.:: SATOR ::.

37percent

Coś taki rosyjski dzień dzisiaj - mnie właśnie udało się zapisać na lektorat właśnie z tego języka Very Happy

(teraz tylko muszę pojechać do Sopot i załatwić przeniesienie w systemie ==").

Nevermore

Miałam dzisiaj pierwszy trening aikido. Wszystko mnie boli, ale jestem zachwycona!

Lukseja

Nie wiecie, to ja wam powim. Miewam często różne dziwne przeczucia co do wydarzeń, które strasznie się sprawdzają.
Mam przeczucie, że umrę, więc napisałam testament i wysłałam Iss instrukcje.
I przyszła mi do głowy myśl, która zapewne bawi tylko mnie - "Można już umierać Very Happy

".

Ag

Wszystko wskazuje, że 4-5 listopada będę w Gdańsku XDXD Drugi raz w życiu nad morzem ^^

37percent

NOBEZJAJ~!!! *raduje się* Znajdziesz chwilę dla Procenta? *A*

Ag

Jasne, że tak XDXD Właśnie czekałam aż się pojawisz, żeby zaproponować spotkanie ^^

Mnemosyne

Cookies

Babka od włoskiego powiedziała że jeśli tylko w sali będzie miejsce, mogę chodzić jako wolny słuchacz Very Happy

Marcina

Jest pozytywniej.
To na razie dość.

Efcia

Jakoś pozywniej się tutaj zrobiło, to też się dołączę: monotematycznie jak zawsze ostatnio- mam jedną z książek!
Dostałam ośmiorniczkę. Fioletową. Z zieloną kokardką xD
I w ogóle niezależnie od tego, ile marudzę to kocham swój kierunek studiów.

AlphaTauri

Aż dziwnie się z tym czuję, ale zdobyłam inną książkę do zarządzania i okazuję się, że to może byc nawet ciekawe.

*czyta własny post i nie wierzy w to co widzi*

Marcina

Kupiłam! Kupiłam kozaki. Weszłam do sklepu, a one stały i tak na mnie patrzyły... a ja stałam i tak na nie patrzyłam, omijając wzrokiem cenę... (399,99...).
A poza tym - wcale nie jestem taka gruba jak mi się wydawało xD Wszystko zależy od odpowiedniego nastawienia. najwyraźniej xD

Lukseja

Brawo:D
I dla niegrubej i dla kozaków Smile

A ja jestem na drugim dniu głodówki i wreszcie czuję się normalnie.

AlphaTauri

Od tygodnia jestem na diecie i schudłam już 2 kg. Jem w sumie normalnie tylko wyeliminowałam ziemniaki, pieczywo, makarony, ryż, słodycze ;( Oby tak dalej Very Happy

Efcia

Ogarnęłam swój prywatny chaos.
Przekonałam lektora, że jestem na poziomie FCE (kosztem gadania o efektu cieplarnianym m.in., ale co tam). Zapisałam się na angielski.
Kupiłam peeling o zapachu ananasa.
A jutro idę na "The Social Network". Sama, czyli będę mogła się oddać oglądaniu filmu bez reszty.
A, i jeszcze spódnica w rozmiarze S była na mnie przyduża Very Happy

Paulela

Przysłali szwedzki olejek do ciała, dostałam w sklepie dwie tekturowe płyty na przesyłkę, spałam całą noc, nareszcie moje włosy wyglądają normalnie,
jestem w połowie 'Nazywam się czerwień' Pamuka, zapisałam się na Krav Magę, zapisuję się na japoński, przeczytałam 'Erastykę'.

Pal licho, że dzień straszny, trzeba szukać pozytywów, więc radujmy się Dziatki Niebieskie, bo dla nas jest Królestwo...

... i wiem już, że istnieje UFO. W Bratysławie. I wiem już jak zginęła Sissi.

Lukseja

Ja jebiu, Paula. Dziecko, piękne rzeczy robisz.

Mów jak zginęła Sissi.

Paulela

(nie wiem czy piękne, ale jestem pewna, że empirycznie satysfakcjonujące Smile

)

Niczym stary bard poprawia zniszczoną chustę i chrząka:

Stara jędza vel Sissi zmarła zaatakowana pilnikiem (jędza, bo podobno nią była, a nie słodziutką laleczką za jaką ją uważamy oglądając filmy).
Gdy napastnik wbił jej go w szyję podobno sądziła, że chciano jej ukraść kolię, więc jakby nigdy nic przeszła kilka kroków, krwawiąc. Dopiero po chwili upadła na ziemię, pytając 'Co się stało?', zaskoczona zajściem. (Z tego co wiem to umierając była po sześćdziesiątce, a w naszych pamięciach Sissi, mitycznie, zdaje się być zmarła młodo.)
Służba znalazła ją broczącą krwią na podłodze. Nie mogłi jej ratować, bo to wymagałoby rozdarcia sukni. Protokół wymagał zgody rodziny królewskiej na udzielenie pomocy, więc wysłano zapytanie na dwór. Zanim odpowiedź doszła, rzecz jasna, Elżbieta zmarła. Słynny pilnik znajduje się w muzeum Sissi w Wiedniu Smile

ajć, edit: mam ciekawostkę a propos mordercy:
"10 września 1898 roku w Genewie w Szwajcarii, Elżbieta została zamordowana przez włoskiego anarchistę Luigiego Lucheni, który wbił jej pilnik w serce. Jak później mówił chciał "po prostu zabić jakiegoś władcę, nieważne jakiego." " źródło, wikipedia

Lukseja

Ona po trzydziestym roku życia zakazała malowania swoich portretów. Stąd mit wiecznie młodej Sissi - nie uwieczniono jej po trzydziestce NIGDZIE.

Dobre, dzięki Paula:)

Ag

Ja tam ją rozumiem XDXD

Offtopowe te wasze radości Wink

M.