|
.:: SATOR ::. Forum fanklubu serii anielskiej Mai Lidii Kossakowskiej |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Asmodeus
Zgniła Dziewczynka
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 2121
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: piekielna stolica Warszawa Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 17:53, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
jak coś jest warte zatrzymania to zostanie tylko trzeba dbać o to (ale dba się tylko i wyłącznie w wypadku gdy to daje nam szczęście a nie doprowadza do wylewania Niagary łez)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kaczuszk@
prawie jak Jasność ;)
Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 21:42, 11 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Marcina napisał: |
A po trzecie primo właśnie się dowiedziałam, że wszystko co czujemy jest guzik warte w gruncie rzeczy, ponieważ nieuchronnie mija. W piątek pożegnałam się "na zawsze" z przyjacielem, z kimś kogo kochałam trzy lata - i nic. Mam nastrój pt. "no, bywa". Przeszło mi. I dochodzę do wniosku, że szkoda tych wszystkich przelanych łez i innych desperacji, które były moim udziałem, jeśli w końcu wszystko "przechodzi".
Kaczuszko, tobie też przejdzie. I dlatego uważam, że to wszystko nic nie jest warte ;/
|
Vanitas vanitatum et omnia vanitas?
Cieszę się, że przeszło Ci w kwestii tegoż przyjaciela.
Jestem zła, bo wkrótce wyjeżdżam na prawie cały miesiąc, a mam tyle załatwiania, że ho-ho! i nie umiem się wyrobić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Verso Black Rose
Eon
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 958
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ul. Skarania Boskiego 13/13 Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Nie 9:54, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Fakt że zostało tak mało czasu wakacji jest niezmiernie wkurzający. ;/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukseja
Eon
Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:01, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ludzie, życie mi się wali. Znowu... nudne się to robi.
Ale wali się, bo moja mama zaczyna dochodzić do wniosku, że bez pracy nie ma kołaczy i pewnie niedługo przestanie mnie karmić ( już jej się to zdarzało). A przecież nie ma nic dziwnego w chodzeniu do pracy i uczeniu się do matury w wieku 17 lat.
Piszę tu teraz pewnie ostatni post na bardzo długi czas. Włamałam się na internet we własnym domu (to jeden z zakazów) i generalnie korzystam z internetu od znajomych, ale z nimi też się pochrzaniło, więc nie mam pojęcia, kiedy znowu napiszę.
Samobójstwo jest głupie i żałosne. Udowadnia nam to Goethe w osobie Wertera. Ale w tej chwili, w tym momencie, w tej sekundzie...
Jest całkiem pociągającą możliwością.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaczuszk@
prawie jak Jasność ;)
Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 23:56, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Verso Black Rose napisał: | Fakt że zostało tak mało czasu wakacji jest niezmiernie wkurzający. ;/ |
A moje się jeszcze nie kończą. Chociaż i tak szybko mijają, jak na najdłuższe wakacje w życiu...
córka_lucyfera napisał: | Ludzie, życie mi się wali. |
Naprawdę Ci współczuję, Lux. Mam nadzieję, że jednak Twoja mama nie dojdzie do takiego wniosku i nie wyśle Cię do pracy... Bo uczenie się do matury i pracowanie to na pewno nie jest taka łatwa sprawa.
A ja mam dużo mniejszy problem - znowu się złoszczę na facetów. Bo są głupi, tchórzliwi i kłamią.
(Męscy bywalcy forum - wybaczcie. )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gamerin
Siewca Chaosu
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: CHAOS...mym tronem... Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Wto 0:37, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ejjjjjjjjjjjjjjj to było poniżej pasa!!!!!!!! @@
co jak co ale nienawidzę jak ludzie uogólniają!!!!
zawsze wychodzi że nawet Ci dobrzy są do dupy...nie to jest naprawdę chamskie :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaczuszk@
prawie jak Jasność ;)
Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 22:13, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Oj, Gamerin, nie denerwuj się, ja przecież uogólniam tak żartobliwie, nie tak całkiem na poważnie. To jasne, że znam kilkunastu porządnych facetów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Wto 20:15, 01 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Mój dzisiejszy cytat z rozmowy z koleżanką:
"Większość facetów to szowinistyczne świnie"
Ona: Racja!
"A reszta to geje."
