Forum .:: SATOR ::. Strona Główna

.:: SATOR ::.
Forum fanklubu serii anielskiej Mai Lidii Kossakowskiej
 

Subkultury
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum .:: SATOR ::. Strona Główna -> Hyde Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kaczuszk@
prawie jak Jasność ;)


Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 20:34, 17 Paź 2006    Temat postu: Subkultury

Zakładam ten temat zainspirowana dyskusją toczącą się w wątku o muzyce.
Czy czujecie przynależność do jakiejś subkultury? Czy są subkultury, które lubicie lub nie darzycie ich sympatią? Dlaczego? Co sądzicie na temat subkultur?

Ja zawsze uważałam, że przynależę do jednoosobowej, kaczuszkowej subkultury. Wink Jednak najbliżej mi chyba do tego:
[link widoczny dla zalogowanych]

Generalnie nie mam nic przeciwko subkulturom, jeśli nie ograniczają - dla mnie ważne jest, by łączyły, a nie dzieliły.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmodeus
Zgniła Dziewczynka


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 2121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: piekielna stolica Warszawa
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 21:21, 17 Paź 2006    Temat postu:

ja czuje przynależność do punków, ale bardzo lubie lównież subkulture gotycką, metali też bardzo lubie i lubie ludzi słuchających emo ale niewiem czy to subkultura.
jedyna subkultura która mnie odstrasza to skinhedzi ale w zasadzie nic do nich nie mam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caspis
Eon


Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 23:03, 17 Paź 2006    Temat postu:

Tak przejrzałam te wymienione w wikipedii subkultury i jakoś nie czuję, bym należała do którejkolwiek. Mam silną potrzebę bycia innym, zawsze i wszędzie, robić na przekór wszystkim i wszystkiemu. Jestem egoistką, egocetryczką, buntownikiem, samotnikiem. Nie należę do nikogo.
Chyba, że nazwać uczniów mojego liceum swoistą subkulturą. Smile No to tak, do tej grupy się przyznaję. "Jestem z ILO, jestem inteligentna, mądra, błyskotliwa, trochę buntownicza (przeciwko głupocie ludzkiej) i lubię pić tanie wino na Magdalence [; (takie wzgórze niedaleko naszej szkoły)" - to jest ogólny zarys członków tej grupy. A tak naprawdę trudno nas opisać. Lubimy ze sobą przebywać, z innych często drwimy, trzymamy się razem i wygrywamy wszystkie olimpiady z regionie Very Happy (i nierzadko w Polsce).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daimon Frey
anioł stróż


Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Szóstego Nieba

PostWysłany: Śro 11:19, 18 Paź 2006    Temat postu:

Większość osób widząc np. człowieka ubranego na czarno myśli "metal", wytłumaczcie mi więc co waszym zdaniem trzeba, nie trzeba zrobić by naleźeć do subkultury, osobiście nie uwaźam sie za metala, choć słucham podobnej muzyki i podobnie się ubieram, ale przecieź to ogół zachowań sie liczy a nie jedynie upodobania i gusta. Tak naprawdę subkultury istnieją tylko dla osób trzecich będący poza subkulturami tudzieź w innych sub. poniewaźto oni według owej przynaleźności oceniają nieczęsto wartość człowieka, a w tym postrzeganiu subkultura staje się odgórnym sposobem dzielenia społeczeństwa na dobre i złe(dobre i złe subkultury). Jest to więc szufladkowanie, które nie słuźy napewno członkom owych subkultur, dlatego przynaleźność do subkultury w moim odczuciu jest rzeczą raczej negatywną. Przecieź nie przynaleźnośc do sub. nie oznacza odizolowania się od osób które do nich naleźą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
seg
Świetlisty


Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Victorialand
Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Śro 15:33, 18 Paź 2006    Temat postu:

Nie należę do żadnej subkultury i nie chcę należeć. O ile się orientuję, nie ma żadnej sbudowanej wokół wytwórni 4AD, a żadna inna mi nie pasuje Wink. Raczej nie mam uprzedzeń do subkultur, nie licząc hiphopowców, którzy kojarzą mi się z półmózgami jarającymi blanty na klatkach - ale że żadnego nie znam osobiście, nie mogę się wypowiadać. Emowców też nie znam, ale odpadają u mnie za metroseksualizm i słuchanie bardzo, bardzo złej muzyki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lara Dorren
Eon


Dołączył: 16 Wrz 2006
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hajot Hakados :>

PostWysłany: Śro 16:35, 18 Paź 2006    Temat postu:

