.:: SATOR ::.

Issay · Wysłany: Czw 20:30, 04 Mar 2010 Temat postu:

Na wyjaśnienia od facetów można czekać ad mortem defecatam, a nawet jeszcze dłużej. To świnie, no.
A Lux się jeszcze dziwnie dziwi, dlaczego ja ich tak nie lubię.

Marcina · Wysłany: Pią 22:24, 05 Mar 2010 Temat postu:

Ja też wiem, że on mnie nie chce (choć się łudzę). Ale po tylu latach znajomości - po trzech latach przyjaźni - należało mi się coś więcej niż nagła cisza.
O.

Ech, cholera.

Issay · Wysłany: Pią 22:25, 05 Mar 2010 Temat postu:

Dziewczynki, a może byśmy sobie założyły jednak nowy temat na narzekania i dyskusje dotyczące tych dziwnych istot zwanych mężczyznami, hmm?

Do dyskusji nt. płci przeciwnej zapraszam tutaj: http://www.sator.fora.pl/hyde-park,13/narzekania-na-facetow,476.html#19522
A jak jeszcze raz mi rozplenicie offtopa, to ostrzeżenia polecą!

Verso Black Rose · Wysłany: Śro 10:11, 17 Mar 2010 Temat postu:

Próbuję czytać te nieszczęsne podręczniki i zeszyty od przedmiotów ścisłych, ale jak bym nie próbowała się skupić, te wszystkie informacje po prostu do mnie nie trafiają. >.>
Mój mózg nie przyjmuje ich do wiadomości.
Kiedy świat zrozumie, że ja się nie nadaję do takich rzeczy? <siedzi w szkolnej bibliotece sfrustrowana>

Lukseja · Wysłany: Śro 16:10, 17 Mar 2010 Temat postu:

A ja dzisiaj miałam dzień koncentracji i cudownie mam go nadal. Zwalam to na ostatnio jedzone marchewki. No bo musi być przyczyna, a nic innego się nie zmieniło. Siedzę i wszystko wchodzi mi do głowy jak to czytam. Wystarczy raz przeczytać, potem powtórzyć i....? no normalnie aż się prosi o napisanie: "ómiem"!
A poza tym mam jedną złą nowinę: zaczęłam pisać nowy fanfik, do którego podchodzę bardzo poważnie. Chcę, żeby był długi, złożony i porządny jak literatura. A boję się, że zrobię tanią, lub co gorsza, źle skonstruowaną szopkę. Fanfik jest niezwiązany z Kossakowską i prowadzony z monologu, inna forma wypowiedzi nie występuję, no poza jeszcze szczątkowymi dialogami i napisałam siedząc na nudnej przedsiębiorczości sześć stron w zeszycie, ale czuję, że nie ma sensu przepisywać... ani pisać dalej... jest sens siąść do wosu... Sad

Efcia · Wysłany: Śro 16:44, 17 Mar 2010 Temat postu:

Mam cudowny problem, lekko śmierdzący- rozłało mi się nieco zmywacza do paznokci w pokoju. Próbując go zczyścić, zdarałam sobie świeżo nałóżony na paznkcie lakier (fioletowy). Brrr, a jutro muszę się zmieścić jakoś pomiędzy uczelnią, a wyjściem na imprezę urodzinową (tzn., impreza urodzinowa to raczej temat na radości, ale jak ja mam się zmieścić w tak krótkim czasie i jakoś na niej wyglądać? Nie wiem. Dlatego paznokcie dzisiaj robiłam). No i jescze jakiś zagapiony idiota wjechał nam w tył samochodu (jak ja się cieszę, że kierował wtedy mój tata, a nie ja!).

czyli cały zestaw zadziwiająco codziennych nieszczęść. A w pokoju śmierdzi... Muszę te zmywacze takie cuchnące robić?! Mad

P.S. dziewczyny, współczuję- siedzieć nad tymi cholernymi podręcznikami to tragedia. Lux, spróbuj przepisać, jak się przepisuje to się dużo zmienia (przynajmniej ja tak mam) i to często na lepsze. Smile

Lukseja · Wysłany: Śro 17:29, 17 Mar 2010 Temat postu:

Ale kurde, nie o to chodzi. Sam tekst jest w takim kształcie jakim ma być - to nie realizacja mi zawodzi. Boję się, że zawodzi mi sam pomysł, bo jest prawdę powiedziawszy pozbawiony jakichkolwiek emocji... pisze się samo, nie wiem, co napiszę za dwa zdania, i to jest świetne, ale boję się, że pomysł jest zły. Może ja przepiszę to, co jest i dam komuś, a ten ktoś mi szczerze powie, czy jest na tyle dobre, by zapełniać nim internet, bo kolejnego szitu zanieczyszczającego sieć nawet spod własnych rąk nie zniesę!

