|
.:: SATOR ::. Forum fanklubu serii anielskiej Mai Lidii Kossakowskiej |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nycia
Eon
Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 0:51, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
No jeszcze czego. Nie ma mowy żebym puściła panią Liannę samą jeszcze po tym wszystkim co się dzisiaj wydarzyło. Niby planuje nie walczyć ale kto wie co będzie. Moja obecność nie zaszkodzi. A poza tym jak tak teraz myślę to zostałabym z panią Amelią, która pewnie wypytywała by mnie o wszystko i z dwoma mężczyznami. I pewnie i tak nie mogłabym zasnąć. Dziękuję bardzo za taki odpoczynek.
-Jeżeli tylko to pani nie przeszkadza to jednak chciałabym się do pani przyłączyć.- powiedziałam powtarzając w myślach "Proszę się zgodzić! Proszę się zgodzić! Proszę się zgodzić!"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Andate
archanioł
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 19:44, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Lianna stanowczo powinna odmówić. Ta dziewczyna może i umie strzelać z łuku, ale zbyt łatwo daje się ponieść emocjom. Może bardziej zawadzać, niż pomagać, więc lepiej , żeby została tutaj z chłopakiem. Lianna z niejednego pieca już chleb jadła i musiała sobie radzić w różnych sytuacjach. Da sobie radę i tym razem. Ale...
-Powinnaś odpocząć, Leno- odezwałem się pierwszy raz od naszego spotkania ze Znajdującym. Nie powodowała mną troska o jej zdrowie i dziewczyna musiała to wyczuć, bo spojrzała na mnie wrogo. Nieważne.- Lianno, czy pozwolisz, żebym ci towarzyszył?
"Moje towarzystwo jest mimo wszystko pewniejsze, niż towarzystwo młodej, zagubionej i porywczej dziewczyny"- dodałem w myślach.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Andate dnia Pon 19:46, 26 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilith
Świetlisty
Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 19:55, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Westchnęłam. Prawdę rzekłszy miałam szczerą nadzieję, że Głos zechce mi towarzyszyć, a jego opinia w kwestii Leny sprawiła, że odłożyłam uczucia na bok.
- To chyba będzie najrozsądniejsze wyjście - zdecydowałam. - Leno, bardzo ci dziękuję za twoje dobre chęci, ale to będzie tylko krótka wyprawa. Wrócimy po was, a sama widzisz, że na brak przygód w tym towarzystwie nie będziesz narzekała. Wyśpij się, żebyś od rana miała dużo siły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Pon 20:16, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Lianna i Cosimo opuścili miasto zachodnią bramą i ruszyli w stronę lasu. Znająca miała nadzieję wrócić przed zmrokiem, gdyż nocowanie poza jego murami mogło być niebezpieczne. Zwłaszcza w pobliżu elfich ruin, o których mówiono, że są nawiedzone...
Z pomocą wiatru odnaleźliście bezpieczną drogę do obozu orkowych złodziei. Z krzaków między którymi się ukryliście, wyraźnie widzieliście trzy namioty rozłożone dookoła wygasłego obecnie ogniska. Jeden z orków siedział przy nim podczas, gdy drugi leżał trochę bliżej, najwyraźniej śpiąc.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kesseg dnia Pon 20:23, 26 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilith
Świetlisty
Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 20:29, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Skupiłam się, wykorzystując moją umiejętność wyczuwania magicznych przedmiotów i już po chwili wiedziałam, że medalion znajduje się w jednym z namiotów. Zaskoczyła mnie trudność, z jaką wyczuwałam tak blisko znajdujący się przedmiot - najwyraźniej bez pierścienia moje zdolności stały się słabsze. Dzięki bogom, że w ogóle działały.
- Spróbuję się wślizgnąć od tyłu do namiotu. Możesz mnie osłaniać? - poprosiłam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Andate
archanioł
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 20:41, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
W odpowiedzi skinąłem głową i wyciągnąłem sztylety. Chyba powinien powiedzieć coś jak "uważaj na siebie" albo "bądź ostrożna" ale troska o drugiego człowieka, nawet fałszywa, zwyczajnie nie leżała w mojej naturze. Zresztą sama Lianna nie wyglądała na osobę, której wyświechtane frazesy mogłyby w czymś pomóc.