Ona: ...
Kończę już OT. Mnie ostatnio doskwiera samotność, tęsknie za związkiem, choć wiem, ze będę miał wielki problem by się w nim odnaleźć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukseja
Eon
Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:20, 01 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Kess, a tak szczerze, to po ci związek? Ludzie generalnie po co wam związki? Po co? Żeby faceci mieli na kogo wydawać kasę, a laski żeby ktoś ją na nie wydawał?
Nie raz i nie dwa się w to bawiłam, ale teraz przestałam już cokolwiek z tego rozumieć. Po co się z kimś wiązać? Sielanka niemożliwa, przeciętny poziom zadowolenia niemożliwy, to już nie lepiej iść do burdelu, tylko luksusowego, żeby syfu nie złapać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Wto 21:27, 01 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Kurczę, ale masz materialistyczne podejście ; /
Mnie ani o kasę ani o seks nie chodzi, ale o bliskość z innym człowiekiem : /
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukseja
Eon
Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:31, 01 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
A ty wiesz co to ironia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Wto 21:34, 01 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Definicję znam, ale w życiu nigdy jej nie wyłapuję. Zbyt szczery i prostolinijny jestem na to.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kesseg dnia Wto 21:34, 01 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Verso Black Rose
Eon
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 958
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ul. Skarania Boskiego 13/13 Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 23:34, 01 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Teraz ja się poskarżę.
Chciałam zacząć ten rok szkolny optymistycznie. W ogóle chciałam całe swoje życie nastawić na optymizm. Ale cały dzień musiałam słuchać, że zaczęła się szkoła, nikomu nie chce się uczyć, życie jest serią rozczarowań, świat jest okrutny i pełen nienawiści, większość ludzkości jest samotna. A ja głupia chłonę to wszystko jak gąbka i narasta we mnie frustracja. Czy już nikt nie potrafi dostrzec, że wkoło jest zielono, szkoła jest możliwością do stawiania sobie nowych wyzwań, że wszystko żyje i nic nie jest stracone na zawsze? Nie, ludzie wolą użalać się nad sobą, sądząc, że to oni zawsze mają najgorzej, choć inni ludzie są na wyciągnięcie ręki i też mają swoje problemy, swoje dramaty.
"Czujesz się osamotniony. Postaraj się odwiedzić kogoś, kto jest jeszcze bardziej samotny." - Jan Paweł II
Moim zdaniem nigdy nie powinien być samotny ktoś, kto potrafi być darem dla drugiej osoby. Ale my w tych czasach mamy takie problemy, aby dostrzec, naprawę dostrzec innych ludzi.
Ludzie zamiast dzielić się radością, tylko dołują się nawzajem i to już mnie tylko wkurza.
Kess jesteś naprawdę fajną, wartościową osobą, nie wiem dokładnie jaki jesteś w kontakcie innymi ludźmi i nie powiem Ci, że łatwo będzie znaleźć tą wyjątkową osobę, która da Ci bliskość, której potrzebujesz. Kontakt z drugą osobą nigdy nie jest łatwy. Ale wiem że zasługujesz na to aby ktoś okazał Ci dobroć i miłość, każdy zasługuje. Sprawiasz mi przykrość będąc smutnym i użalając się nad sobą. Myślisz, że ja kiedykolwiek czułam prawdziwą bliskość? Całę życie karmie się głupimi mrzonkami. Ale jesteśmy jeszcze młodzi, wierzę, że znajdziemy swoje szczęście. Ale musimy zrozumieć, że nasze szczęście w dużej mierze zależy od tego jak spoglądamy na świat, od naszego nastawienia. Jak przyjmujemy wszystko co świat nam przynosi, "bo to co nas spotyka przychodzi spoza nas".
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Śro 0:00, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Koniec filozoficzno-egzystencjalnej rozkminy. Dość smutania.