Kaczuszk@ · Wysłany: Śro 20:12, 17 Mar 2010 Temat postu:

A ja muszę do 30 marca napisać moją nieszczęsną pracę z literatury staropolskiej, a na razie mam tylko wstęp i kilka zdań rozwinięcia... Razz

Marcina · Wysłany: Śro 20:36, 17 Mar 2010 Temat postu:

A ja mam na piątek 75 stron do przeczytania, a gdy dostałam z Góry czas, to siedzę i nic nie robię.

jiraz · Wysłany: Śro 22:30, 17 Mar 2010 Temat postu:

A ja jestem pissed, bo moja grupa 5 wspaniałych ma na piątek przygotować potężny zbiór referatów z History of Modern Graphic Design, a okazuje się, ze poza mną i jednym gościem reszta grupy się wypięła >___________< Chrzanić ich, sama sobie napisze brakujące referaty
...cieszyć się tylko, że jeszcze nie dostaliśmy research tasku z Postmodernizmu....

Velveten · Wysłany: Śro 23:23, 17 Mar 2010 Temat postu:

Ja jestem ostro WKURZU bo robiłam przez ponad godzinę projekty na perspektywę i okazało się, że ich nie zapisałam i wszystko za przeproszeniem szlag trafił. a komputery ułatwiają życie, jasssne...
I robiłam je w paincie, żeby nie było Sad

i w ogóle ;______;

Lukseja · Wysłany: Śro 23:32, 17 Mar 2010 Temat postu:

Uuu.... to naprawdę przykre, Velve Sad

rozumiem twój ból... Tyle godzin i tyle pracy i czasu na marne... <przytula>

Kaczuszk@ · Wysłany: Śro 23:40, 17 Mar 2010 Temat postu:

Oj, Velve, współczuję, ja bym się chyba załamała na Twoim miejscu. Sad

Velveten · Wysłany: Śro 23:54, 17 Mar 2010 Temat postu:

Stwierdzilam że pier.... i przerysowuję bryłę z kalki
najgorsze, że zrobię ją farbami a gość każe mi wycinankę kupić... Sad

jiraz · Wysłany: Czw 2:22, 18 Mar 2010 Temat postu:

ach perspektywa >_<

Velve, a znasz taki mały programik, jak Google SketchUp? Jest free ze strony google i służy właśnie do robienia brył które można sobie później ustawiać w dowolnych perspektywach - mi na architekturze szalenie pomógł w odnajdywaniu cieni itp^^ I jest łatwiutki w obsłudze*__*

Velveten · Wysłany: Czw 10:00, 18 Mar 2010 Temat postu:

Znam. moja wskólokatorka jest na formach i często na nim działa...Ale to ja okazałam się idiotką, bo paint jest prościutki jak budowa cepa, a ja jestem kretynką... Sad

jiraz · Wysłany: Czw 10:48, 18 Mar 2010 Temat postu:

nie dramatyzuj, tylko prysiadz nad nim troche, zaraz sie zorientujesz jak zbudowac to i owo. Pomocny jest w tym - nie sciemniamXD - zskakujaco dzial POmoc XD Jak w zadnym programie, wyjasnia co do czego sluzy i jak... i sa jeszcz tutki na sieci.

Marcina · Wysłany: Czw 22:19, 18 Mar 2010 Temat postu:

Jeszcze 40 stron.
Dzisiejsza noc zapowiada się bezsennie.
Szlag.

37percent · Wysłany: Nie 13:16, 21 Mar 2010 Temat postu:

Współlokatorka właśnie podkopała moją chęć do pracy uświadamiając mi, że dostaję o wiele za mało pieniędzy za swoje rysunki (jak na tyle pracy i, powiedzmy, moje umiejętności)... *wzdech*

MsSarya · Wysłany: Nie 13:42, 21 Mar 2010 Temat postu:

Ulotki to zło.
Photoshop to jeszcze gorsze zło.
A nauczycielka z angielskiego to dziecko Lilith i Antykreatora, bo gorszym potworem być nie można.