|
.:: SATOR ::. Forum fanklubu serii anielskiej Mai Lidii Kossakowskiej |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lilith
Świetlisty
Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pią 13:08, 06 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
No cóż, trudno się dziwić, że nie chciał zdradzić swojej tajemnicy dziwnemu gościowi, który ni z tego ni z owego pojawił się w lochu... Bogowie, co go spotkało? Nie zdołał się jednak ukryć... Syriusz. Syriusz, Syriusz, Syriusz.
- Zapewne... - kaszlnęłam, czując, że strach dławi mnie w gardle - Zapewne nie możesz... Zabrać go stamtąd... Albo przenieść mnie do niego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Pią 13:19, 06 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
- Oczywiście, że mogę! - oświadczył gwałtownie - Ale nie chcę! Poza tym i tak by go to zabiło, co nikomu raczej nie służy. Ciebie również mógłbym przenieść do niego, ale w kwestii powrotu jest ten sam problem. Wy, śmiertelni, jesteście zbyt delikatni...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilith
Świetlisty
Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pią 17:06, 06 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Zabić, to mnie zabije taki sposób mówienia. "Nie" to znaczy "nie" i prawdę rzekłszy, guzik mnie obchodził powód. Moje serce gwałtownie przyspieszyło przy tym jego głupim "mogę", po czym oczywiście musiała przyjść część dalsza. Moje nerwy nie wytrzymały, skuliłam się, rozpaczliwie starając się szlochać na tyle cicho, żeby nie obudzić pozostałych. Byłam zmęczona, straszliwie zmęczona... Stop. Jeżeli pozwolę sobie na takie myśli, zostanę na resztę życia tą skuloną ofiarą losu. Już raz przez to przeszłam i teraz też dam sobie radę. Trzeba pomyśleć.
- Czyli nie dowiedziałeś się, gdzie jest Znająca Dni? - upewniłam się. - W takim razie mam propozycję. Odnajdę ją dla ciebie i obudzę, ale w zamian za to ty i twoja pani pomożecie mi odnaleźć oraz uwolnić Syriusza. Co ty na to?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Pią 17:15, 06 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Twarz Dyzia błyskawicznie rozjaśniła się w szerokim uśmiechu.
- Zrobisz to dla mnie? Zgoda, zgoda! - złapał dłoń Lianny i potrząsnął nią.
Następnie odsunął się, złapał za głowę i zaczął kołysać w przód i w tył.
- Tyle myśli i uczuć naraz, przegrzewam się chyba... - mruknął do siebie.
Zaczął nerwowo chodzić w tę i z powrotem po pokoju.
- Chyba skoczę do Stygii, muszę ochłonąć... życzę wam dobrej nocy. Do zobaczenia rano! - to powiedziawszy pstryknął palcami i zniknął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilith
Świetlisty
Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pią 17:49, 06 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Delikatnie rzecz ujmując, kręciło mi się lekko w głowie. Obawiałam się trochę, czy nadmiar myśli nie przeszkodzi snowi, ale jednocześnie całe ciało z każdą chwilą stawało się coraz cięższe, a umysł ogarniało otępienie. Wsunęłam się pod kołdrę i zasnęłam błyskawicznie.
Obudziło mnie wpadające przez okno światło. Pokój był pusty, najwyraźniej pozostali już wstali. Umyłam twarz i zeszłam na dół, zastanawiając się, jak poszło Rafiemu i czy wydarzenia z nocy aby na pewno nie były snem...
Ku mojemu zawodowi, w sali nie było ani Raenefa, ani Dyzia. Poczułam mimowolny skurcz niepokoju i skupiłam się na tym, żeby wypośrodkować uczucia. Jeżeli to prawda, będziemy próbować, jeżeli zniknął i zapomniał, albo to był tylko sen, to trudny, nie będziemy się tym przejmować, niebędziemyniebędziemyniebędziemy...
Zmusiłam się do zwykłego,energicznego uśmiechu i dosiadłam się do milczących Leny i Cosimo. Opowiedziałam im o wszystkim, co się wydarzyło w nocy.