Ja chyba po prostu od czasu do czasu muszę wyładować cały smutek i żal jaki się we mnie zbiera...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Verso Black Rose
Eon
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 958
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ul. Skarania Boskiego 13/13 Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Śro 0:04, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Kesseg napisał: |
Ja chyba po prostu od czasu do czasu muszę wyładować cały smutek i żal jaki się we mnie zbiera... |
Kup sobie pluszaka i mów do niego, że Ci smutno. XD
<przytula> No mam nadzieję, że przez jakiś czas nie będziesz miał w sobie smutku i żalu, który musiałbyś rozładowywać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcina
Samica Alfa
Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 1887
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Śro 11:27, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Verso, jesteś bardzo mądrą kobietą I bardzo mądre rzeczy piszesz. To po pierwsze. A po drugie, to wydaje mi się, że nie można budować związku tylko po to, żeby "z kimś być" - potrzeba bycia w związku musi wynikać z jakiego uczucia! Od "bycia z kimś" jest przyjaciel. A jak to powiedział pewien starszy pan w książce - "A na spacery możemy ci kupić psa." Związek nie jest lekiem na samotność. Przyjaźń jest.
Tak mi się wydaje. Oczywicie, poza tymi momentami, kiedy faktycznie okazuje się, że chcę czegoś więcej niż przyjaźń, że przyjaźń to czasem za mało. Ale wtedy nie dlatego "żeby z kimś być" tylko dlatego - że kocham.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Verso Black Rose
Eon
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 958
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ul. Skarania Boskiego 13/13 Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Śro 15:01, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Marcina napisał: | Verso, jesteś bardzo mądrą kobietą I bardzo mądre rzeczy piszesz. |
Dziękuję bardzo. ^^ Gdybym jeszcze potrafiła to wszystko wykorzystać w praktyce, byłoby super.
Marcina napisał: | A po drugie, to wydaje mi się, że nie można budować związku tylko po to, żeby "z kimś być" - potrzeba bycia w związku musi wynikać z jakiego uczucia! Od "bycia z kimś" jest przyjaciel. |
Ostatnio widzę w swoim otoczeniu i ogólnie wysyp takich par, które są ze sobą chyba tylko po to, aby "z kimś być". Może jestem przewrażliwiona. A może po prostu ludzie w naszych czasach bardzo boją się samotności, jednocześnie nie potrafiąc tworzyć silnych, wartościowych relacji.
Poza tym przyjaźń w mojej opinii jest też rodzajem miłości. Ale przyjaciół można mieć wielu i wspaniale kiedy się ich ma. A mimo to ludzie często tęsknią za tą jedną wyjątkową relacją. I nie sposób nikogo za to winić, bo potrzeba posiadania kogoś kogo można nazywać moim ukochanym/moją ukochaną siedzi chyba w każdym z nas. Ludzie bardzo skrótowo i chyba nie do końca prawidłowo opisują tą tęsknotę słowami "czuję się samotny".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Verso Black Rose dnia Śro 15:02, 02 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukseja
Eon
Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:31, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
A ja uważam, że rada Verso dla Kessa ma swoje wady. To racja, że wszystko przychodzi spoza nas. To racja, że jest to kwestia nastawienia do życia. Ale to daje niebezpieczne pole do 'ustawiania głowy' w różnych sprawach. Kiedy wierzymy, że wszystko jest kwestią podejścia, możemy stać się fałszywi nie wiedząc o tym, że nie interpretujemy zdarzeń obiektywnie. Z drugiej strony, wierzę, że każdy problem ma w sobie zawarte rozwiązanie, każdy ból ma w sobie obietnicę przyszłej rozkoszy. Ja naiwniara także wierzę jak Verso " Czy już nikt nie potrafi dostrzec, że wkoło jest zielono, szkoła jest możliwością do stawiania sobie nowych wyzwań, że wszystko żyje i nic nie jest stracone na zawsze?" Co prawda wiele rzeczy jest straconych na zawsze, ale większość z nich nie. I jest cholera, zielono, a szkołą to możliwość nauki, nie sala tortur.
Ale jednocześnie nie zgadzam się z przytoczonymi słowami Jana Pawła II. Uważam, że każda samotność i każdy ból mają równą wartość. Nie można pocieszać się myślą, że inni mają gorzej. Docieram tu do pointy.
Niech Kess narzeka. Bo pewnie narzeka ze szczerego serca. Niech się smuci, bo pewnie ma powody. Niech płacze i tęskni za bliskością - bo to jej mu brakuje. Nie ma nic dziwnego w przeżywaniu realnych zdarzeń.
Ale niech Kess popłacze, a potem wstanie. Przestanie się zgrywać i poszuka sobie kobiety na całe życie.
