|
.:: SATOR ::. Forum fanklubu serii anielskiej Mai Lidii Kossakowskiej |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irja
zarządca Domu
Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 20:49, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Ta świątynia była niezwykła. Nasz klasztor w porównaniu z tym miejscem to ostatnia rudera. Widać hojni wierni nie żałują grosza. Chociaż mogliby zainwestować w lepsze oświetlenie. Zdecydowanie ten półmrok nie służy kontemplacji. Zwłaszcza gdy migające cienie ożywiają te wszystkie ornamenty i człowiek czuje się wiecznie obserwowany. Dodatkowo zaniepokoiła mnie reakcja Blaha, ściszanie głosu nie było w jego stylu. Przynajmniej tak wynikało z moich obserwacji. W pewnym momencie zobaczyłem, że Lena oddala się od naszej grupki. Cóż, w świątyni nic złego nie powinno się jej stać. Wolałem jednak mieć ją na oku, więc przesunąłem się tak, żeby ciągle ją widzieć. Jednakże szybko zapomniałem o dziewczynie, gdyż na jednym z filarów zobaczyłem wyrytą scenę z mojej ulubionej opowieści. Podszedłem więc żeby się jej przyjrzeć. Okazało się, że był to cały cykl obrazów przedstawiających kolejne wątki legendy. Zatopiłem się w obrazie i zupełnie zapomniałem o rzeczywistości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Piekielni
zarządca Domu
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:30, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Piekło zerknęło nieco niepewnie na swojego "opiekuna", bo raczej rzadko zdarzało mu się cichnąć. Zaraz potem jednak ich uwagę przykuły wspaniałe rzeźby i obrazy, w końcu oboje przepadali za sztuką. Zauważyli też serię obrazów, w które wpatrywał się demon. Wyglądał na całkowicie pogrążonego w rozmyślaniach i aż ich zaciekawiło, czy podskoczyłby w górę, gdyby go znienacka klepnąć w ramię. Z tym wrednym zamiarem podeszli do niego cichutko, popatrując przy tym z upodobaniem na obrazy, bo ich treść dziwnie przypominała czytaną kiedyś legendę i zastanawiali się, czy to zbieżność przypadkowa, czy też obrazy ilustrują właśnie ją. Teraz ważniejszy był jednak Cel, obrazom mogą się przyjrzeć potem. Podeszli z dzikim zacieszem w ślepiach do demona po czym jednocześnie jedno złapało go za włosy, a drugie przyjaźnie rąbnęło Raenefa w ramię.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Piekielni dnia Pon 22:42, 07 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Irja
zarządca Domu
Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 23:30, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Byłem całkowicie zatopiony w rozmyślaniach, gdy nagle coś się na mnie rzuciło. Właściwie dwa cosie. Raenef, kretynie, czy podróż z Enną nie nauczyła cię ostrożności! To, że jesteś wśród przyjaciół jeszcze nic nie znaczy. Jednakże po ostatnich kłopotach, postanowiłem nie używać swoich mocy, chyba że w ostateczności, dlatego odwróciłem się gwałtownie, jednocześnie próbując uderzyć jednym przeciwnikiem o, znajdującą się teraz za mną, kolumnę. Wyczuwając, że są oni mniej więcej mojego wzrostu, drugą ręką, zwiniętą w pięść, uderzyłem na wysokości swojego żołądka. W momencie, w którym się odwróciłem, zobaczyłem wpatrzone w siebie ciemnoniebieskie, zaskoczone lekko, ślepia jednego z tych dziwnych bliźniaków. Powstrzymałem więc próbę zrobienia mu dziury w żołądku. Niestety rotacji swojego ciała nie udało mi się zatrzymać i drugi z nich walnął lekko twarzą w kolumnę. Ja natomiast wydarłem się na pierwszego.
- Czy wyście powariowali! Tak się zakradać cichaczem. - wyczułem w swoich słowach jakiś brak logiki, bo niby jak się można zakradać głośno?, ale kontynuowałem. - Mogłem wam zrobić krzywdę. Dużo większą krzywdę. Durni jesteście, czy to jakiś inny problem? Naprawdę, czy nigdy nie myślicie o konsekwencjach swoich działań? - Odwróciłem się i pomogłem pozbierać się z ziemi drugiemu. - Nic ci nie jest?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Piekielni
zarządca Domu
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:52, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
- Myślimy... Czasami... - odparł Safalloth niefrasobliwym tonem.