- Jeżeli Dyzio nie zniknął na dobre, zamierzam dotrzymać swojej części obietnicy - stwierdziłam. - Co o tym myślicie i czy chcecie wciąż mi towarzyszyć?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lilith dnia Pią 19:11, 06 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nycia
Eon
Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pią 23:01, 06 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Dzięki Bogini, że zjawiła się pani Lianna bo bym chyba oszalała! Ja rozumiem, że można być małomównym ale nie do tego stopnia! Nie było nawet Dyzia, a Pii spał po całej nocy poszukiwania jedzenia. Chyba się najadł skoro zaraz po powrocie zapadł w taki głęboki sen...
-Pani Lianno obiecałam, że pani pomogę i nie zmieniłam zdania. I tak nie mam gdzie pójść więc pani jest dla mnie wybawieniem. Martwi mnie tylko Znająca dni. Czy nie będzie wściekła kiedy ją obudzimy? Ja nie chcę znać swojej przyszłości! Co to za poszukiwacz przygód, który wie co go spotka i gdzie pójdzie później...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Andate
archanioł
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pią 23:52, 06 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Nie lubię zawracać w połowie drogi, zwłaszcza kiedy zarówno sama droga jak i jej cel wydają się tak ciekawe. Miałem swoje powody, żeby dalej towarzyszyć Liannie. Jeśli istniało coś takiego, jak przeznaczenie, to przeznaczenie moje i handlarki splotło się w chwili, kiedy ją zobaczyłem i czułem, że prędko się nie rozłączą. Co ma być, to będzie.
-Idę z tobą, Lianno.- powiedziałem, nie siląc się na wyjaśnienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilith
Świetlisty
Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pią 23:55, 06 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
- Dzięki - uśmiechnęłam się lekko - pozostaje tylko czekać, czy zjawi się nasz dziwny znajomy... i Raenef. Któreś z was wie coś o nim? Pojawił się na noc?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nycia
Eon
Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Sob 0:04, 07 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
-Nie-pokręciłam głową- Ostatni raz widziałam go wczoraj wieczorem pod gospodą. Boję się, że coś mu się mogło stać... Może powinniśmy pójść do tej karczmy gdzie mieli iść i o nich popytać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilith
Świetlisty
Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Sob 0:10, 07 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
- Chodźmy w takim razie. Mam nadzieję, że nie zastaniemy tam takiej ruiny jak w "Świetlistej Tarczy"... - westchnęłam. - Na wszelki wypadek weźcie wszystko ze sobą.
Po chwili cała nasza trójka wyszła na zalaną słońcem ulicę i ruszyliśmy w stronę karczmy, w której przypuszczalnie noc spędzili Raenef i Różyczka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Sob 0:33, 07 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
W "Śmierdzącym Szczurze" nikt nie kojarzył Rafiego ani Różyczki więc czym prędzej opuściliście to zakazane miejsce. Wychodząc wpadliście na Dyzia, który w ludzkiej formie akurat się tam teleportował.
- Na dziewięć igieł zbożowego jeża! - zaklął - Wiecie jak się przestraszyłem, kiedy was nie było tam, gdzie was zostawiłem? - zapytał - Miałem blisko gwiazdyliard wizji waszej bezsensownej i bolesnej śmierci, która w dodatku złośliwie pokrzyżowałaby moje plany! - złościł się - Nie straszcie mnie tak nigdy więcej!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kesseg dnia Sob 0:44, 07 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilith
Świetlisty
Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Sob 0:38, 07 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
- Wybacz, miałam podobne wizje, kiedy nie pojawiłeś się na śniadaniu - ucięłam - Nie wiesz przypadkiem, gdzie zniknęła twoja pani i czy przypadkiem nie ma ze sobą jakiegoś półdemona?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Sob 0:40, 07 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
- Cóż, to bardzo możliwe. - odparł Dyzio - Uprowadziła waszego półdemona? Nie bójcie się, odda go, gdy się znudzi. A teraz do rzeczy: co planujecie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilith
Świetlisty
Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Sob 0:48, 07 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Zastanowiłam się chwilę. Wolałabym mieć pewność, że Rafi jest z Różyczką i wszystko gra, ale w moim mózgu lśniły jaskrawo słowa "w podziemnym lochu..." No cóż, w końcu to półdemon. Na pewno jakoś sobie poradzi.