Czyli w skrócie? Równowaga między żalem, a radością.
Całuję was mocno:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Verso Black Rose
Eon
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 958
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ul. Skarania Boskiego 13/13 Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Śro 21:44, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
córka_lucyfera napisał: | To racja, że wszystko przychodzi spoza nas. To racja, że jest to kwestia nastawienia do życia. Ale to daje niebezpieczne pole do 'ustawiania głowy' w różnych sprawach. Kiedy wierzymy, że wszystko jest kwestią podejścia, możemy stać się fałszywi nie wiedząc o tym, że nie interpretujemy zdarzeń obiektywnie. |
Uh, to mogło tak zabrzmieć, ale nie dokładnie to miałam na myśli. Mój optymizm nie ma polegać na niedostrzeganiu problemów, czy koloryzowania zdarzeń, zakładaniu tych magicznych "różowych okularów". Mój optymizm ukształtował się dzięki dwóm panom, których już wcześniej wspominałam: ks. Kownackiemu i buddyście Ajahnowi Brahmowi. Oni mówią o radości i spokoju, które pochodzą z naszego wnętrza, bo rozumieją że świat nigdy nie był, nie jest i nie będzie idealny. Nie polega to na ciągłym powtarzaniu sobie: "świat jest piękny i problemy nie są tak trudne jak nam się wydaje". Oni wiedzą, że problemy są i życie nie jest sielanką, ale w pełni je akceptują, takim jakie jest i stąd pochodzi ich siła. Bardzo trudno to opisać słowami, one nie wyrażają w pełni tego jak to odbieram. Ale mniej więcej tak czuję i myślę, że jestem przez to szczęśliwsza.
córka_lucyfera napisał: |
Ale jednocześnie nie zgadzam się z przytoczonymi słowami Jana Pawła II. Uważam, że każda samotność i każdy ból mają równą wartość. Nie można pocieszać się myślą, że inni mają gorzej. |
Jest racja w twoich słowach. Ale lubię ten cytat ze względu na to, że jest taką wiadomością priorytetową wycelowaną w środek twojej duszy: "Halo, nie tylko ty cierpisz". Ale rozumiem co miałaś na myśli. Zawsze kiedy ktoś próbuje porównywać cierpienia i problemy różnych ludzi przypomina mi się "Przepaść Pana Cogito" a dokładniej jeden fragment:
"ale zaraz za progiem
gdy rankiem Pan Cogito
wychodzi na spacer
napotyka - przepaść
nie jest to przepaść Pascala
nie jest to przepaść Dostojewskiego
jest to przepaść
na miarę Pana Cogito"
Bo to jednak nie są problemy duże czy małe. To są zawsze problemy na miarę jakiegoś człowieka. A to znaczy, że to on ma odpowiednią ilość siły aby się z nimi mierzyć. A jak zamierza to robić to już w sumie nie moja brocha. Przecież każdy widzi świat inaczej. ^^
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Verso Black Rose dnia Śro 22:17, 02 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaczuszk@
prawie jak Jasność ;)
Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pią 16:28, 04 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Verso Black Rose napisał: |
Bo to jednak nie są problemy duże czy małe. To są zawsze problemy na miarę jakiegoś człowieka. |
Z tym się całkowicie zgadzam. Ostatnio w dyskusji na ten temat uznałyśmy (ja i znajome), że jedni mają problem, bo nie wiedzą, w co się ubrać na imprezę, a inni mają problem, bo nie mają co do garnka włożyć. Nie są to całkiem równoważne problemy, fakt, ale oba są problemami i trzeba uszanować, że ktoś może być zdołowany z jakiegoś powodu, który nam wydaje się błahy.
Ja ostatnio ciągle słyszę od bliskich, że jestem nienormalna, dziwaczka, nieporadna, dziecinna, nie do życia i w ogóle beznadziejna, co tylko pogłębia moje poczucie beznadziejności, moją nienormalność i nieporadność. Mam ochotę zaszyć się gdzieś "po drugiej stronie lustra". Kłopot w tym, że to już faktycznie nie ten wiek, kiedy można uciec przed rzeczywistością, więc moje palce natrafiają tylko na zimne szkło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group deox v1.2 //
Theme created by Sopel &
Download
|