Piekielna pozbierała się z kolumny i ostrożnie poruszyła lewym nadgarstkiem, na którym się dość mocno oparła ratując twarz. Wzmiankowana część ciała wdała z siebie serię niechętnych trzasków, nieco innych niż zwykle. Wprawdzie udało jej się spowolnić zderzenie z kolumną, ale ręka jej się obsunęła i oparła pod zdecydowanie nie właściwym kątem. Po chwili ból nieco zelżał, a Piekielny potarł lekko lewą rękę, poczuwszy działanie tego czegoś co oni nazywali "automatem wyrównującym", sprawiającego, że WSZYSTKO dzielili po połowie.
- Da się żyć - prychnęła uprzejmie - Rany, Rafi... Mogę do ciebie mówić Rafi? Mogę, prawda? - spytała z anielską niewinnością w ślepiach - ...Ale ty masz fajne kłaki... - kontynuowała z rozmarzeniem. Wymienili dyskretnie spojrzenia z bratem - dla takiej fajnej reakcji warto było zrobić sobie małą krzywdę. Teraz nastąpił czas na etap drugi tego typu akcji - to znaczy kojenie sytuacji.
- A w ogóle to chcieliśmy cie o coś zapytać, nie wiedzieliśmy, że cię tak zaskoczymy, bardzo przepraszamy - powiedział Piekielny z minę zbitego kociaka zostawionego na deszczu w środku dżungli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Irja
zarządca Domu
Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 18:53, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
-Cieszę się, że wszystko w porządku. Możesz mówić do mnie Rafi, jeżeli tak bardzo chcesz. A takiej akcji lepiej nie powtarzajcie, dla własnego dobra. -Uśmiechnąłem się lekko, głównie z ulgi, że Blah nie zareagował na tę małą bójkę. Z nim raczej miałbym marne szanse. A życie mi jednak miłe. Kątem oka zobaczyłem, że chłopak, Safalloth chyba, pociera lekko nadgarstek lewej ręki. Dziwne przecież to jego siostra oberwała. Pewnie jakaś magia więzi. U bliźniaków podobno to częste. Wolałem jednak nie wnikać w ni swoje sprawy. Jednakże na wszelki wypadek zachowałem tą informacje w pamięci. Nigdy nie wiadomo, na co się może przydać. - To o co chcieliście zapytać? I czy wasze imiona mają jakieś skróty? Len i Loth na przykład. Bo faktycznie długie imiona to problem...- Skończyłem lekko nieskładnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Piekielni
zarządca Domu
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:08, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
- My? My chcieliśmy zapytać, czy znasz tą legendę. No ba tak się w te obrazy wpatrujesz... - zauważyło jedno Piekielne.
- Bo jeżeli znasz, to mógłbyś nam opowiedzieć... - dodało drugie Piekielne. - Co zaś się tyczy imion...
- To możesz je tak skracać, jeśli chcesz - dokończyło pierwsze, mrużąc lewe ślepie - Co prawda właściwym skrótem jest raczej Saf, a ze stosowaniem "Len" i "Loth" możesz mieć czasem małe problemy. Ale ogólnie - prosimy bardzo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Wto 20:07, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
- Piękne, prawda? - zapytał ktoś a Lena aż podskoczyła. Odwróciwszy się, zobaczyła kapłana noszącego granatowy habit z głębokim kapturem zaciągniętym na twarz. Była ciekawa jak ten człowiek cokolwiek widzi...
- Loth brzmi zbyt podobnie do Lloth. A imienia Pajęczej Królowej lepiej nie wypowiadać nawet na światach, na których nie ma ona władzy. - oświadczył sucho kapłan ukrywający twarz pod kapturem, który niespodziewanie pojawił się przy Rafim i bliźniakach. Musiał się poruszać bezszelestnie i doskonale ukrywać w półmroku.