Ja słucham punka, rocka, metalu i gotyku. Noszę ciuchy charakterystyczne dla ww. słuchaczy ww. gatunków, ale głównie dlatego, że naprawdę mi się podobają Very Happy Większość moich znajomych słucha podobnej muzyki. Ale wydaje mi się, że łączy nas nie tyle sama muzyka, co pochodne, tzn. fakt, że chodzimy do miejsc gdzie taka muzyka jest grana, pubów itp. i że mamy wspólnych znajomych. Czuję jakoś wspólnotę z tymi ludźmi. Ale nie zawsze ubieram się na czarno, oglądam czasem sobie mtv i robie inne rzeczy jak normalna nastolatka. Więc nie uważam żebym była typowym przedstawicielką jakiejś subkultury, choć większośc znajomych pewnie uważa mnie za gothkę.

Też nie toleruję skinheadów. Wprawdzie wyznaję zasadę "żyj i daj żyć innych", ale ci panowie tego nie przestrzegają, więc ja w stosunku do nich też nie zamierzam.

Uważam, że ludzie wchodza lub próbują wejść do jakiejś subkultury bo chcą mieć poczucie przynależności do grupy, mieć miejsce, w któym czują się ważni, akceptowani. Poza tym lubimy ludzi którzy słuchają tego samego co my, wyglądają lub ubierają się podobnie, bo dostarczają nam tzw. społecznego dowodu słuszności, czyli przekonania, że nasze poglądy/preferencje są słuszne, gdyż inni je podzielają.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abaddon
Świetlisty


Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: Śro 17:13, 18 Paź 2006    Temat postu:

A ja? Very Happy Słucham muzy metalowej, rockowej, czasem gotyckiej, nawet reggae i tym podobne. A ubieram sie w Croppie, w Reporterze i tym podobnych Very Happy I zamierzam sobie kupić arafatkę i kostkę. Aha i noszę długie włosy. Jaka subkultura? Kto wie niech mi powie Very Happy bo ja sam nie wiem. ;]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lara Dorren
Eon


Dołączył: 16 Wrz 2006
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hajot Hakados :>

PostWysłany: Czw 8:40, 19 Paź 2006    Temat postu:

Nie wiem, ale Cropp fajny jest ;]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caspis
Eon


Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Czw 8:59, 19 Paź 2006    Temat postu:

W sumie to ja też mam jedną bluzkę z Croppa.
Abaddon, toż to jasne, ta subkultura nazywa się abaddońska! XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ABS
zarządca Domu


Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inferi

PostWysłany: Czw 17:04, 19 Paź 2006    Temat postu:


Cytat:
Większość osób widząc np. człowieka ubranego na czarno myśli "metal"

Ekumeniczne uogólnienie :]. Tak, człowiek upraszcza sobie życie, uogólniając co tylko się da. Jednak wersja zaokrąglona i ładnie dopasowana do światopoglądu przeciętnej istoty myślącej (standartowy podział na dobre - białe i złe - czarne). To dopasowanie bywa niezmiernie krzywdzące. Na przykład zarówno ty, jak i Kasia (ach, jakaż ona teraz mroczna Very Happy) Swoim ubiorem sugerujecie proste skojarzenie, do jakiego społeczeństwo jest przyzwyczajone. Czarny - metal. W nie których przypadkach jest w tym sporo racji Smile. Znam osobę, która dąży bardzo, by jej wygląd sugerował przynależność do subkultury metalowej. Każdy ma swoją drogę─ może ta jest właśnie jego...?


Cytat:
Przecieź nie przynaleźnośc do sub. nie oznacza odizolowania się od osób które do nich naleźą.

Owszem, nie znaczy. Jednak są osoby, które szczycą się przynależnością do danej subkultury. Jest to chore. Bo izolowanie się od innych jest chore.

Ja? Ja nie należy do żadnej subkultury, ma jedynie grono bliższych przyjaciół. Ja słucha muzyki przeróżnej i nie jest w stanie nie lubić kogoś za jego gusta. Gdyby ja chciało się zdefiniować ubiorem wyglądałoby to dziwacznie. Conajmniej. Chociaż i w zakresie ubioru mam swój styl, odmienny nieco od reszty. I lubię się za tę odmienność Smile. Poza tym, ja, tak jak Caspis, jest egocentryczne i lubiące samotność. Ci, którzy mnie nie znają, mogą posądzić mnie o należenie do subkultury mojego najbliższego grona ("metale". Takie same jak Daimon ;p) i nie wychodzenie poza jego granice. I to spojrzenie z daleka bywa mylące. To, że ja się różni od innych i bywa małomówne, nie znaczy, że izoluje się. Chyba to całe subkulturowanie to cecha antagonistyczna, mamy we krwi dzielenie się na innych od innych w obrębie tego samego gatunku. Nie uważam tego za złe, dopóki nie rzutuje się na psychice człowieka i na jego relacjach z otoczniem.


