więc teraz czyta Siewce Wiatru xD A trzeba dodać że nie lubi książek fantasy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Brethil
anioł z Zastępów
Dołączył: 03 Cze 2008
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nienacka Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Śro 12:10, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Wszystko, gdzie odzywa się Piołun. Jego kwestie są pozornie absurdalne, ale kryją w sobie wielką głębię i prawdę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Verso Black Rose
Eon
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 958
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ul. Skarania Boskiego 13/13 Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Śro 23:54, 11 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jedna z moich ulubionych scen :
"— Witaj, destruktorze — zaszemrał tuż przy uchu anioła ledwie słyszalny szept.
Daimon natychmiast otworzył oczy.
— Duma? Jak tu wlazłeś?
Paskudny pysk Anioła Śmiertelnej Ciszy wykrzywił uśmiech.
— Aaa, ma się różne sposoby.
— Do diabła, to moja prywatna łazienka! Nie zamawiałem towarzystwa, w każdym razie nikogo twojego pokroju.
Duma potarł płaski nos.
— Nie odpowiadają ci moje wdzięki? — zarechotał. Daimon uniósł się na łokciach i usiadł.
— Anielicę — powiedział powoli. — Rozumiesz? Lubię anielicę. Którego słowa nie zrozumiałeś?
— Ja też — wyznał Duma. — Chociaż chyba wolę demonice. Są gorętsze. I łatwiejsze, co tu kryć.
Frey się roześmiał.
— W sumie racja — przyznał. — Przyszedłeś pogadać o panienkach?
— Przyszedłem z wizytą- zaszemrał szept. — Porozmawiać. O wojnie, na przykład.
Daimon zesztywniał.
— O tym akurat najmniej chce mi się rozmawiać — mruknął.
Duma zmrużył oczy.
— Nie bój się, nie będę cię pytał, czy dasz sobie radę, ani opowiadał, jaki ciąży na tobie obowiązek. Kto tam wie, jak to naprawdę jest z tą przepowiednią. Trudno uwierzyć, żeby jeden anioł decydował o losach Wszechświata, nie?
— Chętnie bym nie wierzył, Duma.
Anioł Śmiertelnej Ciszy pochylił się nad wanną.
— No, a gdyby przypadkiem przepowiednia mówiła prawdę, to masz chyba jeszcze Klucz do Czeluści, co?
Daimon wzruszył ramionami.
— I co mam z nim niby zrobić? Zawiesić sobie na szyi? Polać trochę wosku przez ucho?
Duma podrapał się po brodzie.
— Nie mógłbyś powtórzyć tamtego numeru ze spychaniem w Chaos?
Frey spojrzał z politowaniem w brzydką twarz Dumy.
— Stary, nie udawaj kretyna, dobrze? To już nie ten Chaos i nie ten Cień. Wszystko ewoluuje. Świat. My. Nawet Pan. A wraz z Nim Jego przeciwieństwo. Nie ma już Czeluści. Antykreator objął ją w posiadanie i wypełnił sobą. Gdzie mam go zepchnąć? W niego samego?
Duma znów potarł nos.
— Zasmuciłeś mnie — powiedział. — Smutno w świecie, gdzie nie ma Czeluści, takiemu jak ja. Anioł Śmiertelnej Ciszy, wieczny wyrzutek. Przeszkadza tam, gdzie wszystko tak ładnie uporządkowane. Aniołek to śliczny facecik w nocnej koszuli i utrefionych lokach. Koniecznie złotych. A ja? Z takim pyskiem i kwalifikacjami? Nie śmiej się! Ciebie to też dotyczy. — Wycelował w Daimona palcem.
— Zamknij się, wieczny frustracie. — Frey zbył go machnięciem ręki. — Nie wierzę w ani jeden z twoich dylematów.
— Jestem na skraju depresji — zaszemrał Duma, ale oczy mu się śmiały. — Poważnie. Potrzebuję wina i rozmowy. A może nawet gorzały i rozmowy. Masz coś w domu?
Frey sięgnął po ręcznik.
— Poczekaj, tylko wyjdę z wanny."
Co by nie mówić Duma był świetną postacią i uważam, że powinno go być więcej (może własne opowiadanie? ^^).
Swoją drogą zawsze zastanawiało mnie czym może zajmować się Anioł Śmiertelnej Ciszy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group deox v1.2 //
Theme created by Sopel &
Download
|