Blah nie zwrócił uwagi na bójkę, gdyż do niego również podszedł jeden z kapłanów. Ten, w przeciwieństwie do pozostałych, nosił szatę zdobioną srebrnymi i złotymi nićmi, które tworzyły skomplikowane, zapewne magiczne wzory.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kesseg dnia Wto 20:25, 08 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Irja
zarządca Domu
Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 20:08, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
-Znam tą historię. Jest to ballada "Swarożyc i dziewczyna". Nigdy nie spotkałem się z jej zilustrowaniem, więc dlatego tak się zapatrzyłem. Moim zdaniem artysta wyjątkowo dobrze ją oddał. - Zadumałem się na chwilę. - Chętnie wam opowiem, chociaż w oryginale powinna być śpiewana, ale ja talentu muzycznego nie mam. Jak byście chcieli śpiew to poproście Cosimo. -wskazałem kolegą ręką- Jak go ładnie poprosicie to może zaśpiewa. Na razie moja skromna wersja mówiona. - Zacząłem deklamować, pokazując bliźniakom kolejne sceny.
SZŁA DZIEWCZYNA W ODZIEŻY SIEMIĘŻNEJ,
NAPOTKAŁ JĄ SWAROŻYC POTĘŻNY;
NIE CHCIAŁ STRASZYĆ TEJ PANNY,
STANĄŁ SŁUPEM DREWNIANYM
SWAROŻYC POTĘŻNY.
MIAŁ RZEZANE RÓŻNE PO SOBIE DZIWA:
JAKO NIEDŹWIEDŹ MYŚLIWCA ROZRYWA,
JAK WITEŹ RANNY LEŻY,
JAK ŁUCZNIK Z ŁUKU MIERZY...
PRZERÓŻNE TAKIE DZIWA!
MIAŁ SŁOŃCA I MIECZE I KWIATY
ROZSIANE PO ODZIEŻY BOGATO:
WSZYSTKO DLA ONEJ DZIEWY
SKAMIENIŁ W SUCHE DRZEWO,
NAWET ŻYWE KWIATY.
ZDZIWIŁO SIĘ IDĄCE W BÓR DZIEWCZĘ,
SKĄD SIĘ ZJAWIŁ SŁUP RZEŹBIONY NA ŚCIEŻCE,
OBESZŁA GO ZE ŚPIEWEM:
„WITAJ NIEZNANE DRZEWO!
BĄDŹ ŁASKAWE MNIE , DZIEWICE"
NIE WIEDZIAŁA NIC O BÓSTWACH WCALE,
ZBLIŻYŁA SIĘ DO BOGA ZUCHWALE,
KORALE Z SIEBIE ZDJĘŁA ,
NA SZYI MU OWINĘŁA,
NIE ZNAJĄC GO WCALE.
I POSZŁA NIC NIE WIEDZĄC O CZARACH,
A ON ZOSTAŁ NIERUCHOMY Z JEJ DAREM.
TERAZ JUŻ SIĘ NIE RUSZY,
AŻ SIĘ SZNUR POKRUSZY
BO TAKIE SĄ CZARY!
A DOOKOŁA PUSZCZA ROŚNIE WCIĄŻ GĘSTSZA,
CZARNY BÓR FALE SWE NAD NIM SPIĘTRZA,
JEŻYNA I MALINA
DO KOLAN MU SIĘ WSPINA,
KRZEWINA NAJGĘSTSZA!
POZMIENIAŁY SIĘ SETKI RAZY KSIĘŻYCE:
DOTĄD PUSZCZA CZUWA NAD SWAROŻYCEM,
ŚWIERKI GO OBSTĄPIŁY:
„ZOSTAŃ BOŻYCU MIŁY,
Z NAMI SWAROŻYCU!"
I ZOSTANIE TAM ZAPLĄTANY W KUSZCZE,
AŻ ZNÓW DZIEWCZĘ MŁODE PÓJDZIE PRZEZ PUSZCZĘ,
SZUKAJĄC RYDZÓW I KUREK
PRZYPADKIEM ZERWIE SZNUREK
NA DREWNIE W KUSZCZACH.
WÓWCZAS Z PRÓCHNA RUNIE NA KSZTAŁT GROMU
BOŻYC WOLNY, GROŹNY I WIDOMY,
I POZNA W BŁYSKAWICACH
DZIEWCZYNA SWAROŻYCA,
WŁADYKĘ GROMU .