Cytat:
przynaleźność do subkultury w moim odczuciu jest rzeczą raczej negatywną

W moim nie, dopóki nie dociera do granicy między "swoimi zainteresowaniami i poglądami", a "fanatycznymi poglądami i zainteresowaniami".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaczuszk@
prawie jak Jasność ;)


Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Czw 17:44, 19 Paź 2006    Temat postu:


ABS napisał:
Chyba to całe subkulturowanie to cecha antagonistyczna, mamy we krwi dzielenie się na innych od innych w obrębie tego samego gatunku.

Być może właśnie tak jest. Różne subkultury - coś w stylu różnych plemion?

Ja nie lubię się ograniczać: ubieram się tak, jak mi się podoba i słucham takiej muzyki, jaka mi się podoba. A że mnie ciągnie do czarno-czerwonych bluzeczek z szerokimi rękawami i glanów?
W innym temacie zastanawialiście się nad tym, czy to charakter sprawia, że słuchamy takiej a nie innej muzyki, czy może to muzyka wpływa na nasz charakter. Ja myślę, że prawidłowa jest ta pierwsza opcja i tak samo jest z subkulturami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daimon Frey
anioł stróż


Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Szóstego Nieba

PostWysłany: Pią 10:33, 20 Paź 2006    Temat postu:


Cytat:

W innym temacie zastanawialiście się nad tym, czy to charakter sprawia, że słuchamy takiej a nie innej muzyki, czy może to muzyka wpływa na nasz charakter.


Nie kaźdy ma ukształtowany charakter, a pod wpływem danej muzyki czy danej grupy(tj. sub.) ta osoba moźe zapragnąć stać się taka sama jak muzycy którzy grają jej ulubioną muzykę czy jak koledzy z podwórka ktorzy są tacy "true". Wtedy ewidętnie to muzyka czy grupa będzie wpływać na ukształtowanie charakteru.

Cytat:

Cytat:
przynaleźność do subkultury w moim odczuciu jest rzeczą raczej negatywną

W moim nie, dopóki nie dociera do granicy między "swoimi zainteresowaniami i poglądami", a "fanatycznymi poglądami i zainteresowaniami".

NO tak ale zauwaź, źe przynaleźąc do danej subkultury tracisz na tym, jesteś spostrzegana przez społeczeństwo tak jak kaźdy inny do niej naleźący, np. jeśli jeden z nich ćpa to cała reszta teź to robi, w tym momencie jesteś ćpunką i tego wizerunku juź nic nie zmieni, więc jaka tu korzyść?
Dlatego dość irytującym jest być spostrzeganym jako ktoś kim nie jesteś i być nie zamierzasz, bo jeśli nawet nie chcesz naleźeć do jakiejś subkultury to wystarczy, źe ubierajasz się w jakiś sposób, a społeczeństwo i tak przypnie Ci tabliczkę np. "metal".
Teraz patrząc z innej strony staje się to zabawne, do tego stopnia, źe zupełnie nieznane Ci osoby są w stanie oskarźać cię o satanizm czy picia do nieprzytomnośćiSmile Będąc w Krakowie na własnej skórze tego dośwaidczyłem kiedy podeszła do mnie starsz pani i wymachując torebką krzyczała: "Odejdź szatanie, ty juź dość zła w swoim źyciu narobiłeś"Smile A sytuacje mogą być nierzadko jeszcze zabawniejsze, z tego wynika, źe ludzie ktorzy patrzą tylko po pozorach nigdy nie przekonają się jak bardzo się mylili co do danego człowieka.
więc... Ave Satan wam wszytskim:P Twisted Evil [/quote]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lara Dorren
Eon


Dołączył: 16 Wrz 2006
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hajot Hakados :>

PostWysłany: Pią 21:30, 20 Paź 2006    Temat postu:


Caspis napisał:

Abaddon, toż to jasne, ta subkultura nazywa się abaddońska! XD


No właśnie, wydaje mi się, że jak ktoś chce być naprawde oryginalny i niestandardowy, to nie zostaje punkiem/ metalem/ gothem itp. tylko stara się stworzyć coś twórczego, własnego, niepowtarzalnego.

