|
.:: SATOR ::. Forum fanklubu serii anielskiej Mai Lidii Kossakowskiej |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irja
zarządca Domu
Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 19:19, 02 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Teleportacją to wspaniała rzecz! Dotarliśmy do stolicy w ekspresowym tempie. Jednakże bramy były już zamknięte. Trzeba było w jakiś sposób dostać się do miasta. Może ten misiek będzie miał jakiś pomysł. Tylko, gdzie on jest... O nie… Został u Leny…
- Pani Lianno… Ja właśnie sobie uświadomiłem, że zapomnieliśmy wziąć od Leny tego misia. Chyba, że wykorzystamy go jako kartę przetargową. Że niby zakładnik… –o ludzka matko moja, rozważam szantaż misiem… - Wtedy zdecydowanie lepiej, że nie ma go z nami. A co do wejścia do miasta, to może udamy, że, na przykład, rodzisz lub coś innego się stało i koniecznie musimy wejść do środka. Ewentualnie możliwa jest próba przekupstwa, chociaż to stolica, więc może nie być tak łatwo. W ostateczności mogę namówić Sunia żeby nas gonił. I może nas wpuszczą żeby uratować przed śmiercią… No bo ognisty wąż to nie w kij dmuchał... Jakkolwiek głupio to brzmi… Nawet bardzo głupio, ale może się nabiorą… Innych pomysłów na razie nie mam…
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Irja dnia Pon 19:19, 02 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Andate
archanioł
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 21:57, 02 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
To chyba nie był mój najlepszy dzień. Nieustanna paplanina Leny, gadający misiek i w dodatku nietoperz, który, mógłbym przysiąc, że najchętniej zagryzłby mnie, gdyby tylko mógł zaczynały mnie naprawdę irytować. Podróż z Lianną byłaby o wiele przyjemniejsza, bo handlarka wydawała się rozumieć i niejako szanować moje milczenie. I nie patrzyła na mnie podejrzliwie, jak Lena( która zapewne była święcie przekonana, że tego nie zauważam). Nie, żeby jakoś szczególnie zależało mi na jej zaufaniu, ale bycie pod ciągłą obserwacją denerwowało nawet istoty bardziej opanowane niż ja.
Kiedy Lena wciąż gadała i gadała i końca tej gadaniny nie było widać wreszcie nie wytrzymałem. Przystanąłem, pogrzebałem w przewieszonej przez ramię torbie i wyciągnąłem z niej dwie grawerowane blaszki. Wykonałem je dla siebie i Ranayela, niekoronowanego króla złodziejskiej bandy w której kiedyś przyszło mi działać. Cóż, był to, w połączeniu z odpowiednimi formułami najskuteczniejszy sposób na teleportację. Miałem pewne wątpliwości, zarówno czy powinienem używać teleportacji teraz ( obiecałem sobie przecież, że jak najmniej magii) jak i czy nie wyszedłem z wprawy na tyle, żeby wysłać nas na jakieś bagniste odludzie lub do inkwizycyjnych lochów. To, że jednak postanowiłem spróbować najlepiej świadczyło o tym,że to stanowczo nie był mój dzień, a Lena, jak nikt inny potrafi działać mi na nerwy. Może Lianna będzie potrzebować misia- usprawiedliwiałem jeszcze swoją nagłą decyzję.
-Weź to i przez chwilę stój i nie gadaj.- powiedziałem, wciskając jedną z blaszek w dłoń Leny.- i pilnuj nietoperza, żeby się nie zgubił po drodze.
Sam mocno ścisnąłem drugą blaszkę i zacząłem szeptać zaklęcia, jakie byłem sobie w stanie przypomnieć. Po którymś wersie formuły ziemia usunęła mi się spod nóg.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nycia
Eon
Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 22:09, 02 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Pii przytulający misia mnie rozczulił. Wyglądali razem tak słodko! Moje śliczne stworzonko jest takie kochane! Moje zachwyty przerwał wreszcie Cosimo, który wcisnął mi do ręki jakąś blaszkę. Przytuliłam mocno Piiego. Nie mogę dopuścić żeby się zgubił! Przy okazji mocno trzymałam też pluszaka, którego nietoperz nie chciał puścić. Może to dobrze nie wypadnie mi z rąk. Po chwili niewyraźnego mamrotania Cosima ogarnęło mnie znane mi już uczucie. Czy on nas teleportuje? To on tak umie?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Pon 22:33, 02 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Dzięki płytkom Cosimo mógł przenieść nie tylko siebie, ale i Lenę z jej podopiecznymi. Niestety, coś zakłóciło teleportację i zamiast w pobliżu miasta wylądowali na zachód od niego. W miejscu, o którym Cosimo wiele słyszał. Była to jedna z Aren Złotej Tarczy - budowli zbudowanych w przeszłości tak odległej, że nikt nie był pewny, ani kiedy dokładnie powstały, ani kto je stworzył. Pewnym było jednak, że w każdej żyje jakaś duchowa obecność, którą czasem awanturnikom udaje się przekonać, by ich szkoliła, bądź by wezwała dla nich cienie wojowników z dawnych dni, aby mogli sprawdzić swe umiejętności...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nycia
Eon
Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 22:48, 02 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Yyyy... Że gdzie my niby jesteśmy? Może to są nowe okolice dla mnie ale na pewno tak nie wygląda miasto! I teraz to już nie wiem gdzie jesteśmy ani gdzie mamy iść.