- Mam nadzieję, że się podobało. Sam nie wiem, co mnie w tej balladzie ujmuje, ale jest to jedna z moich ulubionych. - Zakończyłem swój wywód i oparłem się plecami o filar. Takie długie mówienie jest męczące. Jak Cosimo daje radę tyle czasu śpiewać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Wto 20:27, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Kapłan uprzejmie poczekał aż Raenef skończy swoją recytację.
- Masz bardzo dobry głos. - pochwalił - I znasz opowieści spoza tego świata. Imponujące. - pokiwał głową z uznaniem - Jak mogę wam pomóc? - zapytał wreszcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Piekielni
zarządca Domu
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:36, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Piekło zasłuchało się radośnie w deklamowaną przez Raenefa balladę, parząc przy tym na kolejne obrazy. Faktycznie bardzo dobrze oddawały przedstawioną w pieśni historię. Gdyby Wiatr ze świstem nie przeleciał im koło uszu, w ogóle nie zwróciliby uwagi na zbliżającego się do nich kapłana.
Chyba wam nie zagraża, ale lepiej uważajcie. - szepnął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Irja
zarządca Domu
Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 20:40, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Aż podskoczyłem z zaskoczenia, gdy obok nas pojawił się znienacka kapłan. Ile razy dzisiaj mnie będą zaskakiwać? Odchrząknąłem więc i powiedziałem:
- Dziękuje bardzo za pochwałę. Co do znajomości opowieści z innych światów, jeden z mnichów wśród których się wychowałem uwielbiał zbierać wszystkie historie, jakie tylko wpadły mu w ręce. A potem wszystkim je opowiadał po milion razy. Więc siłą rzeczy zapamiętałem wiele. Celem naszej podróży jest zaklęcie mieczy tego wojownika - wskazałem na Blaha - przeciwko nieumarłym. Podobno możecie to zrobić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Wto 20:59, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
- Widzę, że przeor już się tym zajmuje. - odparł spokojnie kapłan - Chciałem wiedzieć, czy *wam* nasz skromny kościół może jakoś pomóc?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nycia
Eon
Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 21:19, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
-Tak, piękne-powiedziałam próbując zebrać myśli- Czy ten obraz przedstawia jakąś konkretną opowieść?-wskazałam na malowidło, które właśnie podziwiałam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Irja
zarządca Domu
Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 21:21, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
- Miałbym może jedno lub dwa pytania. Jednakże nie wiem czy bracia będą mogli mi pomóc. Szukam Mistrza Merkarta z klasztoru Zielarzy. Zaginął kilka tygodni temu i próbuje go odnaleźć. Wyruszył spotkać się z jakimś naukowcem, ale nie raczył nikomu podać bliższych szczegółów. A ja zostałem zobligowany do znalezienia go w trybie w miarę pilnym, i stanie w miarę całym. - Próbowałem nie wyglądać na zbyt wściekłego tym faktem. Pocieszenie stanowiło stwierdzenie "stan w miarę cały". - Chciałbym jeszcze zapytać, czy istnieje skuteczny sposób likwidowania upiorów strzegących sadzawek energii magicznej. - Wiedziałem, że takie upiory strzegą grobowca Znającej Dni. Nigdy nie wiadomo kiedy taka wiedza się przyda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Wto 21:47, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
- Och, rzeczywiście jest nieco abstrakcyjny... - przyznał kapłan - Pozwól, że objaśnię. Twarz w centrum to portret naszego pana, Sabaloma. Uważam, że artysta doskonale oddał szlachetność jego rysów. Kolory zostały świetnie dobrane: czerń włosów, biel cery i ten intensywny odcień koloru niebieskiego wykorzystany do namalowania oczu... - kapłan szczerze się zachwycał - Te znaki w tle symbolizują magiczne zaklęcia, które zostały przez niego wykorzystane, by otworzyć wampirom drogę do tego świata. Dalej... tu mamy kruka symbolizującego mądrość i wiedzę tajemną. Natomiast te czerwone plamy to oczywiście krew, esencja życia... Pozostały jeszcze te czarne kształty, tu w rogu... powiem szczerze - tu ściszył głos do poufałego szeptu - nikt nie wie, co oznaczają. Możliwe, że to podpis albo żart ze strony artysty.
- Merkart z zakonu Zielarzy? Hmmm... - kapłan zamyślił się - To imię obiło mi się o uszy, ale nie pamiętam kiedy... Zapytam współbraci, może oni będą bardziej pomocni.