- W górach jakieś pół dnia stąd mieszka mój znajomy, który jest badaczem i fanem legendy o Znającej Dni. Jeżeli ktoś może mieć jakiś pomysł co do położenia jej kryjówki, to tylko on. Nawiasem mówiąc, masz świadomość, że bez medalionu, który najprawdopodobniej ma twoja pani, nie obudzę Wróżki?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Sob 0:54, 07 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
- Cóż, pozostaje więc mieć nadzieję, że wrócą szybciej niż później. - Dyzio wzruszył ramionami - Tymczasem odszukajcie miejsce, w którym została ukryta. W swoim czasie dostarczę wam medalion. - zapewnił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilith
Świetlisty
Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Sob 0:58, 07 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
- Idziesz z nami w góry czy taka wędrówka jest dla ciebie zbyt nudna? - zapytałam, kierując się w stronę bramy. Po drodze zakupiliśmy trochę żywności oraz uzupełniliśmy bukłaki i wkrótce znaleźliśmy się poza murami miasta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Sob 1:08, 07 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
- Cóż, chyba raczej zacznę kombinować jak okiełznać Znającą po jej uwolnieniu. - odparł swobodnie - No i jak uwolnić twojego męża, oczywiście...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilith
Świetlisty
Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Sob 1:11, 07 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Oby zastanowił się nad tym dobrze, pomyślałam, ale odpuściłam sobie komentarz. Dyzio zniknął, a my kilka godzin później, umęczeni wspinaczką, zapukaliśmy do drzwi mojego przyjaciela...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Pon 20:52, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
(To twój przyjaciel, więc opisz jego i jego dom. Ten post zostanie później usunięty.)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilith
Świetlisty
Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 11:22, 10 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Oki...
Galard mieszkał w górskiej jaskini, zaopatrzonej jednak w solidne drzwi z grubego drewna, które wykonał własnoręcznie. Owalna grota mieściła w sobie łóżko, stół, krzesło i kilka niskich komód, przy czym większość powierzchni pokrywały gęste, bogate rzeźbienia, niektóre wypolerowane do połysku, inne wyraźnie świeże, a jeszcze inne nieskończone. Galard uwielbiał rzeźbić. Po lewej stronie jaskini, w skalnej wnęce, znajdowały się jeszcze jedne drzwi, również pokryte reliefami. Za nimi, jak wiedziałam, znajdował się labirynt naturalnych jaskiń, wypełnionych półkami z książkami, manuskryptami i zeszytami... Oraz drzwiami. Ażurowymi, delikatnymi drzwiami, rzeźbionymi tyle razy, że nic więcej nie dało się zmieścić, a grube drewno zostało w niektórych miejscach przetarte na wylot. Kiedy w jaskini pojawiały się przeciągi, był to znak, że drzwi są ukończone.
Sam Galard, wbrew temu, czego można by się spodziewać, nie wyglądał na starca - wysoki, umięśniony młody mężczyzna, zaplatający brązowe, intensywnie się kręcące włosy w opadający za łopatki warkocz. W pociągłej, jasnej twarzy błyszczały bystre, piwne oczy, podkreślone krzaczastymi brwiami. Wyglądał na około dwadzieścia lat, ale tak samo było, kiedy poznaliśmy go, ja i Syriusz - dwie dekady temu, więc zapewne nie był zwykłym śmiertelnikiem. Na co dzień spokojny i wyciszony, przypominał znającego własną siłę niedźwiedzia, który nie musi nikomu udowadniać swojej potęgi, bo zdaje sobie sprawę z tego, że ma nad wszystkimi przewagę. Do ludzi nigdy się garnął, chociaż jeżeli ktoś się sam zjawił, doznawał gościnnego przyjęcia. Góry były jego żywiołem, znał wszystkie ich tajemnice - a drugą po rzeźbieniu pasją były historie. Kupował książki (kilka miał ode mnie) a także spisywał ustne podania i opowieści, przygody ludzi, którzy do niego trafili, albo których spotkał gdzieś na szlaku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group deox v1.2 //
Theme created by Sopel &
Download
|