Z tego co piszecie, to niewielu z Was się identyfikuje z jakąś sebkulturą. To inni ludzie Was z nią identyfikują. A więc poczucie odrębności wobec społeczeństwa jest dość wysokie, a poczucie przynależności do sebkultury niskie.

Socjologicznie biorąc to bardzo ciekawe Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ABS
zarządca Domu


Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inferi

PostWysłany: Czw 11:25, 26 Paź 2006    Temat postu:

Zgadzam sie z Kaczuszka, ze to charakter sprawia, iz sluchamy takiej, a nie innej muzyki. Przeciez ktos z natury spokojny nie bedzie lubil przytlaczajacych, dla niego, ciezkich rytmow. I odwrotnie. Juz od dawna uwazam, iz czlowiek definiuje sie glownie muzyka, jakiej slucha. Nad zachowaniem mozna popracowac, nad gustami juz nie bardzo. Jesli cos nie lezy w naszej naturze - nie bedziemy tego robic. Chyba, ze zmuszeni.


Cytat:
Nie kazdy ma uksztaltowany charakter

Ale kazdy ma swoja nature. Przynaleznosc do subkultury ja definuje, takoz i muzyka i wiele innych zachowan.


Cytat:
NO tak ale zauwaz, ze przynalezac do danej subkultury tracisz na tym, jestes spostrzegana przez spoleczenstwo tak jak kazdy inny do niej nalezacy, np. jeeli jeden z nich cpa to cala reszta tez to robi, w tym momencie jestes cpunka i tego wizerunku juz nic nie zmieni, wiec jaka tu korzysc?

Zaczne od tego, ze przynaleznosc do subkultury wybieram sama, wiec jest to moja samodzielna i swiadoma decyzja, sila rzeczy ponosze za nia odpowiedzialnosc. Jesli na tym strace, tylko z wlasnego wyboru. Wszedzie jest ryzyko, iz mozna stracic. Opinia to tylko jedna z mozliwosci. Tym postrzeganiem przez spoleczenstwo udowodniles mi tylko, ze spoleczenstwo uwielbia szufladkowac. Co dla mnie nowoscia nie jest Smile. I jesli kogos tak bardzo obchodzi, jak jest postrzegany, niech nie angazuje sie w przedsiewziecia ryzykowne. Dla jego wlasnego spokoju. Poza tym, wczesniej nie pisalam, iz przynaleznosc do subkultury to korzysc, jedynie zanegowalam twoja, negatywna, opinie. A korzysc? Owszem, jest Smile. Ot, chociazby spotykanie sie z ludzmi o podobnych zainteresowaniach. Bo subkultura to nic innego, jak silniej zintegrowana zbiorowosc. A istota zbiorowosci jest wymiana pogladow, opinii i komentarzy. To, ze moze byc nacechowana negatywnie to juz sprawa ludzi. Sama w sobie subkultura zla nie jest. I z zalozenia ma swoje zalety.


Cytat:
Bedac w Krakowie na wlasnej skórze tego doswaidczylem kiedy podeszla do mnie starsz pani i wymachujac torebka krzyczala: "Odejdz szatanie, ty juz dosc zla w swoim zyciu narobiles"

Za duzo telewizji TRWAM ogladala ;D. Poza tym, ty tez bawisz sie w uogolnianie. Jesli nawet starsza pani atakuje cie na ulicy z powodu wygladu (bo chyba innych przeslanek nie miala, prawda?) nie oznacza to, ze wszystkie starsze panie sa takie Very Happy. Czy twoja babcia zaatakowalaby ktoregos z twoich znajomych ;p? Szczerze watpie. Wszystko zalezy od punktu siedzenia i ustawienia kredensu. Czyli od horyzontow, swiadomosci, nie szufladkowania, scislej rzecz biorac Very Happy.


Cytat:
ludzie ktorzy patrza tylko po pozorach nigdy nie przekonaja sie jak bardzo sie mylili co do danego czlowieka

Wiec po co liczyc sie z ich opinia? Jesli ktos sie toba nie zainteresuje, bo masz zla opinie, nie wiele tracisz. Jakos tak jest, ze wiekszosc mowi, iz liczy sie wnetrze czlowieka, wczesniejsze poznanie, a potem dopiero czas na osady. Skoro tak jest to po co sie przejmowac Smile? (Ciekawa jestem, jak osadza mnie moja klasa Very Happy Gdy widza moje zachowanie, slysza urywki rozmow musza cos pomyslec... Mnie osobiscie bawi takie osadzanie na podstawie marnych przeslanek, a was Very Happy?)