- Istnieje wiele sposobów na walkę z upiorami. Ale musiałbym poznać więcej szczegółów, by móc chociaż zgadywać, który będzie najskuteczniejszy. Ten rodzaj nieumarłych jest szczególnie zróżnicowany...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nycia
Eon
Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 22:00, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Natchniony ton kapłana trochę mnie zaniepokoił. To dobrze, że wierzy w swojego boga ale to już zakrawało na obsesję. I ta opowieść o krwi-źródle życia... To, że bóstwo jest wampirem nie znaczy, że jego kapłani też, prawda? To też bóg szlachty może ten mężczyzna zakrywał twarz żeby go nikt nie poznał bo uciekł od fortuny, której był jedynym dziedzicem, a nie dlatego żeby go nie spaliło i tak skąpe światło słoneczne. Ale musiałam mu coś odpowiedzieć. Tylko co? Myśl Lena!
-Żart?-chwyciłam się ostatniego zdania- nie sądzę, że artysta, który malował swoje bóstwo-szczególnie tak poważne i dumne jak Sabalom- pozwoliłby sobie na żarty. A podpis? Nie wiem kto jest autorem ale gdybym ja namalowała coś takiego i chciała się podpisać to zrobiłabym to czytelnie tak żeby każdy wiedział, że to moje dzieło. Może to nic nie znaczące znaki ale z drugiej strony skoro cały obraz jest tak symboliczny to dlaczego miałoby się w nim znajdować coś bez znaczenia?-Dałam się ponieść rozważaniom. Nagle dotarło do mnie, że podważam coś nad czym długo myślało wielu mądrzejszych ode mnie! Oby ten kapłan się nie obraził- Ale co ja mówię, przecież oglądam ten obraz od kilku chwil! Skąd mogę wiedzieć co na nim jest a co nie? Przepraszam nie powinnam była tego mówić.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nycia dnia Wto 22:02, 08 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Irja
zarządca Domu
Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 22:19, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
- Byłbym bardzo wdzięczny za każdą informację. Naprawdę wszyscy się o niego martwimy. -Taaa jasne.... - Jest już starszym człowiekiem i nie wiadomo co mu się może przytrafić. - I to mówię ja, raptem dziewięć lat młodszy. Cóż... - Co zaś się tyczy upiorów, nie znam niestety szczegółów. Wiem tylko, że sadzawki tworzą barierę, a ich pilnują upiory. Przykro mi, że mogę udzielić tak malej ilości informacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Wto 22:49, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
- Nie denerwuj się, każdy ma prawo wyrażać swoją opinię i my szanujemy to prawo. Nie musisz się tak spinać... - powiedział kapłan łagodnie.
- To za mało... - kapłan pokręcił głową - W takim wypadku sugeruję użyć klasycznych środków. Jeśli nie dysponujecie magią astralną polecam wodę święconą albo pobłogosławioną sól, te środki niemal zawsze dobrze się sprawdzają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nycia
Eon
Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 23:12, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Odetchnęłam głębiej żeby się uspokoić. Chyba nie był zły i najwyraźniej nie chciał mi wyssać krwi.
-Dziękuję-uśmiechnęłam się niepewnie- Po prostu nie chciałabym was urazić tym co mówię. Wiem jak ważna jest religia w życiu- nie wiedziałam jak mam się zwracać do kapłana więc wybrałam mówienie na "wy". Najwyżej mnie poprawi- Nie jestem stąd i nigdy nie słyszałam o Sabalomie. W moim kraju nie spotkałam się z jego kultem. Czy moglibyście mi o nim opowiedzieć coś więcej? Albo o tej pięknej świątyni?-o czym ja mam z nim rozmawiać?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Irja
zarządca Domu
Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 23:15, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
- A czy istniałaby możliwość zaopatrzenia się w te substancje u was, bracie? Bo niestety nic takiego nie posiadamy, a myślę, że mogą być przydatne. Ewentualnie, jakbyś polecił mi miejsce, gdzie można je zdobyć, to również byłbym wdzięczny. I oczywiście jaka byłaby cena za pomoc. - Zorientowalem się już, że niestety w życiu rzadko jest coś za darmo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group deox v1.2 //
Theme created by Sopel &
Download
|