-No, brawo!-powiedziałam już na głos- teraz to już całkiem po nas. Jak nie umiesz teleportować ludzi to się za to nie bierz!-krzyknęłam na Cosima. To dziwne, jeszcze dwa dni wcześniej bałabym się w jego obecności głośniej odetchnąć a teraz jak gdyby nigdy nic na niego wrzeszczałam- Przez ciebie miś może już nigdy nie znaleźć swojej pani! A ja mu obiecałam! Teraz pewnie jesteśmy gdzieś gdzie chętnie i z uśmiechem na ustach nas zabiją. Widzisz? Pii się boi! Masz ty pojęcie gdzie my w ogóle jesteśmy?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Andate
archanioł
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 23:15, 02 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Tak.- powiedziałem, rozglądając się z zaciekawieniem po okolicy.- Nawet Lena przestała mnie tak irytować, nawet moje własne spartaczone bogowie wiedzą w którym momencie zaklęcie.Nawet nietoperz.- Lena,milcz.
Znałem dobrze to miejsce i to na tyle dobrze, żeby poczuć dreszcze. Od kiedy tylko zacząłem swoją magiczną edukację chciałem tutaj dotrzeć. Oczywiście w swojej dziecięcej naiwności wierzyłem, że wyzwę te wszystkie duchy, istoty czy inne tajemnicze tałatajstwo i rozniosę wszystkich na strzępy. Później, kiedy zrozumiałem, że nie należy podejmować walki z tym, z czym nie można wygrać, chciałem odnaleźć Złotą Tarczę po to, żeby tutaj stać się uczniem i zgłębić wszystkie sekrety magii.
-Ucisz tego nietoperza.
Zafascynowany tym miejscem dotknąłem ostrożnie ścian budowli, szepcząc powitalne formuły, jakich kiedyś nauczył mnie mój Mistrz.
Chyba czekałem na jakiś znak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Pon 23:29, 02 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Nagle cała arena rozjarzyła się delikatnym złotym blaskiem. Pośrodku niej pojawił się świetlisty kształt o humanoidalnym kształcie, który powoli zbliżył się do Cosimo i Leny z czasem przybierając coraz wyraźniejsze rysy, które sprawiały u obu podróżników dość znajome wrażenie...
Nagle Vertague zrozumiał: niektóre rysy były jego!. Inne Leny. Duch wykorzystał ich wygląd jako wzór dla swojej własnej powierzchowności.
"Tak mógłby wyglądać mój syn." - przez umysł Cosima przemknęła śmieszna myśl, ale zaraz została odrzucona.
- Witajcie! - powiedział duch we wspólnym, akcentując identycznie jak Głos - Bądźcie pozdrowieni! Niech blask oświetla wasze ścieżki a cień udziela wam schronienia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nycia
Eon
Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 23:48, 02 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ledwo zdążyłam zmusić Pii i misia do wejścia do torby pojawiło się to "coś". Albo może "ktoś"... Jakoś tak mi kogoś przypominał... I coś w nim mnie denerwowało od samego patrzenia. Co nie zmienia faktu, że nie zamierzałam się odzywać. Cosimo nas w to wpakował niech on się męczy. A zresztą zawsze mnie uczono, że młoda dama nie powinna się odzywać niepytana więc tylko dygnęłam. Czemu nagle przypomniała mi się dworska etykieta?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Andate
archanioł
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 23:59, 02 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Spojrzałem jeszcze raz na ducha, później na Lenę( sądząc po jej minie zauważyła to samo, co ja) i znowu na ducha. Wreszcie otrząsnąłem się z szoku wywołanego tym niezwykłym wrażeniem na tyle, żeby skłonić się szacunkiem.
-Bądź pozdrowiony, Nieśmiertelny.-powiedziałem, wciąż trwając w ukłonie.- Niech twoja moc nas prowadzi i chroni. Wybacz, jeśli zakłóciliśmy twój spokój.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Wto 0:05, 03 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
- Istnieję, aby służyć. - odparła istota i odkłoniła się - Oznajmijcie cel swego przybycia, abym mógł wypełnić moje obowiązki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Andate
archanioł
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 0:28, 03 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
To byłoby zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe. Mój Mistrz mawiał, że nigdy nie należy ufać Nieśmiertelnym, bo to istoty przewrotne i często złośliwe, lubiące bawić się kosztem śmiertelników.
-Wdzięczni ci jesteśmy panie za okazaną nam łaskę.- powiedziałem, starając się nie spoglądać duchowi w twarz. Zbytnia śmiałość w kontaktach z nimi może być poczytana za brak szacunku.- Zmierzamy do Bearlord, ale pobłądziliśmy. Wdzięczni ci będziemy, jeśli zechcesz wskazać nam drogę do miasta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Wto 0:35, 03 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Duch machnął ręką, a w miejscu które wskazał pojawiło się półprzezroczyste widmo orka o błękitnej skórze i bardzo oryginalnym odzieniu.
- Blah mówi, że Baerlod jest tam. - wskazał na wschód - Można iść traktem. Niedaleko. - uśmiechnął się po czym rozpłynął w powietrzu.
Tymczasem duch areny stał bez najmniejszego nawet ruchu, oczekując kolejnego pytania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nycia
Eon
Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 0:50, 03 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Z mojej toby niespodziewanie wychyliła się główka misia.
-Wiesz gdzie jest moja pani? Albo jak się mogę do niej szybko dostać?
Głupia zabawka! Mówiłam mu żeby siedział cicho! Spojrzałam na ducha w oczekiwaniu na jego odpowiedź
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nycia dnia Wto 0:51, 03 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Wto 0:52, 03 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
- Nie znam twojej pani ani jej aktualnego miejsca pobytu. - odparł krótko duch, ukłonił się jakby przepraszająco i znów znieruchomiał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Andate
archanioł
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 1:00, 03 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Obawiałem się, że wtrącenie się tego pluszaka do rozmowy może zirytować ducha, więc kiedy Nieśmiertelny wciąż zachowywał stoicki spokój odetchnąłem z ulgą. I choć zawsze chciałem tutaj dotrzeć i wciąż pozostawało we mnie pragnienie nauki w tym niezwykłym miejscu to jednak teraz myślałem tylko jak opuścić Arenę, tak, żeby nie rozgniewać naszego niezwykłego gospodarza. Miałem złe przeczucia, a od czasu, kiedy przyłączyłem się do "gromadki" Lianny złe przeczucia coraz częściej się sprawdzały. Trochę z żalem, ale jednak, postanowiłem się pożegnać.
- Dziękujemy ci za pomoc, Nieśmiertelny. Nigdy nie zapomnimy zaszczytu jakiego dostąpiliśmy, mogąc cię spotkać. Pozwól, że wyruszymy w drogę do miasta. Niech twoja moc nas prowadzi i chroni.- ponownie nisko się ukłoniłem.
Teraz pozostawało czekać z niepokojem na odpowiedź ducha.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Andate dnia Wto 1:07, 03 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Wto 1:05, 03 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
- Moja moc nie działa poza tymi murami. Nie mogę was prowadzić i chronić. - odparł beznamiętnie duch i znieruchomiał.
- Głupi automat. - prychnął miś chowając się z powrotem do torby.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kesseg dnia Wto 1:06, 03 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Andate
archanioł
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 1:20, 03 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Złe przeczucia nasiliły się jeszcze bardziej.
-Żegnaj, Nieśmiertelny.- powiedziałem na wszelki wypadek, a później chwyciłem Lenę za nadgarstek i pociągnąłem w stronę wyjścia.
-Nie biegnij.- szepnąłem.- Możliwe, że na Arenie założone są antymagiczne blokady, więc spróbuję nas teleportować kiedy tylko znajdziemy się za murami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nycia
Eon
Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 1:21, 03 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
-A jesteś pewien, że tym razem ci się uda? Ten ork powiedział, że do miasta niedaleko! Może lepiej na piechotę-również szeptałam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Andate
archanioł
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 1:24, 03 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
-Jeśli za chwilę nic nie będzie próbowało nas zamordować, to możemy sobie pozwolić na krótki spacer.- powiedziałem, starając się nie patrzeć za siebie, gdzie wciąż nieruchomo stał duch.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Andate dnia Wto 1:28, 03 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Wto 1:25, 03 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Duch pozostał bez słowa i ruchu. Zaś w momencie, gdy Lena i Cosimo postawili stopy poza obszarem areny świetlisty stwór zniknął a złoty blask zgasł.
- Po co tak nerwowo? - zapytał z wyrzutem miś - Jak będziecie tak trzęśli to Pii dostanie choroby lokomocyjnej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group deox v1.2 //
Theme created by Sopel &
Download
|