"Jesteś zbyt interesująca, handlarko, żeby dać się zabić" pomyślałem, skupiając wzrok na orkach i czekając choćby na ich najmniejszy ruch.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilith
Świetlisty
Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 20:51, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Podpełzłam sprawnie do tylnej ścianki środkowego namiotu, wywierciłam nożem małą dziurkę w płótnie i stwierdziwszy, że wewnątrz nikogo nie ma, rozprułam ostrożnie szew. Po minucie byłam wewnątrz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nycia
Eon
Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 20:55, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
No i cały plan wziął w łeb. Tak się starałam żeby iść z panią Lianną i nagle się ten Trefny Kolczyk musiał wypowiedzieć. Nie ufam mu. Mógł jej pomóc jak potrzebowała pomocy a nie teraz się ofiarowywać. Jasne Leno siądź sobie spokojnie a odpocznij sobie młoda i nie przeszkadzaj. Nie miałam zamiaru. Wcale nie jestem od niego gorsza. Chwilę po tym jak mnie zostawili pani Amelia poszła sprawdzić co z tym śpiącym chłopakiem a ja w tym czasie wyszłam z domu i ruszyłam za tamtą dwójką. Wcale nie muszą mnie widzieć ale wolę dopilnować żeby pani Lianna była bezpieczna. Na szczęście umiałam się skradać i chyba mnie nie zauważyli. Przyczaiłam się w pewnej odległości od obozowiska orków i obserwowałam dalszy rozwój sytuacji. Oczywiście to pani Lianna z narażeniem życia skradała się do namiotu a ten blondas spokojnie siedział w krzakach. Mam nadzieję, że nic jej nie będzie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Pon 21:07, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Orkowie nie grzeszyli ostrożnością toteż Liannie udało się zakraść do namiotu. Jednakże choć przeszukała go dokładnie (co nie było proste ani przyjemne, bo musiała dotykać brudne orkowe ubrań i przepocone koce), to nie znalazła medalionu. Czyżby się pomyliła? Czy to skutek utraty pierścienia? Nie wiedziała... Jednakże siedząc w namiocie usłyszała, jak siedzący na zewnątrz ork mamrocze coś o "swoim skarbie".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilith
Świetlisty
Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 21:18, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Zaniepokojona, wycofałam się do Cosimo i jeszcze raz wykonałam próbę. Tym razem rzeczywiście wskazała na orka, a w każdym razie w dwóch kolejnych podejściach wynik się nie zmienił i miałam nadzieję, że to był jednorazowy wybryk. Wyjaśniłam sytuację towarzyszowi, sugerując, że powinniśmy poczekać, aż ork skieruje się do lasu - na przykład za potrzebą - i tam trzepnąć go kijem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Irja
zarządca Domu
Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 21:27, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Obudziłem się nagle, jak zawsze po niespodziewanym zaśnięciu. Najpierw szybko przeanalizowałem swój stan. Okazał się tak dobry, jak się spodziewałem. Regeneracja to wspaniała rzecz. Pozostała tylko kwestia wzroku. Ostrożnie uchyliłem powieki. Wspaniale! Wszystko widzę! Zacząłem się śmiać, ale nagle usłyszałem dyskretne chrząknięcie z rogu pokoju. Gwałtownie odwróciłem głowę w tamtą stronę. Zobaczyłem czarnowłosą, nieco pulchną panią w średnim wieku o wesołym spojrzeniu i dołeczkach w policzkach. Domyślałem się, że jest to gospodyni u której mieszka ta miła kobieta, którą spotkałem pod fortem.
- Dzień dobry - powiedziałem z uśmiechem. - Pani Amelia?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Irja dnia Pon 21:28, 26 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Andate
archanioł
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 21:31, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Miałem niemiłe przeczucie, że orkowie nie odchodzą nigdzie za potrzebą...Sądząc po fetorze ich ubrań i po stanie obozowiska, moje niemiłe przeczucie mogło się okazać całkiem prawdopodobne.
Tylko czy miałem jakiś lepszy pomysł?
-A gdyby tak...- zacząłem szeptem, pochylając się w stronę Lianny- czymś skłonić go do opuszczenia obozowiska?
Pierwszy raz przyszło mi na myśl, że przydałaby się tu Lena. Ta niemądra dziewczyna mogłaby narobić tyle zamieszania, że ork sam wepchnąłby się w nasze ręce.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Andate dnia Pon 21:36, 26 Mar 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Pon 21:35, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
- Zgadza się, mój dobry chłopcze. - oparła kobieta - Dobrze się czujesz? Jak tu trafiłeś, wyglądałeś naprawdę marnie. Jak mój mąż, łajdak jeden, po dłuższej popijawie... Ty nie jesteś pijakiem, prawda? - spojrzała na Rafiego ostro.
Lianna i Cosimo czekali długo. A potem jeszcze trochę...
