.:: SATOR ::.

Lukseja · Wysłany: Nie 14:56, 21 Mar 2010 Temat postu: Strzępki fabularne :D

Czyli drobne i nagłe i niezbyt poważne olśnienia:D
Jeśli traficie na takie rozrzucone na forum, wrzucajcie tutaj, piszcie kto jest autorem i gdzie znajdywał się post, żeby autor mógł go usunąć, coby nie śmiecił ^^ Very Happy

Percent:

- Raaaazjel, ugotuj coś przepracowanemu regentowi..!
- Gabriel, jestem zajęty. Poza tym, nie tak głośno - chcesz, żeby się inni dowiedzieli..?!
- ... Jak zaraz czegoś nie przygotujesz, to rozpowiem. Wiesz, że mógłbym.
...
- Dobrze, już, dobrze. Czego sobie szanowny regent życzy?

-Tylko nie waż mi się strącić tamtej kolby, bo zrobi się bardzo nieprzyjemnie.
- Nie mów mi, że to kolejny ekstrakt z łusek albo czegoś równie obrzydliwego...
- Nie. To kalafiorowa.

I Luksejowe:

-Asmodeuszu, co się tam dzieje?
-Nic nic Luciu, małe problemy z nawigacją...
- Nawigacją? Ty masz tam obiad robić, nie sterować statkiem kosmicznym! Skąd te hałasy?
- Patelnia mi wypadła! - Lucyfer wzdycha.
-Mod, kiedy ostatni raz gotowałeś sam?
- Kiedyś jak byłem piękny i młody gotowałem!
- I biedny też byłeś.
- Cicho, takie tam szczegóły, dlatego gotowałem.
Lucyfer podnosi się i idzie do kuchni. W kuchni Apokalipsa albo co.
Przy kuchence stoi Asmodeusz.
-Ale patrz! Się robi!
NA kuchni faktycznie stoi patelnia, a w niej coś powstaje. I nawet nie pachnie jak zwłoki ani nic.
Lucyfer tylko wzdycha i się uśmiecha.
Po chwili pyta:
- A nastawiłeś ryż?
- Nastawiłem!
Lucyfer zagląda do środka.
W garnuszku gotują się wiórki kokosowe.

37percent · Wysłany: Nie 14:59, 21 Mar 2010 Temat postu:

Z tematu "Slash"

O przyczynach, dla których Sodomę i Gomorę szlag trafił [Jiraz]:

"- Gabrielu, mam dla ciebie misję.
- Tak, panie?
- Pozbądź się tych siedlisk grafomańskich, nie mam już do nich zdrowia. Osiem bet im już wysłałem i nie pomaga!
- Och... Panie, czy mogę użyć dowolnych środków?
- Ta, rób, co uważasz za słuszne tylko niech oni już nie piszą... zabierz im papier, pomieszaj języki, byleby przestali.
- Tak, panie, już się za to biorę.
Po chwili.
- Razjel, chcesz zabrać się ze mną na wycieczkę?
- A dokąd?
- Nie ważne. Zabierz tylko zapałki.
- Zapałki?
- Tak, i nic nie mów Rafałowi."

Michał kontra Krzew Gorejący [Jiraz & Procent]:

"Rafał:
- Michał? Co ci się... czemu jesteś osmalony?
Michał:
- Kto tam do k**wy nędzy postawił to zielsko?! Nowiuśkie buty szlag trafił, karwia szmać!
- Michał, gdzie idziesz? Po co ci siekiera?
- Jak to po co? Przerobie to cholerstwo na wykałaczki...
- Ale to jest drzewko Razjela! Zagrożony gatunek! ...Michał?
Michał zmienił kierunek marszu.
- No, to odwiedzimy Razjela.
- Ach... ale siekierę zostaw!!"

"- Razjelku...
- ...
- Razjel!
- Tak, panie Regencie?
- Daruj sobie ironię i podejdź tu do okna jako i ja podchodzę...
*słychać szuranie krzesła, kroki, a później*
- Gabrielu, czy ja widzę Michała idącego w naszą stronę z siekierą..?
- Jeśli za nim biegnie Rafał wrzeszczący coś co brzmi jak "Uciekajcie, jeśli wam życie miłe!"... To tak.
*chwila ciszy*
- Panie Regencie, chyba najwyższy czas przeskoczyć do Międzyświecia.
- Za twoim przewodem, Razjelku, za twoim przewodem..."

Z tematu "Czym zajmują się..."

Rafałek i utylizacja kapsli w formie różańców [Procent, z inspiracji O-Ren]

"- Rafałku... Co ty właściwie wyprawiasz z tymi kapslami?
- Nie widać? - zdziwił się szczerze Pan Uzdrowień - Propaguję wiarę...
- Chyba w recycling - parsknął wyraźnie rozbawiony Michał"

Ryba, która stała się Historią [Marcina & Procent]:

"- Rafałku, a pamiętasz, jak wyrolowałeś samego Asmodeusza przy aferze z Sarą i Tobiaszem?
- Yhm, ja... tego... - zająknął się Pan Uzdrowień
- To wypadek był - mruknął Razjel sucho - Rafaelowi jakoś umknęło, że demonem, zalecającym się do Sary był właśnie Zgniły Chłopiec. Inaczej...
- Dzięki - przerwał kwaśno Rafał - Pan Tajemnic się znalazł, naprawdę."

"Tymczasem w Głębi:
- Mod, oni nie żartowali? Że Rafał? I do tego zwykłą rybą?
- Lampka, bądź kumplem i stul dziób, dobrze?"

A co wydarzyło się naprawdę... [Lux]

"Pustynia, błękitne niebo i jaskrawe słońce. Rafał stoi z wyrazem straszliwej determinacji na twarzy. Asmodeusz stoi przed nim. To tutaj. To teraz. miało się wszystko wyjaśnić. Nagle rysy Rafała wykrzywia ból, podbiega do Asmodeusza i zaczyna go okładać rybą.

- A masz! A masz!

- Powaliło cię?! - próbuje się osłonić Zgniły Chłopiec. -Jak ja potem dopiorę ten surdut?!"

Lukseja · Wysłany: Nie 15:20, 21 Mar 2010 Temat postu:

Lekcja poglądowa, podziękowania dla Redtube od firmy Królestwo & Gabriel Ltd.

Archaniołowie - Razjel i Gabriel - obserwują jak przebiega pierwsza lekcja poglądowa. Prowadzona jest przez Falega, Pana Wojny, bo był dość dostojny i z pewnością jego nikt nie musi niczego nauczać.
Z OFF-u dochodzą ciekawe dźwięki. Na razie ciche.
Aniołowie siedzą na krzesełkach przed ścianą, na której wyświetlany jest krótki film. Pochylają się do przodu, żeby lepiej widzieć, miny mają pełne skupienia niezbędnego do pojęcia całkiem obcych idei.
No wiedzieli, że to jest. Przecież byli Stróżami Ludzi, a ludzie to robią, nie?
Ale nigdy nie obserwowali... z bliska...
Gabriel patrzy na te niewinne, zdezorientowane i rozczarowane twarzyczki. Nagle wszyscy oni co do jednego zaczynają przypominać Rafaela. A konkretnie jego minę: "Czy to znaczy... że teraz Pana już z nami nie ma...?" I w ryk.
Zdradzeni, przerażeni, normalnie pełne WTF.
Nagle Razjel słyszy dochodzące bardzo cicho od strony krzesełek pytanie, zadane tonem w rodzaju "jak to nie ma więcej ciastek?" ktoś, kto tak pyta, nie chce, by straszliwe lęki zostały potwierdzone.
- Ale gdzie on jej to wsadza...?
Razjel patrzy bez słowa na Regenta. Regent przesuwa bez słowa ręką po twarzy.

jiraz · Wysłany: Nie 21:29, 21 Mar 2010 Temat postu:

LOL, tak, to trzeba zbieraćXD

Lukseja

Iss powiedziała mi po lekturze Trzeciego Pana Lodowego Ogrodu, że Zbieracz i Pan są identyczne prawieże pod kątem stylu.
No to słuchajcie.

Z OFF-u:
- Jareek! Jaaareek!
-Co?
-Weź mi napisz dzisiaj z dziesięć stron Zbieracza, coo? A ja pójdę koty nakarmić, dobra?
-Kobieto, co z moją książką?
-Swoją też możesz pisać... po mojej...
XD

Issay

Strzępek fabularny. Na życzenie Velve! Ale nie bierzcie tego tekstu na poważnie, to nawet literatura nie jest! Kupy się nie trzyma.

Tors Archanioła Michała, przywódcy Zastępów i najpotężniejszego wojownika Królestwa lśnił od kropli wody.
- To był świetny pomysł z tą sauną, Rafałku… Wyjątkowo.
Archanioł Uzdrowień, skromnie owinięty w pasie ręcznikiem z wyhaftowanym Eskulapem, zaczerwienił się jeszcze bardziej. Było mu gorąco, duszno, a w dodatku ten bezwstydny Michael odmówił założenia ręcznika, stwierdziwszy, że dla zdrowia zamierza się nawilżać tak, jak go Jasność stworzyła.
A obserwujący przyjaciela Michael bawił się coraz lepiej. Ba, piwo, którym hojnie się ochładzał, podszepnęło mu jeszcze jeden pomysł. Pan Zastępów z makiawelicznym uśmiechem sięgnął po brzozowe witki. Świsnęło.
- Aaaał! – Rafael był oburzony. Ale po krótkiej chwili coś dziwnego pojawiło się w jego brązowych oczach. Coś jak… zachwyt. - Jeszcze! Jeszcze!
Michael prawie zemdlał.

Velveten

-_-... no comments....
Jest dobrze...do momentu zachwytu w oczach. Jakiego zachwytu do cięzkiego diabła?! Razz

<poszła szarpać Procent za szyję>
Mówiłam, że Rafałek to uke, ale sado-maso to raczej wątpię żeby preferował...

Marcina

*zwija się ze śmiechu*

Issaio, nielitościwa jesteś Very Happy

Issay

Nie ma litości na tym świecie. No i będziecie już na przyszłość wiedziały, że nie należy mnie kusić, ani tym bardziej wyzywać ;p

Sayori_Chan

Dobre!
Już widzę takiego Rafaela z dzikim zacieszem na twarzy...
Nie mogę xDDD

A tak w ogóle to te teksty są genialne. <hahaha> Very Happy

Paulela

... Rafał *_*... że... co?... co z nim... ? ... <pyta>

Lukseja

Przyszło mi dzisiaj do głowy, takie dziwne coś.

Królestwo, Hajot Hakados, ogród przy pałacu Regenta. Romantycznie, wiosennie...
- Michale - mówi Regent tonem Wertera na antydepresantach, czyli, że szczęśliwym - zakochałem się...
- Ale co? Że w kobiecie?
-Nie, cholera jasna! W RAZJELU! - krzyczy Regent wściekły, że Michał nie czuje romantyzmu.
- Ja zawsze coś podejrzewałem... - mówi zamyślony Michał.

Durne, wiem. Naszło mnie.

Efcia

Z Wenem Lux, nie ma żartów. Jak naszło, to ten dział jest odpowiedni.
Issay, rzeczywiście żadnej litości na tym świecie nie ma (prycha śmiechem pod nosem) Ciekawe jak długo te opary jeszcze będą krążyć i skłaniać do pisania takich dziwnych rzeczy?

37percent

Lux, uradowałaś moją zachorzałą duszę - ja proszę o rozwinięcie tego wątku! XDDDD

airsoft_gun

Jakie zboczenia tu powstają to ja nie mam pytań xD

Sayori_Chan

Lukseja jakie durne to jest dobre xD
Zgadzam się z 37precent i powiem to jak Lestat - Moreeeeeeeeeeeee... Twisted Evil

Lukseja

Ej, panny. Nie kusić mnie. Bo jest 'more' ale ani ładne, ani porządne technicznie, ani przyjemne. Do tego skomplikowane, bo kobieta, którą kocha Gabriel jest z Otchłani. O!

37percent

Powiem tyle: Brzmi intrygująco. *słodki uśmiech*

Paulela

ż..ż..że co Sad

? Jak to ;(?
<płacze...>

Sayori_Chan

Poluś nie płacz, ja pocieszę Surprised

A tak w ogóle to ta co się podoba Gabrielowi, to wiadomo kim jest? W sensie, żę może no nie wiem demon, czy jak? Sorry ja nie doinformowana jestem -_-''