.:: SATOR ::.

Issay · Wysłany: Nie 20:22, 21 Mar 2010 Temat postu:

Mam epicki wręcz katar i próbną maturę we wtorek (na 7.25, WTF?). Szlag, szlag, szlag.

Lukseja · Wysłany: Nie 21:10, 21 Mar 2010 Temat postu:

Zapomniałaś o maturze w poniedziałek, ale na normalną godzinę xD

Velveten · Wysłany: Nie 21:22, 21 Mar 2010 Temat postu:

Martini, robisz rysunki na jakieś zamówienie? jestem ciekawa...
A ja mam laptopa. Poza nim wszystko inne szlag trafia. MP3 się zepsuło do końca, wyczerpała się bateria w radyjko, nie mogę zalogować się na własne gadu, utknęłam na którymś etapie pokemonów. Świat się uwziął i pokazał mi palcem, gdzie moje miejsce Sad

37percent · Wysłany: Nie 21:45, 21 Mar 2010 Temat postu:

Ano, robię. Chibi - po dysze za sztukę. I trochę sobie pluję w brodę, że nie zaśpiewałam ludziom więcej :/

Velveten · Wysłany: Nie 22:39, 21 Mar 2010 Temat postu:

czyli co, ja dostałam rafałeczka za free? Very Happy

love u

OT buziak

M.

Paulela · Wysłany: Pon 0:39, 22 Mar 2010 Temat postu:

dobra.. to ja się podąsam, że mam przegrany tydzień... teraz robię zwłóknienie z objawami po angielsku, bo kobieta od angielskiego ma ambicje zrobić z nas angielską encyklopedię zdrowia.. ogólnie podłamanie, kwiczenie i agresja... w skrócie.
Ktoś ma sznur? Podwójna lina? Bo nic mi nie zostaje, tylko się powiesić.
Adios!

Mnemosyne · Wysłany: Pon 12:36, 22 Mar 2010 Temat postu:

wieszanie się jest niemodne obecnie. Proponuje tabletki Rolling Eyes

albo może żyły podciąć i nakapać krwią na rzeczoną babkę od angielskiego?

Lukseja · Wysłany: Pon 15:45, 22 Mar 2010 Temat postu:

O.o Mnemosyne... Cóż za odpowiedź, zapomniałaś wspomnieć, że krew ciężko się spiora, więc żeby nakapać na bluzeczki rzeczonej anglistki... O.o

Marcina · Wysłany: Pon 22:01, 22 Mar 2010 Temat postu:

Zatrułam się czymś z wszystkimi tego konsekwencjami.
Zielony naprawdę do mnie nie pasuje, a moja twarz ma obecnie mniej więcej ten właśnie kolor.

Kaczuszk@ · Wysłany: Pon 22:49, 22 Mar 2010 Temat postu:

Mam tyle roboty, że mi się wszystkiego odechciewa.
Paulelo, może powiesimy się... zbiorowo? Razz

Paulela · Wysłany: Wto 18:26, 23 Mar 2010 Temat postu:

Kaczuszko, zgadzam się xD. Zrobimy własny Rytuał Razz

,
<tylko gdzie te sznury??>
Marcino - znam ten ból... łączę się w cierpieniu

37percent · Wysłany: Wto 18:51, 23 Mar 2010 Temat postu:

Ale jak ma być Rytuał, to musimy was pootwierać jak piórniczki... XDD

Mnie tymczasem boli głowa. I raczej do jutra nie przejdzie. =="

Marcina

Tęsknię

Zawsze mogłam przyjść i podzielić się swoimi problemami, zawsze wychodziłam z lżejszym sercem. A teraz nie mogę...
Tęsknię!
I nie wiem czy bardziej za nim czy za spokojem, jakim mnie napawała jego obecność...

Pomocy.

Lukseja

Marcino, ogarnij się. Przestań postrzegać ludzi jako ratunki problemów. Nikt cię nie uszczęśliwi, nie uzdrowi, nie ukoi. Sama siebie musisz uszczęśliwić, sama sobie dać sens zamiast zatapiać się w pozornych sensach, które mają cię zaspokoić.
<patrzy co napisała.> Hę?

Mnemosyne

Jeśli nie pokochasz samej siebie, jak do cholery ma cię pokochać ktoś inny?

Tęsknota. Kto powiedział, że tęsknota to coś złego? Nawet jeśli za złym wyborem? To nie jest źle tęsknić czy płakać. Bo podejrzewam, że wcale nie jest to tęsknota za nim samym, tylko za dobrymi chwilami i za miłością. A za czym, jak za czym, ale za miłością warto tęsknić. Tylko czasem nie warto do niej wracać...

Marcina

Lux... ja tam wiem, że człowiek sam siebie uszczęśliwia. Ale inni ludzie często go unieszczęsliwiają.
Fragmentu o pozornych sensach nie załapałam...
Poza tym, chyba mnie nie zrozumiałaś. Nie oczekuję rozwiązania moich problemów przez kogoś innego. Tak naprawdę nie przypominam sobie, bym kiedykolwiek oczekiwała - jestem apodyktyczna i zasadniczo samodzielna. Gdy ktoś podejmuje decyzje za mnie, doprowadza mnie do szewskiej pasji. Ale problemy, omówione z odpowiednim człowiekiem rozjaśniają się, wykpione przez odpowiedniego człowieka mniej bolą. Dlatego tęsknię.
I chyba tęsknię też za miłością, po prostu - trochę bardziej uosobioną. I niestety, po raz kolejny, nieosiągalną.

Mnemo: tęsknota nie jest czymś złym, jeśli się wie, że kiedyś zostanie zaspokojona. A pokochanie
samej siebie to dość długotrwały proces i jeszcze go nie zakończyłam Wink

Paulela

Marcino... wiem, co czujesz, nie jesteś sama w swoich potrzebach, wiele ludzi ma ten problem.
Sądzę, że rozmowa potrafi wiele dać, jeżeli je potrzebujesz, na co czekasz?

Marcina

Widzisz, Paulela, tylko ten odpowiedni człowiek od dwóch miesięcy się do mnie nie odzywa. I nie mam jak porozmawiać. A z innymi to nie to samo.
Ale chwilowo i tak nie ma az tak źle z nastrojem - u mnie wraz ze światłem słońca poprawia się humor Wink

Kaczuszk@

A ja dzisiaj oblałam mój trzeci egzamin na prawo jazdy (ale tym razem udało mi się zrobić plac i wyjechać na miasto przynajmniej) i jestem zbyt zmęczona, by napisać coś więcej. Razz

Asmodeus

spokojnie Kaczuszko, ja zdałam za 4 razem po prostu spokojnie i zdasz trzymam kciuki za ciebie

ja mam dość stresów na uczelni wkurzona cała chodzę na dodatek mam wizytę dzisiaj u lekarza i już w ogóle najlepiej to się schować