Ork, którego obserwowali wydawał się umysłowo chory - kołysał się w przód i w tył i nieustannie mamrotał coś do siebie, lub do przedmiotu, który trzymał w dłoni. Wreszcie, zgodnie z przewidywaniem Lianny złapała go fizjologiczna potrzeba. Wstał więc, opuścił spodnie i naszczał w popiół...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilith
Świetlisty
Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 21:44, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
- Cosimo, obawiam się, że nie mamy wyjścia. Rzucę w niego kamieniem i może wpadnie wreszcie na to, że musi wejść do lasu. On nawet jak na orka sprawia wrażenie wyjątkowego przygłupa - stwierdziłam, zdegustowana. Myślę, że nawet gdyby wziął kolegę, jakoś sobie poradzimy, a w najgorszym razie nas przeniosę. Wczoraj przeniosłam cztery osoby, idealnie w wybrane miejsce - dodałam, widząc jego uniesioną brew - Z tym wciąż sobie radzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Irja
zarządca Domu
Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 21:49, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
I co ja mam odpowiedzieć? Czy całonocne popijawy raz w miesiącu z mnichami z sąsiedniego klasztoru to już alkoholizm? Albo wino w trakcie nabożeństw? Ale to rzadko, bo nabożeństwa to omijałem szerokim łukiem. Dopóki opiekunowie nie odkryli, w którym dziale biblioteki się chowam. A potem zupełnie dali mi spokój a nawet zakazali zbliżać się do kaplicy. Ich wina, mówiłem, że nie umiem śpiewać. Więc myślę, że mogę odpowiedzieć z czystym sumieniem, że nie.
- Nie, proszę pani, nie jestem pijakiem. Miałem tylko nieprzyjemne spotkanie z zaawansowaną magią międzywymiarową. Niestety takie podróże bardzo wyniszczają organizm. Musiałem zregenerować siły. A teraz czuję się naprawdę wspaniale. To pewnie dzięki bardzo spokojnej i domowej atmosferze pani domu. Chciałem się jednak zapytać, gdzie są osoby, które mnie tu dostarczyły?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Irja dnia Śro 20:06, 28 Mar 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilith
Świetlisty
Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 21:56, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Wyszukałam pod stopami odpowiedni kamyk i cisnęłam nim w orka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Pon 22:02, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
- Oczywiście, że mój dom ma domową atmosferę! W końcu to dom! - powiedziała pani Amelia i zaśmiała się - Pewnie po tym całym redegenowaniu jesteś strasznie głodny... zaraz ci przyniosę coś dobrego!
Kobieta żwawo podreptała do spiżarki.
Kiedy wróciła, niosła bochen chleba, kawał sera, suchą kiełbasę i dzban soku.
- Jedz, jedz, a twoimi przyjaciółmi się nie przejmuj. Poszli na jakąś przygodę, jak to Lianna ma w zwyczaju. Obiecali szybko wrócić. Póki co jednak jesteś pod moją opieką i zamierzam dopilnować, żebyś odpoczywał! - powiedziała stanowczo.
Ork - oberwawszy kamieniem - rozejrzał się, a spostrzegłszy na pobliskim drzewie rosłą wiewiórkę, zaczął kląć na nią, wyzywać od najgorszych i grozić, że jak nie przestanie w niego rzucać, to on jej ogon z dupy wyrwie...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kesseg dnia Pon 22:02, 26 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilith
Świetlisty
Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 22:10, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Zatkało mnie.
- Może po prostu walniemy go kijem w bańkę tam, gdzie stoi? - zaproponowałam, gdy jako tako doszłam do siebie. - I tak pomyśli, że zaatakowały go gałęzie...
Swoją drogą, ten ork był chyba głupszy, niż wyglądał.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lilith dnia Pon 22:12, 26 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Andate
archanioł
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 22:16, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
A jak wiadomo, głupi ma zawsze szczęście. Gdyby tylko mistrz zechciał mnie nauczyć sztuki kontrolowania umysłów, byłoby po kłopocie.
-Mogę spróbować rzucić w niego sztyletem.- zaproponowałem.- Tylko wydawało mi się, że nie chcesz nikogo zabijać. Spróbujmy zatem z kijem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nycia
Eon
Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 22:23, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Aby mieć lepszy punkt obserwacyjny wyszłam na pobliskie drzewo i tam z pewnej wysokości obserwowałam rozwój wydarzeń. Ogólnie nic się nie działo, najwyraźniej pani Lianna i to blond coś postanowili zwabić orka do lasu. Z marnym skutkiem. Zdziwiło mnie to co postanowili zrobić potem. Czy oni naprawdę chcą wyjść z na tę polanę?! W razie czego naciągnęłam strzałę na cięciwę łuku. Nie wiadomo co może się stać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group deox v1.2 //
Theme created by Sopel &
Download
|