|
.:: SATOR ::. Forum fanklubu serii anielskiej Mai Lidii Kossakowskiej |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lukseja
Eon
Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:01, 16 Maj 2010 Temat postu: Cień mosiężnych skrzydeł |
|
|
Takie małe, oklepane drabble.
Cień mosiężnych skrzydeł
Problem z wybaczaniem polegał na tej cienkiej granicy, którą tak łatwo było przekroczyć. Granica jest między dwoma słowami.
Zapomnieć, a nie pamiętać.
Zapomnieć nie powinien nigdy, tyle wiedział.
Nie pamiętać powinien się nauczyć, tyle na ten moment zrozumiał.
Co nie było łatwe, bo na pamięć znał stale odtwarzający się film tych samych koszmarów.
Pierwsza klatka – odrąbane, zakrwawione dłonie.
Druga klatka – pędzle porzucone obok kałuży krwi.
Trzecia klatka – cień mosiężnych skrzydeł ifryta padający na ścianę.
Przyszedł już moment, kiedy dziura w sercu zaczęła się zasklepiać, kiedy tęsknota przycichła. Kiedy pogodził się z tym, że z nią już żył nie będzie.
Z tym, dlaczego nie będzie z nią żył, nadal pogodzić się nie mógł.
Dziury w sercu nie goił czas, lecz gniew. Gniew spokojny jak błękitny strzelisty płomień, niepodobny w niczym do czerwieni.
Może nawet za drugie tyle lat od jej śmierci nauczy się kochać inną kobietę.
A może nawet wtedy będzie się budził obok jakiegoś ślicznego ciała świadom tylko tego, że ono ma dłonie i nie wyszarpano z niego wnętrzności.
Fioletowe oczy patrzyły teraz na puste płótno, co było znacznie lepsze niż wspominanie własnych snów.
Asmodeusz przesunął dłonią po twarzy. Już nie chciał nie zapominać.
Ale nie był zdolny nie pamiętać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lukseja dnia Nie 23:01, 16 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mnemosyne
Eon
Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 483
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Nie 23:11, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Lux, czy ty zawsze musisz coś wrzucać akurat w momencie, kiedy moje zwoje mózgowe są rozprostowane? Lubię czytać i od razu komentować niż tak odkładać na później, dlatego bez pretensji o tendencyjność mojego komentarza.
Szczerze przyznam, że nie poruszyło mnie tak, jak inne twoje prace. Biorę pod uwagę, że to tekst krótki i wszystko jest w nim skondensowane, ale taki delikatny cios mnie nie przekonał tym razem. Nie jest zły. Tylko dla mnie nieporównywalny do tego, jak niesamowicie kreujesz Lucyfera. Właśnie, może w tym tkwi problem - mój problem - że uwielbiam twoją wizję Lampki, odczuwam jego postacią wszystkie emocje, a tym Asmodeuszem nie potrafię się przejąć. Być może dlatego, że za krótko, albo ze względu na moje zmęczenie. Albo nigdy za bardzo nie poruszał mnie ten wątek...
Jedno muszę podkreślić, bo na ile emocjonalnie nie jestem wzruszona, to cholernie zgadzam się z jednym cytatem. I za ten cytat chylę czoła przed tobą:
Cytat: | Zapomnieć nie powinien nigdy, tyle wiedział.
Nie pamiętać powinien się nauczyć, tyle na ten moment zrozumiał. |
Dla mnie to jest kwintesencja. Całej reszty słów mogłoby nie być, bo te jak najbardziej trafiają do samego środeczka mojego porąbanego jestestwa. I w tym bólu łączę się z Modem, bo tak trudno jest się nauczyć, by nie pamiętać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukseja
Eon
Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:22, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
A wiesz, że ja te piękne słowa zerżnęłam z ostatniego numeru "Charakterów"?
Dzięki za opinię, Mnemo, naprawdę karmisz jak mało kto mojego Wena:)
I tekst cię nie poruszył pewnie z jednego powodu - mianowicie tego, że jest kiepski.
Lucyfer powstawał w mojej głowie latami.
To napisałam w piętnaście minut, żeby Wen przestał się drzeć, że nic nie tworzę.
Dziękuję ci za opinię, uwielbiam jak pustynia wodę twoje opinie:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mnemosyne
Eon
Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 483
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Nie 23:33, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
A nie przejmuj się Lux, czasami Wena wyładować trzeba, jak dziecko po cukrze. Jak cię to pocieszy, zawsze mogło być gorzej - mogłaś napisać o romansie Bleh-li i Edwierda
Uzupełniamy się. Ty uwielbiasz moje opinie, a ja uwielbiam twoje teksty. Możemy sobie założyć kółko wzajemnej adoracji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcina
Samica Alfa
Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 1887
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 10:53, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Mnie też nie poruszył - przeczytałam wpierw na Mirriel, ale ponieważ nie umiem dziś za bardzo konstruktywnie formułować myśli, więc piszę tu.
Takie sobie, no. Ani złe ani dobre.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Efcia
Eon
Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 19:39, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
(Siedzi i tępo patrzy w monitor) Mam dzisiaj to samo, co Mnemo, czyli rozprostowane zwoje mózgowe. Ale się postaram coś sensownego z siebie wydobyć.
No więc (ah, jak ja lubię łamać zasadę "nie zaczyna się od więc"!) ten wątek jest dla mnie w jakiś sposób ważny. Zdecydowanie to, co odczuwał Asmodeusz zarówno w momencie odkrycia morderstwa, jak i później jest dla mnie szalenie interesujące. Dla zainteresowanych- żadnych zdecydowanych tez w tej kwestii jeszcze sobie nie postawiłam. Wracając jednak do tego tekścika. Jest w nim coś dziwnego. Niby mówi o emocjach, ba o emocjach jednej z moich ulubionych postaci!, a jednak we mnie emocji nie budzi. Coś tutaj nie wyszło. Z drugiej strony jak na 15-minutowe wyładowanie Wena to wcale nie jest tak źle. A akurat cytat zerżnięty z "Charakterów" jest świetny i trafia tam, gdzie powinien. W sumie rzecz biorąc: ten cytat sprawia, że warto zajrzeć do tego tekstu. Reszta wydaje się być zbyt nijaka, taka nie twoja. Zabrakło zwyczajowej wyrazistości i tego czegoś, co sprawia, że najpierw muszę się porządnie zastanowić nad komentarzem, a potem i tak wcale nie udaje mi się napisać tego, co chciałam.
Zagnaj więc Wena do jakiegoś dłuższego i bardziej dopracowanego tekstu!=D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukseja
Eon
Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:23, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Marcino, dziękuję za komentarz.
Efciu, trafiłaś w sedno! Odczytałaś! Ten tekst w zamyśle NIE MIAŁ MIEĆ EMOCJI.
Miał mówić właśnie o ich dziwnym braku i wiem, że nie wyszło mi jakieś dzieło
Dziękuję wam za komentarze:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag
Eon
Dołączył: 08 Sie 2010
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam gdzie spadają anioły Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Nie 14:47, 26 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Zobaczyć czerwień przeżyłam bardzo mocno. Chyba nawet bardziej niż beznogiego tancerza. To chyba powód jeden z powodów dlaczego ten tekst tak bardzo mnie powalił. Jest piękny. I w pewien, mniejszy, mniej ważny sposób rozumiem rozważania Asmodeusza. I chyba nie jestem w stanie napisać bardziej konstruktywnego komentarza. Mocne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukseja
Eon
Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:53, 26 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ponownie dziękuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group deox v1.2 //
Theme created by Sopel &
Download
|