Cytat:
A wiec poczucie odrebnosci wobec spoleczenstwa jest dosc wysokie, a poczucie przynaleznosci do sebkultury niskie.

Do subkultury - niskie, do spoleczenstwa - wysokie, mimo odrebnosci. Dlatego tak zloszcze sie, gdy ktos uogolnia, ja tez jestem czescia spoleczenstwa i bola mnie niektore osady.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daimon Frey
anioł stróż


Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Szóstego Nieba

PostWysłany: Pon 11:21, 30 Paź 2006    Temat postu:

Co do staruszki nie uogulniam a daję przykład zachowania się ludzi jako igółu równie dobrze, takim samym tekstem mógł rzucić jakiś gość w garniturku:) NIe trzeba przynależeć do żadnej subkultury aby móc powymieniać poglądy z osobami podobnymi tobie. Jeśli jest to świadomy wybór to nie ma problemu, ale jeśli ktoś jest szufladkowany do subkultury i z nią oceniany jest to irytujące. Osobiście nie mam zbyt pochlebnego zdania o metalach jako członkach utożsamiających się z subkulturami i mam swoje powody, wiem z doświadczenia jak zachowują się ludzie którzy mówią o sobie metale, i niepopieram tego co robią i jak myślą, mimo, że społeczeństwo może ich potępiać za zupełnie inne rzeczy niż ja. Kiedy jestem do takiej grupy przypinany, nie obchodzi mnie zdanie innych ludzi o mnie, a moje zdanie o danej grupie i niechęć do niej, jestem nazywany kimś, kim nie jestem i kim nigdy zostać bym nie chciał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Surin Atariel Teannar
anioł z Zastępów


Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverland

PostWysłany: Nie 13:04, 26 Lis 2006    Temat postu:

Ja ? Cóżź, jesli za subkultury uznać można filozofię, a raczej życie wg filozofii XVII i XIX wieku, to prosze bardzo Wink Generalnie najbliżej mi do gothyku przez zamiłowanie do zcarno-czerwonych połączeń , glanów, pieszczoch i tak dalej, ale jednocześnie jestem ezoteryczka, druidką i tak dalej, więc nie jest w stanie mnie zszufladkować nikt. Latem ubieram się jak hippiska, zima , jesienią bardziej gothycko.
A słucham wszystkiego od gotyku po poezję śpiewaną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lara Dorren
Eon


Dołączył: 16 Wrz 2006
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hajot Hakados :>

PostWysłany: Nie 15:51, 26 Lis 2006    Temat postu:


Surin Atariel Teannar napisał:
Latem ubieram się jak hippiska, zima , jesienią bardziej gothycko.
A słucham wszystkiego od gotyku po poezję śpiewaną.


Just like me. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caspis
Eon


Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Nie 17:08, 26 Lis 2006    Temat postu:


Surin Atariel Teannar napisał:
życie wg filozofii XVII i XIX wieku


romantyzm? czy bardziej oświecenie?
Widzisz, ja utożsamiam się z romantyzmem, kocham te poglądy.. takie buntownicze! ;D gdyby nie Mickiewicz, którego trzeba przerabiac bardzo intensywnie na polskim w związku z tym okresem.... strasznie go nie lubię. Oczywiście szanuję, nie mam wyboru, jednak zdolny był, drań, ale... błagam, to takie nudne - dziady, Pan Tadeusz, Sonety Krymskie... i milion innych. Jeszcze jest patronem mojej szkoły. I wcale nie jest taki mocno romantyczny. Mocno patriotyczny, patetyczny... romantyczny czasami tylko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lara Dorren
Eon


Dołączył: 16 Wrz 2006
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hajot Hakados :>

PostWysłany: Nie 17:21, 26 Lis 2006    Temat postu:


Caspis napisał:


romantyzm? czy bardziej oświecenie?
Widzisz, ja utożsamiam się z romantyzmem, kocham te poglądy.. takie buntownicze! ;D


Yeah, romantyzm rox! Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lahtien
anioł służebny


Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: katowice

PostWysłany: Pon 16:06, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Nie wiem czy należę do jakiejś subkultury, słucham gotyku, klasyki, metalu i czasem reggae, ubieram się normalnie (no może czasem glany,czarny płaszcz i za długi sweter:)) a do tego śpiewam operowo i kiedyś założę kapelę gotycką, można mnie przypisać do subkultury gotyckiej, ale myślę, że za jakieś dwa lata nie będzie widać po mnie, że słucham mocniejszej muzyki kiedy będę na akademii.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum .:: SATOR ::. Strona Główna -> Hyde Park Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin